Pięciu chińskich księży ze wspólnoty katakumbowej aresztowano w autonomicznym regionie Mongolii Wewnętrznej. Komunistyczna policja zatrzymała ich wczoraj w miejscowości Erenhot na pograniczu z Mongolią – donosi Radio Watykańskie.
Ponad 30 funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa przerwało spotkanie duchownych poświęcone sprawom duszpasterskim wspólnoty kościelnej działającej w podziemiu. Spotkanie odbywało się w prywatnym domu.
Wśród zatrzymanych jest administrator diecezji Hohhot, rektor tamtejszego seminarium duchownego oraz księża z trzech parafii. Do tej pory w tym regionie Chin pracowało ok. 30 katolickich duchownych, na których działalność władze przymykały oczy.
Podział Kościoła katolickiego na „podziemny” (katakumbowy) i „oficjalny” został narzucony w latach 50. dwudziestego wieku. W 1951 r. usunięto z Chin prawie wszystkich misjonarzy zagranicznych (w tym biskupów), którym zarzucono szpiegostwo i współdziałanie z wrogami rewolucji. Duchowni i siostry zakonne zostali uwięzieni i poddani próbom przymusowej indoktrynacji. Większą część instytucji kościelnych upaństwowiono. W tymże samym roku kontrolę nad wszystkimi wspólnotami religijnymi przejęło Biuro ds. Religijnych przy Radzie Państwa.
Rządowi i partii udało się zmusić niektórych przedstawicieli Kościołów chrześcijańskich do podpisania tzw. Manifestu chrześcijańskiego (1950), w którym deklarowali oni lojalność wobec nowego państwa chińskiego. W Manifeście proklamowano zasady tzw. trzech autonomii: samoutrzymanie, czyli nieprzyjmowanie żadnej pomocy finansowej z zagranicy, samoewangelizacja, czyli głoszenie Ewangelii bez pomocy misjonarzy zagranicznych oraz samozarządzanie, czyli kierowanie Kościołem bez zależności od Stolicy Apostolskiej.
Nieliczni biskupi chińscy oraz kilku księży i świeckich założyli w 1957 r. Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich (PSKCh), przyjmując proklamowane zasady.
Jednak większość księży i świeckich ich nie zaakceptowała.
Źródło: Radio Watykańskie