Chrześcijanie - najbardziej prześladowana grupa wyznaniowa

2009-04-20 00:00:00
Chrześcijanie - najbardziej prześladowana grupa wyznaniowa

Na co najmniej 250 mln ocenia się dziś liczbę chrześcijan różnych wyznań, prześladowanych za wiarę w rozmaitych częściach świata. Jeśli wyznawców Chrystusa (katolików, prawosławnych, anglikanów, protestantów i innych) żyje obecnie ok. 2,2 mld (w tym nieco ponad 1,1 mld katolików), oznacza to, że co dziewiąty z nich padał ofiarą większych lub mniejszych represji, czy innych utrudnień w wyznawaniu swej wiary.

Smutne dziedzictwo

Należy od razu zaznaczyć, że nie jest to zjawisko nowe ani typowe jedynie dla naszych czasów. Wiadomo, że prześladowania religijne istniały już w zamierzchłej przeszłości. Ich ofiarami padały np. ludy podbijane przez sąsiadów, którzy zwykle zmuszali pokonanych do przyjmowania wiary w swych bogów. Zaraz też prześladowania, i to na wielką skalę, objęły wyznawców Chrystusa w Cesarstwie Rzymskim, skądinąd bardzo tolerancyjnym wobec różnych religii. Chrześcijanie nie chcieli jednak oddawać czci cesarzowi, uważając, że należy się ona wyłącznie Trójjedynemu Bogu, toteż ponad trzy stulecia z przerwami trwały krwawe prześladowania, które dały Kościołowi tysiące męczenników. Ale i po Edykcie Mediolańskim z 313 r., który zakończył represje w Cesarstwie, trwały one nadal w innych regionach, dokąd również docierali chrześcijanie, np. na terenie Persji, Indii i w wielu innych miejscach. Już na przełomie VII i VIII w. agresywny islam wyparł niemal doszczętnie chrześcijaństwo z Afryki Północnej i z dużej części Bliskiego Wschodu.

Czasy średniowiecza, Odrodzenia, Wielkich Odkryć Geograficznych też wniosły swój „wkład” do tych smutnych statystyk, przede wszystkim tam, gdzie przeważał islam, a także buddyzm i hinduizm.

Prześladowania w czasach „cywilizowanych”

Największe jednak nasilenie prześladowań przyniosły, paradoksalnie, dwa ostatnie, najbardziej ponoć „cywilizowane” stulecia, a zwłaszcza XX.

Ale już wcześniej – można powiedzieć, że od czasów rewolucji francuskiej (czyli od końca XVIII w.) chrześcijaństwo, szczególnie zaś katolicyzm, był na celowniku różnych kolejnych rewolucji, przewrotów, wojen i ustrojów politycznych, które stawiały i stawiają sobie za cel poważne ograniczenie jego wpływów, a nawet unicestwienie go.

Komunizm, hitleryzm, anarchizm i wiele innych podobnych totalitarnych doktryn filozoficznych i społecznych – zapisało się w najnowszych dziejach jako głęboko antychrześcijańskie. Toteż miał słuszność Jan Paweł II, gdy w swym liście apostolskim „Tertio millennio adveniente” (z 10 XI 1994), zapowiadającym obchody Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, napisał: „W naszym stuleciu [XX – kg] wrócili męczennicy. A są to często męczennicy nieznani, jak gdyby «nieznani żołnierze» wielkiej sprawy Bożej” (n. 37).

Szczególnie krwawe żniwo przyniosły pod tym względem niemiecki narodowy socjalizm i sowiecki komunizm, współodpowiedzialne (choć w różnym stopniu) za rozpętanie II wojny światowej.

Komunizm – tragedia trwa

Po upadku tzw. realnego socjalizmu w Europie i towarzyszących im represji przeciw religii prześladowania bynajmniej nie ustały, tyle że zmieniła się nieco ich geografia. Teraz chrześcijaństwo jest na różne sposoby zwalczane przez utrzymujące się jeszcze reżymy komunistyczne lub co najmniej lewicowe – w Korei Północnej, Chinach, Wietnamie i Laosie w Azji oraz na Kubie na drugiej półkuli.

Pierwszy z wymienionych tu krajów jest w praktyce jedynym całkowicie zateizowanym państwem na świecie, choć – w odróżnieniu od komunistycznej Albanii, która formalnie szczyciła się tym mianem w latach 1967-90 – władze w Phenianie tego oficjalnie nie ogłaszają. Co więcej, w ostatnich latach wydały nawet zgodę na budowę cerkwi (podlegającej Patriarchatowi Moskiewskiemu) i świątyni protestanckiej. W praktyce jednak życie religijne w tym „skansenie stalinizmu”, jak się nieraz określa reżym północnokoreański, nie istnieje, a z nielicznych danych, jakie docierają z tego odizolowanego państwa, wynika, że jakiekolwiek przejawy takiego życia są tam surowo tępione, a ci nieliczni ludzie, którzy odważają się choć trochę dać wyraz swej wierze, są bezlitośnie zwalczani, torturowani i mordowani – prawdziwi męczennicy XX i XXI wieku.

Nieco lepsza, choć też daleka od ideału, jest sytuacja chrześcijan i w ogóle ludzi wierzących w pozostałych wymienionych powyżej krajach. Rządzący tam komuniści dążą do podporządkowania sobie miejscowych wierzących. W Chinach przybrało to najskrajniejsze formy w postaci istnienia tzw. patriotycznych stowarzyszeń katolików (od 1957) i protestantów (a także muzułmanów, buddystów i taoistów). Są one całkowicie kontrolowane przez władze, co w wypadku Kościoła katolickiego oznacza m.in. zerwanie łączności z Rzymem i odrzucenie władzy papieża. Ale część tamtejszych wiernych nie poddała się naciskom komunistów i – kosztem ciężkich prześladowań i ofiar – nadal uznaje za swego zwierzchnika Ojca Świętego i stara się zachować więź ze Stolicą Apostolską.

Aż tak daleko nie udało się, na szczęście, podporządkować sobie Kościoła władzom w Hanoi, jest on jednak także bardzo ograniczany w swych działaniach. Rząd ustala np. odgórnie limity przyjęć do seminariów duchownych, często nie zgadza się na swobodne mianowanie nowych biskupów przez papieża, odmawia zwrotu majątków kościelnych zagarniętych przed laty przez komunistów itp. Dochodzą do tego drobniejsze, choć nie mniej uciążliwe formy prześladowań, np. utrudnianie lub wręcz uniemożliwianie obchodów świąt kościelnych przez niektóre grupy narodowościowe.

Ofiarą ograniczeń wolności religijnej na Kubie jest przede wszystkim Kościół katolicki, choć w ostatnich 2-3 latach daje się tam zauważyć nieznaczną odwilż w stosunkach państwowo-kościelnych. Wymuszone stanem zdrowia ustąpienie Fidela Castro ze stanowiska głowy partii komunistycznej i państwa i przejęcie sterów rządu przez jego brata Raula zaczęło owocować bardzo skromnym, jak na razie, poszerzaniem swobód obywatelskich, w tym również wolności wyznania. Nadal jednak Kościół ma bardzo ograniczony dostęp do środków przekazu, nie może prowadzić działalności oświatowej, zwłaszcza wśród młodzieży.
Ubiegłoroczny sukces „Podsumowania Roku” skłania nas do kontynuowania tego ciekawego formatu dyskusyjnego. Już w środę 22 stycznia 2025 r. spotkają się z Państwem: Witold Gadowski, Arkadiusz Stelmach i Krystian Kratiuk. Program poprowadzi Łukasz Karpiel. Wstęp wolny – zapraszamy!
Gdy 35 lat temu upadał w Polsce komunizm wydawało nam się, że okres szykanowania Kościoła i wiernych skończył się raz na zawsze. Niestety, tak nam się tylko wydawało. Dzisiaj ponownie zadajemy sobie pytanie – jaka będzie nasza Ojczyzna? Odpowiedzi na tę kwestię będzie można poszukać już 18 stycznia, podczas spotkania Klubu „Polonia Christiana” z red. Krystianem Kratiukiem...
W piątek 17 stycznia o godzinie 18:00 w Hotelu Golden Tulip na krakowskim Kazimierzu (ul. Krakowska 28) odbędzie się wyjątkowe spotkanie autorskie z biskupem Athanasiusem Schneiderem. Wydarzenie będzie poświęcone jego najnowszej książce pt. „Credo. Kompendium wiary katolickiej” – niezwykłemu katechizmowi, który w prosty i przejrzysty sposób tłumaczy fundamenty wiary katolickiej.
Klub „Polonia Christiana” w Lublinie zaprasza na debatę pt. „Neomarksistowski eksperyment na narodzie. Wyzwania na 2025 rok”, która odbędzie się w sobotę 11 stycznia 2025 roku o godzinie 17:00. Gościem specjalnym klubowego spotkania będzie prof. Ryszard Zajączkowski, filozof związany z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim (KUL) i założyciel Stowarzyszenia Inicjatyw Naukowych.
W piątek 3 stycznia wieczorem, w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej, odbędzie się inauguracja polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Na ten dzień swoje protesty zapowiedzieli rolnicy z całej Polski, sprzeciwiający się destrukcyjnej polityce UE w zakresie rolnictwa czy tzw. Zielonego Ładu. Wbrew oczekiwaniom rolników do Warszawy nie przybędzie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, firmująca pogłębiający się w Europie chaos ekonomiczny i społeczny.