Główny Urząd Statystyczny w Kanadzie poinformował o niewielkim wzroście wskaźnika dzietności w porównaniu z rokiem 2003 r., gdy wynosił on 1,52. W ubiegłym roku wskaźnik ten był na poziomie 1,7 dzieci przypadających na jedną kobietę. To wciąż za mało, by utrzymać dotychczasowy poziom życia obywateli – alarmują demografowie.
Specjaliści od demografii podkreślają, że konieczna jest radykalna zmiana polityki rządu. Zdaniem ekspertów, chodzi nie tylko o zwiększenie liczby dzieci rodzących się co roku w Kanadzie. Według nich, ważne jest wzmocnienie jakości rodzin, by dzieci mogły przychodzić na świat w stabilnych związkach małżeńskich, a nie poza nimi.
Zdaniem szefowej Kanadyjskiego Instytutu Badań nad Małżeństwem i Rodziną Andrei Mrozek, konieczne jest uświadomienie obywatelom faktu, iż trwały przyrost naturalny i rozwój gospodarki idzie w parze ze stabilnym małżeństwem. – Zdrowe społeczeństwo, które ma wystarczającą liczbę ludzi do wspierania swoich seniorów, musi mieć stopę zastępowalności pokoleń na poziomie 2,1 – stwierdziła Mrozek.
Pomimo niewielkiego wzrostu poziomu dzietności w Kanadzie, problem ten wciąż budzi poważny niepokój. Mrozek wskazała na współfinansowane przez jej Instytut badania, które przeprowadzili ekonomiści wespół z demografami. Doszli oni do wniosku, iż długoterminowe utrzymanie wzrostu gospodarczego w kraju nie jest możliwe ze względu na upadek rodziny. Postulują więc, by rząd skupił się na programach, które sprzyjają przyrostowi naturalnemu, ale także by prowadził działania edukacyjne, które poprawią „jakość” pokolenia.
Naukowcy stwierdzili, że dzieci wychowywane w związkach pozamałżeńskich mają „znacznie mniejsze szanse na zdobycie niezbędnego kapitału ludzkiego i społecznego, których potrzebują, aby stać się wydajnymi pracownikami”.
Wyjaśnili, że nieformalne związki, późne zawieranie małżeństw i odkładanie macierzyństwa, a także rozwody, nie sprzyjają przyrostowi naturalnemu i prawidłowemu rozwojowi emocjonalnemu dzieci. W efekcie odbija się to na gospodarce. Dane statystyczne wskazują, że już ponad jedna trzecia dzieci w krajach zachodnich rodzi się poza stabilnym małżeństwem.
Naukowcy dodali, że badania wyraźnie pokazują, iż duże sektory nowoczesnej gospodarki bardzo dobrze prosperują przede wszystkim dzięki stabilnym rodzinom.
Aby zapobiec w przyszłości społecznemu upadkowi, autorzy raportu wezwali przedsiębiorców, rząd i zwykłych obywateli do wszczęcia działań, wzmacniających rodzinę. Zaproponowali wiele propozycji dotyczących polityki prorodzinnej i edukacyjnej w zakresie uświadamiania na temat niekorzystnych skutków samotnego rodzicielstwa. Wezwali także do "oczyszczenia" kultury z sekularystycznych wizji rodzin, które albo są „małe”, albo bezdzietne.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy