Zakończyły się zdjęcia do filmu „Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać”, opowiadającego o tragicznych losach żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, którzy po zakończeniu II wojny światowej przez kilka lat prowadzili nierówną walkę z sowieckim okupantem. Fabularna opowieść o Mieczysławie Dziemieszkiewiczu ps. „Rój” ma trafić do polskich kin na wiosnę przyszłego roku, jesienią, natomiast, Telewizja Polska wyemituje trzyodcinkowy serial. Reżyserem filmu jest Jerzy Zalewski.
Produkcja filmu kosztowała ok. 10 mln zł. TVP dała 6 mln zł, a 2,5 mln wyłożył Polski Instytut Sztuki Filmowej. Resztę zapewnili sponsorzy – informuje „Rzeczpospolita”. Autorzy filmu mają nadzieję, że trafi on do kin 1 marca 2011 r., czyli w dniu poświęconym pamięci o żołnierzach wyklętych.
Głównym bohaterem filmu jest Mieczysław Dziemieszkiewicz ps. Rój, żołnierz NSZ, a potem Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. To młody chłopak, który kilka miesięcy przed zakończeniem wojny dołącza do oddziału partyzantów. Po śmierci brata zabitego przez Sowietów postanawia się zemścić. Gdy większość Polaków pogodziła się z władzą ludową, on wraz z oddziałem odbija z aresztów więźniów politycznych, napada na posterunki, a nawet wykonuje kary śmierci na współpracownikach komunistów – czytamy w „Rz”.
Dziennik przypomina, że przez kilka lat, Dziemieszkiewicz doprowadził do niemal całkowitego sparaliżowania działalności administracji komunistycznej i jej aparatu terroru na terenie powiatu ciechanowskiego. Jego oddział liczył zaledwie 20 osób. Jedną z najbardziej brawurowych akcji ludzi „Roja” była próba porwania gen. Piotra Jaroszewicza, późniejszego premiera. Akcja się jednak nie powiodła.
Mieczysław Dziemieszkiewicz zginął w 1951 r., zdradzony przez kobietę, którą kochał. Dziewczyna została zmuszona do tego przez bezpiekę, która aresztowała jej rodziców. Dziemieszkiewicz poległ wraz z kolegą podczas próby wydostania się z milicyjnej i wojskowej obławy.
„Rój” już jako 20-latek decyzją dowódcy NSZ został odznaczony Krzyżem Walecznych, a pośmiertnie w roku 2007 śp. prezydent Lech Kaczyński odznaczył go Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski „za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej”.
–
Komunistyczna propaganda zrobiła z ludzi takich jak „Rój” morderców, faszystów i antysemitów. Przez wiele lat nie mówiło się o nich wcale lub mówiło wyłącznie źle – opowiada prof. Jan Żaryn, historyk, który był konsultantem naukowym filmu. –
Mam nadzieję, że ten film pomoże to odkłamać i pokaże żołnierzy NZS takimi, jacy byli naprawdę. Odważnych młodych ludzi, którzy kochali Polskę i byli dla niej gotowi poświęcić wszystko.
Źródło: „Rzeczpospolita”