Strony Maryjne
 
Matka Boża Sokalska
Marcin Więckowski

Pierwszy obraz Matki Bożej Sokalskiej powstał w XIV wieku, a jego twórcą był litewski malarz Jakub Wężyk. Według podań ludowych, swoje najważniejsze dzieło namalował w Częstochowie, będąc zupełnie ślepy i próbując skopiować Madonnę Jasnogórską. Inna wersja mówi, że artysta odnalazł obraz w swojej pracowni namalowany ręką anioła.

 

Wkrótce potem cudownie stworzony obraz trafił na wschód, do Sokala. To niewielkie kresowe miasto założył książę mazowiecki Siemowit IV, którego zachwyciły miejscowe sokoły, stąd nazwa. Najpierw w lepiance (niektóre źródła mówią o małej cerkwi), a od XVII wieku w nowo wybudowanym kościele bernardynów słynący cudami obraz odbierał wielką cześć od Polaków, Rusinów i Litwinów. Sokalska Pani uzdrawiała nieuleczalnie chore dzieci, ratowała od tragicznej śmierci, nawracała obojętnych religijnie i mahometan. Pomimo wielokrotnie powtarzanych ataków sanktuarium nie zdobyli Szwedzi, Tatarzy ani Kozacy, dlatego Sokal nazywano „drugą Częstochową”.

 

W 1834 roku pierwszy obraz spłonął w pożarze kościoła. Niezwłocznie przystąpiono więc do wykonania kopii. Lwowiak Jan Kumala stworzył drugi wizerunek Matki Bożej Sokalskiej w 1848 roku. Był czczony przez lud sokalski na przestrzeni wszystkich dziejowych tragedii XX wieku. Przed Jej oblicze uciekali się polscy uchodźcy z Wołynia, przed nim pochowano też okaleczone ciało o. Stanisława Muchy, zamordowanego przez bandytów z UPA.

W roku 1951 lewobrzeżna część Sokala, nazywana wtedy Zabużem, została przekazana ZSRS. Sokalan przesiedlono w oddany Polsce rejon Ustrzyk Dolnych i na Ziemie Odzyskane, a obraz do kościoła bernardynów w Krakowie. Tam przebywał do 2001 roku, kiedy w 50. rocznicę wysiedleń postanowiono przenieść go do Hrubieszowa, położonego zaledwie 50 km od Sokala.

 

Dawny kościół bernardynów w Zabużu znajduje się obecnie w stanie ruiny – aż do 2012 roku znajdowało się tam więzienie, po czym zabudowania spłonęły. W Polsce poza oryginałem otacza się czcią także trzy kopie cudownego obrazu – u bernardynów w Krakowie, w kościele Narodzenia NMP w Ustianowej Górnej oraz w kościele św. Anny w Warszawie. Z najnowszą kopią, wykonaną w 2014 r. przez warszawskiego artystę Jakuba Jasińskiego, wiąże się kolejna, wyjątkowa historia. W czasie, gdy trwały prace nad obrazem, poczęte zostało dziecko artysty, o które prosili wraz z żoną przez wiele lat. Tak oto cudowny wizerunek Sokalskiej Pani nadal czyni cuda.

 

Marcin Więckowski