– Stan wojenny był zbrodnią przeciwko "Solidarności", przeciwko Polsce, przeciwko naszemu narodowi, do dzisiaj nierozliczoną, a która swoje konsekwencje przenosi na stan III RP – powiedział KAI ks. Stanisław Małkowski. Kapłan, który w czasach stanu wojennego blisko związany z podziemną „Solidarnością”, stwierdził, że Wojciech Jaruzelski jest „człowiekiem głęboko zakłamanym, który nie potrafi lub nie chce uczynić rachunku sumienia”. Przyjaciel bł. ks. Jerzego Popiełuszki wskazał też, że trzeba się modlić zarówno za ofiary stanu wojennego jak i jego sprawców, którzy byli ofiarami zła.
Ks. Małkowski wyraził ubolewanie, że stan wojenny nie został rozliczony. – Chodzi przede wszystkim o prawdę i sprawiedliwe osądzenie sprawców stanu wojennego ale także pewne formy odszkodowań, bo ludzie wówczas pokrzywdzeni są w sytuacji społecznej, materialnej nieporównanie gorszej niż ci, którzy ich krzywdzili – powiedział kapłan. Ks. Małkowski zaznaczył, że „chodzi o pamięć o zabitych ale też o jakieś wynagrodzenie tym, którzy cierpieli różne formy prześladowań”.
Pytany o ocenę Wojciecha Jaruzelskiego, który wprowadził w Polsce stan wojenny ks. Małkowski powiedział, iż od początku swojej kariery komunistycznego funkcjonariusza był on człowiekiem głęboko zakłamanym, który „nie potrafi lub nie chce uczynić rachunku sumienia”. Kapłan przypomniał, iż w świetle rosyjskich świadectw i dokumentów, twierdzenia Jaruzelskiego, że ratuje Polskę przed interwencją sowiecką są wielkim kłamstwem.
Ks. Małkowski wyraził żal, że Jaruzelski „nie poddał się osądowi własnego sumienia i pewnych czynników narodowych, państwowych, społecznych, które ponoszą odpowiedzialność za praworządność w Polsce".
Znany w okresie stanu wojennego kaznodzieja podkreślił także, że zawsze należy się modlić za wszystkich, którzy zmierzają do kresu swojego życia, natomiast lepiej byłoby gdyby oni sami świadomie wyrazili żal. – Nawet w chwili odejścia z tego świata jest jeszcze jakaś szansa odwołania się do Bożego Miłosierdzia, jeśli publicznego rachunku sumienia i żalu ktoś zaniedbał, więc nie można przesądzić o wyniku sądu Bożego nad różnymi zbrodniarzami, którzy do końca nie wyrazili świadomej, słyszalnej przez innych skruchy – powiedział kapelan "Solidarności".
– Trzeba się modlić za ofiary stanu wojennego ale również za jego sprawców, którzy, jak powiedział błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko, też są ofiarami zła – zachęcił warszawski kapłan. Dodał, że ofiary – zabici czy sponiewierani – są od razu ogarnięte Bożym miłosierdziem natomiast sytuacja sprawców jest duchowo gorsza. Ks. Małkowski zaznaczył, że jeżeli sprawca zła zechce odwołać się do Bożego miłosierdzia to nawet w ostatniej chwili, jeżeli taką świadomość uzyska, ma szanse być zbawionym. – I o to trzeba się modlić – zachęcił.
Ks. Stanisław Małkowski był blisko związany z podziemną „Solidarnością”, współpracował z bł. ks. Jerzym Popiełuszką. Po wprowadzeniu stanu wojennego został zatrzymany, ale po interwencji Episkopatu – zwolniony. Pozostawał pod szczególną obserwacją SB, próbowano osaczyć go za pomocą licznej agentury. Kapłan nie przestał głosić kazań piętnujących przemoc i kłamstwa komunistycznych władz.
W sierpniu 2010 r. poświęcił krzyż ustawiony przez harcerzy przed pałacem Prezydenckim w Warszawie dla upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej. Należy też do Komitetu Honorowego „Marszu niepodległości i solidarności” który z inicjatywy lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego przejdzie dziś ulicami Warszawy. – Przez udział w Komitecie Honorowym chcę wyrazić pragnienie, aby Polska żyła, zarówno pamiętając stan wojenny z lat 80. jak i – będąc świadoma toczonej nadal wojny przeciwko Polsce przez siły wewnętrzne i zewnętrzne – umiała i chciała się bronić – dodał warszawski kapłan.
Źródło: KAI
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy