Chrześcijański biskup w Iraku - jak poinformowała Catholic News Agency – otrzymał ostatnio list z pogróżkami od ekstremistów muzułmańskich powiązanych z Al Kaidą. Islamiści domagają się definitywnego opuszczenia kraju przez chrześcijan.
List, wysłany przez ekstremistyczną grupę Ansar al-Islam, został opublikowany po arabsku m.in. na stronie internetowej Al-Ittihad i w internetowym serwisie informacyjnym z bieżącymi informacjami.
W liście czytamy: „Sekretarz Generalny członków Islamskiej Brygady zdecydował się dać chrześcijańskim niewiernym krzyżowcom Bagdadu oraz innych prowincji ostatnie ostrzeżenie, by opuścili Irak natychmiast i na zawsze, i by się połączyli z Benedyktem XVI oraz jego zwolennikami, którzy depczą największe symbole ludzkości i islamu. Od tej pory nie ma miejsca w Iraku dla niewiernych chrześcijan”.
Islamiści zagrozili, że jeśli chrześcijanie nie opuszczą kraju, to spotka ich to samo co chrześcijanki w Mosulu. Odnieśli się w ten sposób do ataku na dwie zakonnice, które brutalnie zamordowano kilka dni temu.
W związku z wojną w Iraku i odrodzeniem się radykalnego islamu tamtejsi chrześcijanie cierpią z powodu prześladowań. Ich domy i sklepy są palone. Żąda się od nich nawrócenia na islam i wysokiej opłaty – 100 tys. dolarów – za możliwość pozostania w kraju. Chrześcijankom każe się nosić chusty (hidżab), często też przymusza się je do małżeństw z muzułmanami.
Na porządku dziennym są gwałty i morderstwa, także najwyższych hierarchów Kościoła katolickiego. Na początku roku porwano i brutalnie zamordowano arcybiskupa Paulosa Faraja Rahho. Kilka miesięcy później zamordowano młodego kapłana ks. Raghida. Szacuje się, że w wyniku prześladowań w ciągu zaledwie kilku miesięcy z Iraku uciekło ponad 200 tys. chrześcijan.
Źródło: Catholic News Agency, AS