Nie ma nic silniejszego niż tradycja. Kolejnym na to dowodem jest fakt stopniowego przedawniania się postępowego nurtu we francuskim katolicyzmie. Postępowcy nie przekazują wiary swym dzieciom i wnukom, w konsekwencji lewicowy nurt katolicyzmu starzeje się wraz z nimi i nie znajduje naśladowców w nowych pokoleniach.
Paryski dziennik „Le Monde” doszedł do niekorzystnych dla postępowych katolików wniosków analizując sytuację tygodnika „Témoignage chrétien” (Chrześcijańskie świadectwo). To francuski odpowiednik „Tygodnika Powszechnego”. W sobotę obchodził 70-lecie istnienia, ale już w czerwcu zniknął z kiosków. Dziś trafia już jedynie do prenumeratorów.
Historię pisma przypomniało Radio Watykańskie. Początki „TC” są bardzo chwalebne. Został założony przez francuski ruch oporu w czasie niemieckiej okupacji. Przez wiele lat był sprzedawany w kościołach. Po roku ’1968, a w szczególności po encyklice Humanae vitae, redakcja czasopisma coraz wyraźniej dystansowała się od Kościoła. Pozostała jednak gościnną trybuną dla głównych teologów posoborowego katolicyzmu. Dziś czytelnicy tygodnika to wyłącznie prenumeratorzy. Jest ich 7 tys. Aby czasopismo mogło dalej istnieć, musiałoby ich być przynajmniej 10 tys. Jeden z redaktorów pisma, Philippe Clanché potwierdza, że główny problem polega na tym, że” czytelnicy starzeją się (…) nie przekazują wiary ani swych przekonań nowym pokoleniom. Tym samym nie przekazali im również prenumeraty”.
Na prośbę „Le Monde” sytuację „Chrześcijańskiego świadectwa” analizowała socjolog religii Danièle Hervieu-Léger. W jej przekonaniu pismo reprezentuje nurt katolicyzmu, który po prostu uległ przedawnieniu. Jego przedstawiciele i pozbawieni entuzjazmu postępowi czytelnicy w swym życiu przeżyli szereg rozczarowań: komunizmem, ideologią trzecioświatową, niedotrzymanymi ich zdaniem obietnicami Soboru czy socjalizmem.
Źródło: Radio Watykańskie