– Przerażająco wysoka częstość rozpadu rodziny w Wielkiej Brytanii domaga się gruntownej reformy prawa rodzinnego – mówił ostatnio Paul Coleridge, sędzia rodzinny z Sądu Najwyższego. Podczas wykładu wygłoszonego dla chrześcijańskiej organizacji CARE w Londynie, Coleridge wezwał rząd Davida Camerona do reformy ustaw, regulujących kwestie małżeństwa i rozwodów, by sprostać narastającym problemom.
Sędzia podkreślił, że konieczne jest „promowanie stabilnego małżeństwa”, które stanowi klucz do stabilnego społeczeństwa i jest antidotum na "społeczną anarchię", rozpad rodziny i jej zgubny wpływ na dzieci.
W 2009 roku sędzia Coleridge wygłosił przemówienie w Parlamencie Europejskim, w którym mówił, że nieodpowiedzialne, przelotne związki z wieloma partnerami ranią miliony dzieci i pozostawiają u nich blizny na całe życie.
Zaapelował także o wsparcie dla stabilnego małżeństwa, które najlepiej służy dzieciom, co zostało dowiedzione wielokrotnie.
– Wsparcie dla małżeństw to wyraz pragmatycznego, zdroworozsądkowego myślenia. Jest ono w interesie publicznym i pozwala ostatecznie zaoszczędzić pieniądze – przekonywał Coleridge.
Zaznaczył, że obecne brytyjskie prawo rodzinne jest nieaktualne, z powodu "zaniechania leniwych polityków". Nie radzi sobie ono z problemem rozpadu małżeństw, szerzenia się konkubinatów i rozwodów.
– Fakt, że prawo rodzinne nie było przedmiotem analizy od czasu jego rewizji w 1950 r. przez Komisję Królewską i wprowadzenia późniejszych przepisów w 1971 roku, jest zarówno zdumiewający i niepokojący zarazem... Świat, w którym żyjemy dzisiaj nie jest taki sam, jak świat w 1950 r. – powiedział Sir Paul.
Zaznaczył, że już dawno zmieniły się normy zachowania, znikły niektóre wzorce, tabu itp. Jego zdaniem, obowiązujące prawo jest „niedostosowane do potrzeb”.
Sędzia ubolewał nad trudnym położeniem dzieci z rodzin rozbitych. Oszacował, że ponad 3 miliony dzieci w Wielkiej Brytanii jest uwikłanych w sprawy rozwodowe swoich rodziców. – Skala tego problemu jest rzeczywiście niepokojąca. Częstość rozpadania się rodziny jest tak przerażająco wysoka, że obecnie ma ona wpływ na to, w jaki sposób kształtuje się prawo rodzinne i je stosuje. Ma także bezpośredni i głęboki wpływ na życie prywatne ogromnej liczby ludności. Sędzia Coleridge dodał, że nie ma wątpliwości, iż rozpad rodziny głęboko rani dzieci. Ma wpływ na ich rozwój emocjonalny, a nawet fizyczny.
Wezwał także do "nowego spojrzenia na prawo rodzinne przez niezależną komisję, która musi być apolityczna”.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy