Marsz równości - równi i równiejsi, czy zaburzenia tożsamości płciowej

2011-11-17 00:00:00
Marsz równości - równi i równiejsi, czy zaburzenia tożsamości płciowej

Koniec listopada w Poznaniu to pod pewnym względem „koniec świata”: pod pretekstem marszu równości i tolerancji ruszają przez miasto gromady równiejszych (bo wszystko im wolno) i tolerancyjnych (oczywiście dla siebie, nie dla innych), czyli gromady homoseksualistów, biseksualistów, transeksualistów, transwestytów… Na razie nie ujawniają się pedofile, zoofile, nekrofile, sadyści, masochiści – ale nie łudźmy się, oni też tam są!

Wobec zmasowanej i niezwykle skutecznej propagandy progejowskiej i jej podobnym, człowiek czasami już nie wie, o co w tym wszystkim chodzi. Żeby więc nie dać się zwariować i ogłupić, przyjrzyjmy się chociaż niektórym.
 
Transseksualizm jest zaburzonym poczuciem własnej płci. Człowiek nie czuje się pewny swojej kobiecości lub męskości, odrzuca swoją biologiczną rolę płciową, wybiera przeciwną i odpowiednio do niej się zachowuje.
 
Transseksualizm polega na niezgodności między budową biologiczną ciała a psy­chicznym poczuciem płci. Oznacza to, że kobieta uważa się za mężczyznę, a mężczyzna za kobietę, i tak też stara się zachowywać, kiedy tylko jest to możliwe. Towarzyszy temu bar­dzo silne pragnienie zmiany płci biologicznej, traktowanej jako pomyłka natury, na tę, która jest odczuwana jako naprawdę własna; zdarza się nawet, że trans­seksualista mówi o odzyskaniu płci. Pragnienie to może prowadzić do podjęcia działań w tym kierunku, czyli do operacyjnej zmiany narządów płciowych (w Polsce jest to możliwe pod warunkiem wcześniejszej zmiany płci metrykalnej przeprowadzonej na drodze sądowej). Możliwości medycyny w tym zakresie są obecnie duże, zawsze jednak jest to proces skomplikowany i długotrwały, a zmiany są zasadniczo tylko zewnętrzne (np. u męż­czyzn amputacja jąder i prącia, wytworzenie sztucznej pochwy, rozwój piersi). Zmiany we­wnętrzne są natomiast nieznaczne i uzyskuje się je pod warunkiem przyjmowania hormonów. Pozostaje przy tym otwarta kwestia, czy nawet udana operacja spełni oczekiwania pacjenta i przyniesie mu ulgę: Transseksualizm nie jest zaburzeniem pierwotnie zlokalizowanym w sferze seksualnej. Istota zaburzenia tkwi znacz­nie głębiej i dotyczy identyfikacji i roli płciowej (prof. Kazimierz Imieliński, seksuolog).  Zatem jest mało prawdopodobne, że zabieg chirurgiczny będzie efektywny, ponieważ problemy, które leżą u podstaw zaburzenia, pozostają w dalszym ciągu nierozwiązane.
 
Różnica między homoseksualistą a transseksualistą polega na tym, że mężczyzna homoseksualny nie uważa się za kobietę i nie pragnie nią być, kobieta homoseksualna nie uważa się za mężczyznę i nie pragnie być nim, a transseksualiści odwrotnie.
 
Transwestytyzm (łac. trans – za, poza, vestire – ubierać) to uzyskiwanie podniecenia seksualnego i rozko­szy seksualnej w wyniku przebierania się w odzież płci przeciwnej, przy czym za trans­we­stytę uważa się tylko osobę, która przebiera się z pobudek seksualnych. Ubiór i od­grywanie roli płci przeciwnej staje się wówczas źródłem osiągnięcia sa­tysfakcji seksualnej, a po orgazmie (będącym najczęściej wynikiem masturbacji), transwestyta wraca do swego biologicznego wcielenia. Zaburzenie to, podobnie jak inne zaburzenia identyfikacji płciowej, dotyka głównie mężczyzn. Trzeba jednak mieć świadomość, że u kobiet transwestytyzm może być niedo­strzegalny – moda pozwala kobietom ubierać się po męsku, przez co kobieta może nawet nie zdawać sobie sprawy z własnego transwestyty­zmu.
 
Transwestytyzmu nie można utożsamiać z homoseksualizmem. Typowy transwestyta to heteroseksualny, pozornie zwykły mężczyzna, który ubiera się i zachowuje po męsku (tak, jak to rozumie). Jednak co jakiś czas pojawia się u niego potrzeba przemienienia się w kobietę. Wtedy zakłada kobiece ubranie, często także perukę, robi makijaż i występuje w swoje kobiece ego. W pewnym sensie opuszcza on swoją pierwotną płeć; można powiedzieć, że ma w sobie dwie osobowości, a każda z nich może mieć inne wzorce zachowań. Warto jeszcze wspomnieć o drag queens. Drag queen to mężczyzna upodabniający się strojem, makijażem i zachowaniem do kobiety, występujący na estradach klubowych. W większości przypadków artystami przebranymi za drag queens są mężczyźni homoseksualni, a nie transwestyci. Ich występy, będące częścią kultury gejowskiej, odbywają się zazwyczaj w klubach gejowskich oraz paradach.
 
Stanowisko Kościoła
 
Tak zwana „zmiana płci” jest od strony moralnej oceniana zdecydowanie negatywnie i powoduje niemożność zawarcia sakramentalnego małżeństwa. Z chrześcijańskiego punktu widzenia wszelkie zachowania transseksualistów są traktowane jako zachowania homoseksualne.


www.katolickarodzina.pl

Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!
W pierwszy piątek miesiąca lipca, o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.