Brytyjska opiniotwórcza – gazeta oficjalnie katolicka „Tablet” wzywa Kościół do zmiany „jeśli nie doktrynalnego, to przynajmniej duszpasterskiego” nauczania na temat homoseksualizmu. W artykule wstępnym zatytułowanym „The Deepest Human Desire” gazeta pisze, że Kościół powinien z ufnością „ułatwić większą akceptacje homoseksualnego stylu życia, albo sam straci publiczną akceptację”.
„Kościół musi poważnie i głęboko zastanowić się nad przyczyną tej wrzawy medialnej, z jaką mieliśmy do czynienia w tym tygodniu – czytamy w magazynie „Tablet”. Gazeta nawiązała do licznych komentarzy dziennikarzy niezadowolonych z powodu wypowiedzi biskupów brytyjskich w związku ze skrytykowaniem przez papieża Benedykta XVI nowelizacji ustawy równościowej.
„Problemem - zdaniem gazety – jest katolickie stanowisko wobec homoseksualizmu”.
„To, na co się skarżą geje przyznający się do katolicyzmu, co ich bardzo rani i boli, to nie tyle odrzucenie przez Kościół ich aktywności seksualnej, ile niezdolność zrozumienia i niedocenianie wartości ich życia emocjonalnego, ich związków. Najgłębszym pragnieniem człowieka jest kochać i być kochanym” – pisze „Tablet”. Gazeta dodaje, że wielu z nich znajduje tę miłość w związkach osób tej samej płci.
Portal LifeSiteNews.com przypomniał jednak, że to zbyt optymistyczne postrzeganie relacji homoseksualnych nie znajduje potwierdzenia w badaniach naukowych, które donoszą o szkodliwości pod każdym względem tego typu związków .
W bezkompromisowym filmie „The Trouble With The Gey Men” dokumentującym homoseksualny styl życia, który ukazał się w 2008 r. w brytyjskiej telewizji BBC, Simon Fanshawe przedstawił, jak bardzo poniżające i patologiczne są kontakty homoseksualne. Często towarzyszy im uzależnienie od narkotyków. Film opowiada o tym jak homoseksualiści spotykają się w łaźniach, w klubach pederastów i mając obsesję na punkcie seksu, poszukują młodocianych partnerów. Są wyzuci z wartości, myśląc tylko o doraźnym zaspokojeniu żądzy. Także z tego powodu decydują się na operacje plastyczne, implanty itp., żeby tylko zwiększyć swoją atrakcyjność fizyczną.
Fanshawe, sam będąc homoseksualistą, ubolewał w filmie nad zbanalizowaniem relacji homoseksualnych. Skrytykował także „małżeństwa homoseksualne”, mówiąc że nie pasują do homoseksualnego stylu życia. Panuje w nim zbyt duża rozwiązłość.
Mimo dostępnych badań na temat szkodliwości homoseksualizmu, gazeta utrzymuje, że Kościół musi się zmienić ze względu na „rosnącą publiczną tolerancję dla homoseksualistów”. „Kościół - pisze Tablet - powinien wyjść poza jałową dezaprobatę, żeby nie stracić sympatii szerokich grup społecznych”. Gazeta zadaje pytania: czy Kościół na to stać, czy jest w stanie zrobić to, by poprawić swój wizerunek.
Gazeta posunęła się nawet dalej, sugerując, że z kontekstu najnowszej encykliki papieża „Deus caritas Est” wynika, iż związki homoseksualne powinny być „doceniane i szanowane”.
John Smeaton z organizacji, broniącej życia dzieci nienarodzonych skwitował to krótko: – Opinia gazety jest manifestem homoseksualnej równości. Znany brytyjski obrońca życia dodał, że jest to „urabianie” opinii, „zmiękczanie” stanowiska w samym Kościele. Poza tym gazeta, zdaniem Smeatona chce miesiące poprzedzające wizytę papieża, wykorzystać do ugruntowania wśród niektórych oficjalnych kręgów kościelnych stanowiska wymierzonego przeciw życiu i przeciw rodzinie.
Katolicy wierni tradycyjnemu nauczaniu Magisterium Kościoła w sprawach seksualności ludzkiej od lat narzekają na gazetę „Tablet”. Ich zdaniem „psuje ich pracę” skutecznie utrudniając głoszenie tradycyjnej nauki w tym względzie. Sprzedawana w większości katolickich parafii, zamawiana przez zakony i często cytowana przez świeckie media jako najbardziej opiniotwórczy głos Kościoła katolickiego w Wielkiej Brytanii, urosła do rangi oficjalnego organu episkopatu na Wyspach.
W sierpniu ub. roku gazeta została złajana przez amerykańskiego arcybiskupa Chaputa za to, że naciskała na episkopat USA, by ten poprał projekt reformy zdrowotnej w USA. Biskup zarzucił jej cynizm i ignorancję.
„Tablet” powstał w 1840 r. Po raz pierwszy zerwał z tradycyjnym nauczaniem Kościoła nt. seksualności w sierpniu 1968 r. po ukazaniu się encykliki papieża Pawła VI „Humanae Vitae”.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS
Komentarz PiotrSkarga.pl:
Coraz częstsze i smutniejsze doniesienia o zamęcie w Kościele przynaglają nas do tym większej modlitwy i ofiar w intencji świata i Kościoła. Wydaje się, że na naszych oczach spełnia się proroctwo Matki Bożej Fatimskiej zapowiadające nadejście czasów wielkiego zamętu i prześladowań Kościoła Świętego. Ten smutny stan rzeczy dobrze scharakteryzował Jan Paweł II w słowach:
Trzeba realistycznie przyznać z głębokim i niełatwym zatroskaniem, że dzisiejsi chrześcijanie, w wielkiej części, czują się zagubieni, zmieszani, niepewni a nawet rozczarowani. Rozpleniły się szeroko idee sprzeczne z Prawdą objawioną i od zawsze nauczaną; rozprzestrzeniły się prawdziwe i rzeczywiste herezje na polu dogmatycznym i moralnym, budząc wątpliwości, zamęt, bunty; wypaczono liturgię. Pogrążeni w relatywizmie intelektualnym i moralnym, a zatem i w permisywizmie, chrześcijanie kuszeni są ateizmem, agnostycyzmem, podejrzanym moralnie iluminizmem, chrześcijaństwem socjologicznym bez ustalonych dogmatów i bez obiektywnej moralności". Skandaliczne postulaty niby katolickiego pisma "Tablet" są smutnym potwierdzeniem tych słów.
Słowa te Papież wypowiedział w 1981 r. do włoskich księży i zakonnic. Rzeczywiście musimy modlić się za biskupów i kapłanów o męstwo w prowadzeniu do Boga powierzonej im owczarni, na przekór kroczącemu ku przepaści światu, ku zapowiedzianemu w Fatimie zwycięstwie Jej Niepokalanego Serca.