Grupa odważnych zakonnic ze Zgromadzenia Niepokalanej Matki Bożej Królowej Nieba, założonego w 1996 r. przez siostrę Corazon Salazar, nie szczędzi wysiłków, by uratować dzieci i dziewczęta od prostytucji, tak bardzo powszechnej na Filipinach z powodu ubóstwa.
Filipiny zajmują czwarte miejsce na świecie pod względem ilości prostytuujących się dzieci. Zdarzają się ośmioletnie dziewczynki, odurzone narkotykami, które zmusza się do odbycia od pięciu do dziesięciu aktów seksualnych w ciągu jednej nocy. Częściej prostytuują się dziewczęta w wieku od 15 do 20 lat.
Siostry mają swoją siedzibę w Cebu, gdzie prowadzą „Dom Miłości” często nazywany także MQHM Rehabilitation and Livelihood Training Center. Obecnie przebywa w nim 20 ofiar handlu kobietami, które chcą rozpocząć nowe życie.
Siostra Irene Baquiran, będąc ostatnio w Nowym Orleanie, mówiła: – Tak wiele młodych dziewcząt prosi nas o pomoc. Nie mają się, gdzie udać. W centrum, zapewniamy im nieograniczoną miłość i nieograniczoną pomoc.
Siostry udają się także do wiosek górskich, skąd najczęściej sutenerzy rekrutują młode dziewczęta, obiecując im dobrze płatną pracę w mieście. Na miejscu zakonnice oferują żywność, opiekę medyczną i edukację. W ramach pilotażowego programu, realizowanego od 2007 r. za pośrednictwem Fundacji Dobrego Pasterza, udało się całkowicie wyeliminować rekrutację nowych dziewcząt do prostytucji z niektórych obszarów.
Siostry działają w niestandardowy sposób. Na co dzień nie chodzą w habitach, by nie zwracać na siebie uwagi. Po mieście poruszają się parami. Gdy jedna z sióstr wchodzi do baru, oferując pomoc zagubionej dziewczynie, druga obserwuje teren. Gdy dana dziewczyna zdecyduje się uciec od sutenera, siostry szukają miejsca, gdzie będzie ją można umieścić.
Zakonnice utrzymują się z prowadzenia piekarni, sprzedaży dewocjonaliów na całym świecie i oryginalnych płyt CD. Szukają także sponsorów, którzy pomagają wykształcić ubogie dzieci. Obecnie, dzięki ich zabiegom naukę w szkole podstawowej pobiera 800 uczniów oraz 275 gimnazjalistów. Siostry chcą w przyszłości zbudować duży kompleks, w którym przez 3 lata około 500 kobiet uczyłoby się samodzielności.
– Jest bardo trudno opiekować się ofiarami prostytucji. Wymaga to ogromnego poświęcenia. Jest to misja od Boga – podkreśla siostra Irene.
Źródło: CNA, ASGrupa ośmiu sióstr i jedenastu nowicjuszek zapewnia dzieciom i dziewczętom, przebywającym w centrum wyżywienie, opiekę zdrowotną, formację duchową i naukę zawodów, dzięki którym kobiety będą mogły w przyszłości samodzielnie się utrzymać.