Ponad 2 tys. osób manifestowało w sobotę 26 marca w Pradze w obronie życia dzieci nienarodzonych. Uczestnicy Marszu dla życia, zorganizowanego w stolicy Czech już po raz jedenasty przez Ruch dla życia (Hnutí Pro život ČR), modlili się za rodziców zranionych przez grzech aborcji i o przemianę społeczeństwa czeskiego.

Przed rozpoczęciem Marszu dla życia, prymas Czech i arcybiskup Pragi Dominik Duka odprawił w kościele św. Idziego na praskim Starym Mieście Mszę św. w intencji dzieci nienarodzonych.
Zdenka Rybowa z Ruchu dla życia wyjaśnia, że tym pokojowym protestem obrońcy życia chcą podkreślić, że każdego dnia w wyniku aborcji ginie około 70 dzieci poczętych. –
W ubiegłym roku, w ten sposób gwałtowną śmierć poniosły kolejne 24 tysiące dzieci nienarodzonych – zaznacza Rybova.
W marszu wzięło udział wiele osób młodych oraz dzieci. Obrońcy życia nieśli drewniane krzyże, fotografie noworodków, obrazy świętych oraz transparenty z hasłami potępiającymi zabijanie dzieci poczętych.
Marsz dla życia nie ma w Czechach stałej daty. W tym roku zbiegł się z obchodzonym w piątek przez Kościół katolicki Dniem Świętości Życia. Dzień ten, przypadający w święto Zwiastowania Pańskiego, ustanowiono w odpowiedzi na encyklikę Jana Pawła II Evangelium Vitae.
Obrońcy życia manifestowali w sobotę także w stolicy Rumunii. Kilkaset osób uczestniczyło w Bukareszcie w marszu przeciwko aborcji, apelując o ochronę daru życia i tradycyjnej rodziny oraz o zmianę rumuńskiego prawa.
Przewodniczący zrzeszenia Pro Vita Bogdan Stanciu zaapelował do partii politycznych o ochronę życia i zniesienie ustawodawstwa dopuszczającego zabijanie dzieci przed narodzeniem.
W okresie komunistycznym w Rumunii liczba legalnych aborcji była większa niż liczba urodzeń dzieci żywych. Po 1990 r. zniesiono wszelkie ograniczenia w dopuszczalności tego procederu w pierwszych 14 tygodniach życia dziecka.
Źródło: prolife.cz, rp.pl, „Nasz Dziennik”