Dane statystyczne z ubiegłego roku pokazują, że Francja jest jedynym krajem zachodnioeuropejskim, poza krajami skandynawskimi, w którym większość dzieci rodzi się w związkach pozamałżeńskich. Międzynarodowy Sekretarz Światowego Kongresu Rodzin, Allan C. Carlson określił to zjawisko jako niepokojące, bo „wzrasta niebezpieczeństwo osłabienia naturalnej rodziny, wskutek akceptacji instytucji zastępujących małżeństwo” – donosi LifeSiteNews.com.
We Francji 50,5 proc. z 816.500 zarejestrowanych dzieci pochodziło ze związków pozamałżeńskich. Wskaźnik ten wzrasta dość szybko, zwłaszcza, że w 2005 r. odsetek ten wynosił 40 proc., a już w 2006 r. odnotowano 48,4 proc. takich narodzin. Jednocześnie wzrasta liczba tak zwanych „związków cywilnych”. W 2007 r. zarejestrowano ich 305.385 w porównaniu do 266.500 małżeństw.
Podobnie jak we Francji połowa dzieci rodzi się w związkach pozamałżeńskich w Szwecji, Norwegii, Estonii i Bułgarii. W Wielkiej Brytanii w 2006 r. odnotowano 44 proc. takich narodzin.
W krajach katolickich, takich jak Włochy i Hiszpania wciąż wiele dzieci rodzi się w związkach małżeńskich (odnotowuje się 27 proc. dzieci pochodzących ze związków pozamałżeńskich w Hiszpanii i 17 proc. we Włoszech). Niestety, w ciągu ostatnich dziesięciu lat również tam znacznie zwiększyła się liczba dzieci rodzących się w związkach pozamałżeńskich.
Guy Desplanques, szef agencji przeprowadzającej badania statystyczne we Francji powiedział, że
ślub małżeński obecnie jest postrzegany jako wydarzenie, które ma służyć świętowaniu rodziny z przyjaciółmi, aniżeli jako konieczna instytucja, zwłaszcza, że wzrasta liczba tzw. związków cywilnych.
Z kolei Carlson, inicjator światowych kongresów rodziny powiedział, że
– wzrost liczby związków cywilnych i małżeństw tej samej płci jest sygnałem społecznym wskazującym na to, że tradycyjne małżeństwo jest nieobowiązkowe – że jest to okazja do przyjęcia, zamiast uroczystego połączenia dwóch osób chcących spędzić życie ze sobą.
Carlson ostrzegł, że również Stany Zjednoczone zmierzają w tym samym kierunku (36,9 proc. dzieci rodzi się poza związkami małżeńskimi).
– Kiedy społeczeństwo mówi młodym ludziom, że małżeństwo nie jest obowiązkowe, zdecydowana większość wybierze drogę życia ze sobą bez legalizacji związku. A to jest bardzo złe dla dzieci, ponieważ konkubinaty i związki cywilne maja krótszą trwałość i są złe dla społeczeństwa – stwierdził Carlson.
Światowy Kongres Rodzin w Warszawskiej Deklaracji podpisanej 13 listopada 2007 r. w Warszawie proklamował, że
„Naturalna rodzina jest dziełem Boga, podstawową ludzką wspólnotą, opartą na nierozerwalnym małżeństwie mężczyzny i kobiety, w której poczynają się, przychodzą na świat i wzrastają nowi ludzie”.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS.