W siedmiomilionowej Serbii każdego roku oficjalnie zabija się około 23 tys. nienarodzonych dzieci. Dane nieoficjalne mówią o liczbie dochodzącej nawet do 150 tys. aborcji rocznie.
Dane oficjalne pochodzą z serbskiego Instytutu Zdrowia Publicznego, informacje mówiące o 150 tys. zabójstw w łonie matki rocznie to dane Southeast European Times. Aborcja jest w Serbii legalna do dziesiątego tygodnia ciąży, a w przypadku gwałtu, kazirodztwa a także „traum psychologicznych” i „przyczyn społecznych” do dwudziestego tygodnia ciąży.
Wiele serbskich kobiet, które urodziły już dziecko, traktuje aborcję jako środek antykoncepcyjny. Aż 45 procent kobiet w Serbii cierpi na emocjonalne i psychiczne powikłania po aborcji. Zdaniem socjologa Dragutina Vasica, tak wysoki odsetek aborcji jest także przyczyną bardzo dużej ilości rozwodów.
Znaczny spadek liczby urodzeń wśród Serbów doprowadził również do wyraźnej porażki demograficznej z Albańczykami, co skutkowało rozpadem państwa i utworzeniem niepodległego Kosowa.
Źródło: fronda.pl, LSN