Metropolita Mediolanu, kard. Angelo Scola w wywiadzie dla francuskiego dziennika "La Croix" analizuje przyczyny kryzysu gospodarczego, który - jego zdaniem - jest przede wszystkim kryzysem kulturowym i antropologicznym.
- Od 2008 r. próbuję wpisać kryzys gospodarczo-finansowy w przemiany, jakie przeżywamy po upadku Muru Berlińskiego, widzianym jako symboliczny punkt odniesienia. Kryzys zobowiązuje nas do stawienia czoła w sposób radykalny następującym pytaniom: Kim jesteśmy? Co oznacza "żyć razem"? Znacznie wykracza to poza dziedzinę gospodarki - analizuje kard. Scola.
Hierarcha podkreśla, że rozwój neurobiologii, rozkwit internetu dołączyły do sekularyzacji w prowadzeniu do wizji osoby ludzkiej jako monady, jednostki odizolowanej od innych. Konsekwencją takiego stanu rzeczy jest rozluźnienie więzi, szczególnie między kobietami i mężczyznami. - Wierność nie jest już uważana za istotę miłości. Więzi między pokoleniami także zostały zerwane, co uniemożliwia przekazywanie koncepcji życia, sensu, jaki nadajemy istnieniu. Wszystko to prowadzi do tego, co nazywam błogą rezygnacją: współczesny człowiek dostosowuje się do swojej skończoności. Dość często przypomina boksera na ringu: udaje mu się podnieść, ale nie jest już w stanie podtrzymać walki - uważa arcybiskup Mediolanu.
Odnosząc się do obecnego kryzysu zadłużeniowego, kard. Scola przestrzega przed życiem w iluzji, że "długu nie ma, bo go dzielimy na części". Uciekając się do takiej sztuczki, "tracimy poczucie solidarności, która powinna prowadzić nas do poszukiwania dobrego zarządzania finansami". - Dług jest także wyrazem naszych ograniczeń. Osoba nie istnieje, jeśli nie jest zdolna uznać swoich ograniczeń, swoich grzechów, a więc uznać się za dłużnika wobec Boga i wobec innych. To znajduje się w centrum modlitwy ?Ojcze nasz?. Trzeba umieć uznać się za dłużnika i powiedzieć za św. Pawłem: co takiego posiadasz, czego byś wcześniej nie otrzymał? - wskazuje metropolita Mediolanu.
Odpowiadając na pytanie jak Kościół może pomóc społeczeństwom, które tak jak Grecy cierpią z powodu długów, kard. Scola podkreśla, że powinien dawać świadectwo nie tylko "?dobrego chrześcijanina?, który chodzi Mszę", ale także "Kościoła złożonego z żywych podmiotów, który przekazują wiarygodną nadzieję". Na tym polega "wyzwanie nowej ewangelizacji".
Pytany, czy w czasach kryzysu Kościół nie powinien świecić przykładem w dziedzinie finansów, włoski hierarcha przypomina zalecenie Soboru Watykańskiego II nt. Kościoła ubogiego. Trzeba jednak to sformułowanie dobrze rozumieć. - Potrzebujemy środków do wypełniania naszej misji. Ubóstwem Kościoła jest to, co św. Tomasz nazywa wolnością od pieniędzy. Chodzi o oderwanie się od dóbr materialnych, co pozwala nam naprawdę otworzyć się na miłość bliźniego - tłumaczy kardynał.
Źródło: KAI
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy