Studenci z koła dziennikarskiego UMCS chcieli zorganizować debatę o wydarzeniach z 11 listopada związanych ze zorganizowaniem Marszu Niepodległości i jego blokady przez działaczy ugrupowań lewackich. Opiekunka koła nakazała spotkanie odwołać, bo wśród zaproszonych gości był rzecznik ONR.
Debatować na zaproszenie studentów Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej mieli poseł Ruchu Palikota Michał Kabaciński i rzecznik Obozu Narodowo-Radykalnego Marian Kowalski. Dyskusja miała odbyć się wczoraj, została jednak odwołana. Uniwersytet nie jest miejscem do prezentowania poglądów organizacji, która odwołuje się do nacjonalizmu czy antysemityzmu. Poza tym studenci nie mogą zagwarantować, że taka debata nie przerodzi się w formę happeningu politycznego – tłumaczy opiekun koła dziennikarskiego prof. Iwona Hofman w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Studenci potulnie przeprosili – „zaproszone osoby są zbyt kontrowersyjne, by rozmawiać w murach uniwersytetu" – napisali w oświadczeniu.
ONR jest legalnym stowarzyszeniem, działa w zgodzie z prawem od 2003 roku. Skoro ONR uzyskuje zgody na manifestacje, pozwolenia na udział w różnych imprezach, to dlaczego uczelnia zabrania normalnej debaty? – pyta rzecznik organizacji, Marian Kowalski.
Zarówno przedstawiciele Ruchu Palikota jak i ONR zadeklarowali, że debata odbędzie się, choć w innym niż uniwersytet miejscu.
Źródło: rp.pl