W obronie wolności religijnej, wolności słowa, badań naukowych i twórczości artystycznej wystąpił islamski uniwersytet al-Azhar w Kairze. Dokument zaaprobowały zarówno rząd Egiptu, jak tamtejsze partie czy to islamistyczne, czy liberalne, a również wspólnoty chrześcijańskie.
Założona w 969 r. uczelnia jest najbardziej znaną wyższą szkołą muzułmańską i najwyższym autorytetem islamu sunnickiego, gdyż orzeczenia prawne (fatwy), wydawane przez działających tam uczonych, są powszechnie szanowane i mają charakter wzorcowy dla muzułmanów na całym świecie.
Dla chrześcijan najważniejsze są stwierdzenia dotyczące wolności religijnej. Muzułmański dokument podkreśla, że jest ona kamieniem węgielnym nowoczesnego społeczeństwa. Przytacza zdania z Koranu: „Nie ma przymusu w religii” (sura 2, 256) i „Kto chce, niech wierzy, a kto nie chce, niech nie wierzy” (sura 18, 29). Potępia nietolerancję religijną jako wykroczenie, ale zastrzega, że „społeczeństwo ma prawo zachowywać religie niebiańskie, gdyż są boskie i mają charakter sakralny”. Zaznacza też konieczność, bliżej nie precyzując, „nie obrażania wrażliwości religijnej”.
Chrześcijanie aprobują dokument, mimo ograniczeń, widząc, że nic lepszego w obecnej sytuacji nie było możliwe – uważa egipski jezuita, wybitny watykański ekspert świata muzułmańskiego, o. Samir Khalila Samir.
O trudnej sytuacji wyznawców Chrystusa w Egipcie czytaj
tutaj.
Źródło: Radio Watykańskie, KAI