Do tej pory rodzice mogli nadawać imiona dzieciom poronionym tylko wtedy, gdy płód miał więcej niż 22 tygodnie, lub jeśli ważył powyżej 1 kg.
Obecne postanowienie sądu daje rodzicom prawo żądania od szpitala wydania ciała zmarłego dziecka, które do tej pory było traktowane jak odpad i spalane z odpadami szpitalnymi. Pozwala ono także kobietom, które poroniły skorzystać z urlopu macierzyńskiego.
Według agencji AFP postanowienie sądu wywołało burzę we Francji. Działacze proaborcyjni utrzymują, że zezwalając na nadanie imienia dziecku, daje ono aktywistom pro life poważny argument emocjonalny, pozwalający uznać płód za człowieka w dowolnym stadium rozwoju. Chantal Birman, szefowa pro-aborcyjnej grupy ANCIC stwierdziła, że decyzja sądu przyczyni się do wszczęcia na nowo dyskusji w sprawie dopuszczalności aborcji w Europie.
Lekarze coraz częściej podkreślają fakt, że traumatyczne doświadczenie, jakie przeżywa matka, jak również ojciec po utracie dziecka jest bardzo dotkliwe i trzeba pozwolić rodzicom pochować dziecko, z którym byli bardzo związani emocjonalnie. Czasami proces pogodzenia się z utratą dziecka może trwać bardzo długo, niekiedy nawet 12 do 24 miesięcy.
Wielu rodziców uważa, że możliwość nadania imienia swojemu dziecku może przynieść ukojenie tego wielkiego żalu. „Nadanie imienia dziecku, ochrzczenie go i udzielenie błogosławieństwa są dla nas ważnymi rytuałami, które pozwalają na uznanie przez nas i pogodzenie się z rzeczywistością życia, które przyszło i tak szybko odeszło” – można przeczytać na stronie internetowej organizacji HAND, zajmującej się udzielaniem pomocy rodzicom, którzy utracili dziecko w stanie prenatalnym.
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy