Uniewinnienie Lydie Debaine, oskarżonej o zabicie swojej upośledzonej córki, wywołało w środowiskach sędziowskich, politycznych i naukowych we Francji żywą dyskusję – donosi „Nasz Dziennik”. Sąd karny w Pointois (Val-d'Oise) uznał za niewinną matkę, która podała swojej córce trujące pastylki, a następnie utopiła ją w wannie. Prokurator generalny sądu apelacyjnego w Wersalu Jean-Amédée Lathoud oświadczył, że wniesie apelację, domagając się anulowania wyroku.
–
Mimo poznania dramatycznej sytuacji pani Debaine, jej głębokiego niepokoju i wielkiego cierpienia, wydaje mi się czymś ewidentnym, że prokurator miał prawo domagać się, w imię ogólnego interesu, aplikacji prawa i skazania oskarżonej - stwierdził Jean-Amédée Lathoud. Wyrok uniewinniający może, jego zdaniem, zostać zrozumiany jako zachęta do zamachu na życie osób niepełnosprawnych, które wymagają opieki i wsparcia.
Podobnie jak w przypadku matki Vincenta Humberta, która kilka lat temu również przyczyniła się aktywnie do śmierci syna, tak i tym razem morderczyni została oczyszczona z zarzutów. Francuskie sądy w takich przypadkach wymierzały dotychczas kary w zawieszeniu. Zgodnie bowiem z literą prawa osoby te są winne zabójstwa. Prokurator generalny domagał się wymierzenia kary trzech lat w zawieszeniu, chociaż teoretycznie mógł on zażądać dożywocia – czytamy w „Naszym Dzienniku”.
Zdaniem karnisty Denisa Salasa, we Francji obserwuje się odchodzenie od traktowania zabójstwa dokonanego z litości jako aktu kryminalnego. Oskarżona Lydie Debaine - w jego opinii - powinna zostać ukarana "dla zasady", by dać "wyraźny znak opinii publicznej".
”NDz” zauważa, że decyzja sądu jest wodą na młyn dla zwolenników legalizacji eutanazji i następną, tym razem dokonaną przez wymiar sprawiedliwości, niebezpośrednią próbą wywarcia nacisku na rząd, aby zmodyfikował obecne ustawodawstwo. Wszystko wskazuje na to, że dojdzie do pewnych zmian. Nie wiadomo jednak, jak silnie będą one ingerowały w obecny system prawny – spekuluje „NDz”.
Nicolas About, przewodniczący senackiej komisji spraw socjalnych, poinformował, iż została utworzona grupa, która ma się zająć problemem pomocy nieuleczalnie chorym. Zdaniem senatora, w ciągu najbliższych kilku miesięcy wypracuje ona wskazania, by osoby te mogły żyć godnie, a nie "godnie umierać". Będzie ona starać się o środki niezbędnie w dramatycznych i ekstremalnych sytuacjach – czytamy w „NDz”.
Źródło: „Nasz Dziennik”