Izrael osaczany, islamizacja Bliskiego Wschodu staje się faktem

2011-09-15 00:00:00
Izrael osaczany, islamizacja Bliskiego Wschodu staje się faktem


Splądrowanie ambasady izraelskiej w Kairze, wydalenie ambasadora izraelskiego z Turcji i żądania Palestyńczyków o uznanie ich państwa sprawiły, że Izrael znalazł się w bardzo trudnej sytuacji – zauważa gazeta „The New York Times”. Izrael jest coraz bardziej izolowany i musi zmagać się z radykalizmem panującym na Bliskim Wschodzie. Tymczasem jego możliwości reakcji stają się coraz bardziej ograniczone.

Kryzys dyplomatyczny, który wybuchł ostatnio i zmusił władze izraelskie do ewakuowania pracowników splądrowanej w ub. weekend ambasady w Egipcie, a także nawiązanie bliskiej współpracy Turcji z Egiptem, postawiły Izrael w nader trudnym położeniu.

Izraelskie odrzutowce, które przybyły, by ewakuować pracowników placówki dyplomatycznej przypominały wielu scenę z 1979 r., gdy w Iranie wybuchała rewolucja.

„Siedem miesięcy od upadku reżimu Hosni Mubaraka, egipscy protestujący rozerwali na strzępy flagę Izraela, symbol pokoju między Egiptem a jej wschodnim sąsiadem od 31 lat" – pisał Aluf Benn, redaktor naczelny lewicowego dziennika izraelskiego Haaretz. „Wydaje się, że flaga nie powróci na maszt w najbliższym czasie” – dodawał.

W ub. sobotę Egipt i Izrael wydały wspólne oświadczenie, potwierdzając swoje zobowiązania do utrzymania traktatu pokojowego, ale w telewizyjnym wystąpieniu premier Izraela, Benjamin Netanjahu ostrzegł, że Egipt „nie może ignorować szkód wyrządzonych pokojowi".

W obliczu kryzysu w stosunkach z Egiptem i Turcją – dwoma najważniejszymi sojusznikami regionalnymi - Izrael zwrócił się o pomoc do Stanów Zjednoczonych. Przez całą noc w ub. piątek zdesperowani izraelscy urzędnicy prosili amerykańskich kolegów o pomoc.  

Prezydent Obama „wyraził zaniepokojenie" z powodu splądrowania izraelskiej ambasady w Egipcie i wezwał Egipt do wywiązania się ze swoich zobowiązań międzynarodowych, w celu zapewnienia bezpieczeństwa urzędnikom dyplomatycznym.

Waszyngton z wielkim napięciem obserwuje to, co się dzieje wzdłuż wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego.

Brak natychmiastowej reakcji sił bezpieczeństwa w Kairze – prawdopodobnie było to celowe działanie – stawia pytania o to, czy wojsko, tymczasowo sprawujące władzę, będzie w stanie utrzymać porządek publiczny i wywiązać się ze swoich zobowiązań międzynarodowych. Brak przeciwdziałania na atak na obcą ambasadę spowodował, że pojawiły się obawy o bezpieczeństwo pracowników innych placówek dyplomatycznych w Egipcie.

Egipski rząd tymczasowy wykorzystał zaistniałą sytuację, by przywrócić prawo o stanie wyjątkowym, za które piętnowano wcześniej obalonego prezydenta Hosni Mubaraka.

Od początku wybuchu tzw. Arabskiej Wiosny wielu polityków na całym świecie, w tym przedstawiciele władz w USA, wezwało Izrael do podjęcia śmiałych kroków pojednawczych wobec Palestyńczyków, tłumacząc, że świat arabski gniewa się na Izrael za to, w jaki sposób traktuje Palestyńczyków.

Premier Izraela nie chce o tym słyszeć. Sytuacja zaczyna się pogarszać z każdym dniem. Izrael traci sojuszników. Niedawno Turcja wydaliła ambasadora izraelskiego, bo władze izraelskie nie chciały oficjalnie przeprosić za śmierć dziewięciu Turków, którzy w ub. roku zostali zastrzeleni, gdyż płynęli wzdłuż Strefy Gazy. Szturm na ambasadę w Kairze w sobotę przyczynił się do zabójstwa trzech żołnierzy egipskich, do których na granicy ogień otworzyli izraelscy żołnierze, podejrzewając ich o terroryzm. Izrael wyraził jedynie żal z powodu incydentu, ale nie przeprosił, czego oczekiwały władze.

Izraelscy wojskowi i politycy, którym coraz częściej puszczają nerwy utrzymują, że Egipt, podobnie jak Turcja zmierzają w kierunku islamizacji. – Dzieje się dokładanie to, co miało miejsce w 1979 r. w Iranie – przekonuje Eli Shaked, były ambasador Izraela w Kairze.

Narastająca wrogość Egiptu może wymagać radykalnej zmiany doktryny obronnej Izraela, który od ponad 30 lat zakładał względny spokój na południowej granicy. Izraelczycy obawiają się pogorszenia relacji z Cyprem, w związku z konfliktem dyplomatycznym z Turcją. Pod znakiem zapytania stoi zezwolenie Cypru na odwierty gazu we wschodniej części Morza Śródziemnego.

Jak zauważają izraelscy eksperci, obawy o których mówili kilka miesięcy temu izraelscy politycy, zaczynają się materializować w konkretny sposób. Kozłem ofiarnym Arabskiej Wiosny stał się Izrael osaczany ze wszystkich stron.

Arabowie nie mogą wybaczyć Izraelowi, że niesprawiedliwie okupuje tereny palestyńskie. Lewicowi politycy w Izraelu coraz częściej mówią o konieczności uznania Palestyny i wytyczeniu nowych granic. Jak zwykle liczą na pomoc jedynego sojusznika strategicznego, jaki im pozostał – Amerykę.

Źródło: „The New York Times”, AS

Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!
W pierwszy piątek miesiąca lipca, o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.