Unijne negocjacje bez niespodzianek, Grecy dostaną kolejną ostatnią szansę, ale problem pozostaje. Kraj stoi przed ważnymi reformami.
Grecja otrzyma drugą transzę kredytu na kwotę 130 miliardów Euro, w zamian deklarując zmniejszenie zadłużenia z ponad 160 proc. PKB do 120 proc. do roku 2020 oraz przyjmując unijny nadzór nad wprowadzanymi reformami. Prywatni wierzyciele zgodzili się na redukcję wartości greckich obligacji do 53 proc., uzyskując w zamian gwarancję zamiany greckich papierów na kwotę 30 miliardów euro. Zdaniem komentatorów, umożliwi to Grecji uniknięcie bankructwa w marcu tego roku. Rząd Lucasa Papademosa był zobligowany do wykupienia w nadchodzącym miesiącu obligacji o wartości ok. 14 miliardów Euro.
W zamian za udzielaną pomoc i możliwość zamiany aktualnych papierów na 30-letnie obligacje, rząd Grecji zobowiązał się do dalszego reformowania finansów i sektora publicznego, między innymi poprzez realizację oprotestowywanych reform. Zamiana zobowiązań greckiego rządu na długoterminowe nie stanowi jednak rozwiązania satysfakcjonującego inwestorów.
Jak komentuje Artur Nawrocki dla serwisu Money.pl: - Udzielenie pomocy Grekom da zielone światło na rozpoczęcie operacji zamiany obligacji inwestorów prywatnych. Celem tej wymiany jest redukcja greckiego zadłużenia o 100 miliardów euro. Prywatni inwestorzy godzą się tutaj na 70 procent redukcji wartości posiadanych papierów. W zamian za dotychczas posiadane obligacje dostaną papiery gorzej oprocentowane i o dłuższym terminie wygaśnięcia. Tą transakcję można nazwać oficjalnym kontrolowanym bankructwem Grecji. Problemy greckiego rządu sfinansują unijni podatnicy.
Źródło: Money.pl
mat