Krytyka pod adresem celibatu dowodzi, że jest on wielkim znakiem wiary i obecności Boga w świecie

2010-06-11 00:00:00
Krytyka pod adresem celibatu dowodzi, że jest on wielkim znakiem wiary i obecności Boga w świecie

Ok. 15 tys. księży z całego świata spotkało się z Benedyktem XVI na Placu św. Piotra w Watykanie 10 czerwca wieczorem w czasie czuwania modlitewnego. Poprzedziło ono uroczystość zakończenia Roku Kapłańskiego. Papież odpowiadał m.in. na pytania, jakie postawili mu księża z pięciu kontynentów.

Słowacki ksiądz pracujący w Rosji zapytał, jak reagować na częste dziś krytyki celibatu i prosił o wyjaśnienie jego autentycznego sensu. Benedykt XVI podkreślił, że celibat jest „antycypacją”. – Przekraczamy siebie samych, idziemy dalej, pociągamy za sobą świat ku Zmartwychwstaniu i to jest prawdziwa nowość, gdyż Chrystus daje nowe i prawdziwe życie. Celibat zatem to antycypacja, możliwa przez łaskę Pana, który pociąga nas ku sobie, ku światu Zmartwychwstania, który wzywa nas wciąż od nowa do przekroczenia siebie samych, tej teraźniejszości ku przyszłości – mówił papież.

Benedykt XVI zwrócił uwagę, że wielkim problemem chrześcijaństwa dzisiaj jest to, że „nie myśli się już o przyszłości Boga, ale o teraźniejszości tego świata”. – Chcemy mieć tylko ten świat, żyć tylko na tym świecie, tym samym zamykamy drzwi przed prawdziwą wielkością naszej egzystencji – podkreślił papież. Jego zdaniem „sens celibatu jako antycypacja przyszłości” i jest „otwarciem drzwi i ukazaniem realności przyszłości, świadectwem, że rzeczywiście wierzymy, że Bóg jest”, oraz że można „oprzeć życie na Chrystusie, na przyszłym życiu”.

Poznajemy teraz światowe krytyki, o których ksiądz mówił. To prawda, że dla świata agnostycznego, dla świata, z którym Bóg nie ma nic wspólnego, celibat jest wielkim zgorszeniem. Ponieważ pokazuje, że jest czymś realnym. Mogłaby w jakimś sensie zaskakiwać ta krytyka celibatu, w czasie, gdy coraz bardziej modna staje się rezygnacja z małżeństwa. Ale ta bezżenność to coś zasadniczo odmiennego od celibatu! – wyjaśniał Benedykt XVI.

Papież zwrócił uwagę, że nie bycie w związku z kimś oparte jest na „pragnieniu życia dla samego siebie”. Przestrzegł przed brakiem "akceptacji definitywnych więzów i posiadaniem pełnej autonomii życia w każdym momencie", aby „móc decydować o tym, co robić, co czerpać z życia”. – Tymczasem celibat to coś zupełnie przeciwnego: to definitywne tak. Pozwolenie, aby Bóg wziął nas za rękę, oddanie się w ręce Pana. Akt wierności i ufności, akt, który zakłada także akt małżeństwa. To coś zupełnie przeciwnego odmowie, owej autonomii, wzięcia na siebie zobowiązań, stworzenia więzów – mówił papież.

Przypomniał, że sensem kapłaństwa jest także „skandal wiary” i „oparcie całej egzystencji na Bogu”. – Wiemy, że obok tego wielkiego zgorszenia, którego świat nie chce oglądać, są także zgorszenia drugorzędne, związane z naszymi niedociągnięciami, grzechami, które przyćmiewają ten prawdziwy i wielki skandal oraz skłaniają do myślenia, że księża nie żyją faktycznie zgodnie z Bogiem – mówił papież.

Zdaniem Benedykta XVI krytyki pod adresem celibatu dowodzą, że „jest on wielkim znakiem wiary i obecności Boga w świecie”. – Prośmy Pana, aby nam pomógł i uwolnił od skandali drugorzędnych, aby uczynił obecnym wielki skandal naszej wiary, ufności, siły naszego życia, opartego na Bogu i Chrystusie Jezusie – zakończył Benedykt XVI.

Ksiądz z Afryki zwrócił uwagę na rozbieżność czy czasem sprzeczność pomiędzy teologią i doktryną katolicką, mówiąc, że teologia czasami wydaje się wręcz „niekatolicka”. W odpowiedzi Benedykt XVI zacytował słowa św. Bonawentury o „arogancji rozumu” i przyznał, ze istnieje teologia, która „nie karmi wiary”. Przypomniał, że on sam zajmuje się teologią „od stycznia 1946 roku” i widział, że wiele tez, które np. w latach 60. wydawały się rewolucyjne i nowoczesne, budzi dziś śmiech. Papież polecił wracać do Katechizmu Kościoła Katolickiego, „który pozostawił nam Jan Paweł II", by rozwiewać nasuwające się czasem wątpliwości.

Źródło: KAI
Tysiąclecie pierwszej koronacji króla polskiego to wielka rocznica, w której przeżywanie wpisuje się inicjatywa przybliżenia tej pięknej karty z historii Polski podczas spotkań naszych „Klubów”. Do rozważań o znaczeniu powstania Królestwa Polskiego zaprosiliśmy znakomitego historyka – prof. Grzegorza Kucharczyka. Spotka się on z Państwem już w tym tygodniu...
26 stycznia 1699 roku, 326 lat temu, Rzeczpospolita Obojga Narodów zawarła z Imperium Osmańskim pokój w serbskich Karłowicach, zamykający ekspansyjne plany władców islamskiego Imperium Osmańskiego. Dzięki sile Rzeczpospolitej chrześcijańska Europa Środkowa i Wschodnia obroniły się przed islamizacją, a państwo osmańskie zadeklarowało zachowanie kościołów i praktyk przez mnichów rzymskokatolickich na terenie tureckiego państwa, obejmującego m.in. Bałkany.
Już w najbliższych dniach i tygodniach tygodniach nasze Kluby „Polonia Christiana”, a wraz z nimi znawca żywotów świętych Jacek Kotula, zawitają do szeregu miejscowości na Podkarpaciu i w Małopolsce. Podczas spotkań będą z nami obecne relikwie tego niezwykłego pustelnika z Libanu.
Ubiegłoroczny sukces „Podsumowania Roku” skłania nas do kontynuowania tego ciekawego formatu dyskusyjnego. Już w środę 22 stycznia 2025 r. spotkają się z Państwem: Witold Gadowski, Arkadiusz Stelmach i Krystian Kratiuk. Program poprowadzi Łukasz Karpiel. Wstęp wolny – zapraszamy!
Gdy 35 lat temu upadał w Polsce komunizm wydawało nam się, że okres szykanowania Kościoła i wiernych skończył się raz na zawsze. Niestety, tak nam się tylko wydawało. Dzisiaj ponownie zadajemy sobie pytanie – jaka będzie nasza Ojczyzna? Odpowiedzi na tę kwestię będzie można poszukać już 18 stycznia, podczas spotkania Klubu „Polonia Christiana” z red. Krystianem Kratiukiem...