Nic co świeckie nie powinno mieć miejsca w kościele

2011-11-22 00:00:00
Nic co świeckie nie powinno mieć miejsca w kościele


Na łamanie prawa kościelnego przy okazji organizowania koncertów w kościołach Archidiecezji Krakowskiej zwrócił uwagę kard. Stanisław Dziwisz. Metropolita krakowski wystosował, jak co roku, list do muzyków kościelnych z okazji wspomnienia św. Cecylii, które przypada 22 listopada. Kard. Dziwisz podkreślił w nim, że w kościołach mogą się odbywać jedynie koncerty muzyki sakralnej.

Metropolita krakowski zaznaczył w liście, że nie jest przeciwny koncertom muzyki kościelnej w kościołach, ale zdecydowanie mówi „nie” dla praktyk wykorzystywania sakralnego miejsca do celów niezgodnych z zamierzeniem. „Nic, co świeckie, nie powinno bowiem mieć miejsca w naszych świątyniach. To jest miejsce dedykowane świętemu Bogu” – stwierdził kard. Dziwisz, przywołując „Motu proprio” św. Piusa X. Hierarcha podkreślił, że wezwanie to nie straciło na ważności.

Hierarcha przypomniał także dokument „O koncertach w kościele”, wydany w 1987 roku przez Kongregację Dyscypliny Sakramentów, który miał służyć właściwemu zrozumieniu koncertów organizowanych w świątyniach katolickich. „Niestety, dokument ten poza teorią nie wszedł właściwie w życie” – ubolewa kard. Dziwisz.

Metropolita krakowski zwraca uwagę, że w świątyniach archidiecezji koncerty organizowane są bez formalnej zgody biskupa, choć czasem po konsultacjach z osobami odpowiedzialnymi za muzykę kościelną. „Jeszcze bardziej oburza fakt, że organizowane są przy przyzwoleniu organisty bądź dyrygenta chóru, którzy odpowiedzialni są wprost za muzykę kościelną w poszczególnych parafiach. Do wielkich nadużyć zaliczyć należy także pobieranie opłat za organizację koncertów w świątyni i biletowanie tychże” – podkreślił kard. Dziwisz.

Hierarcha wezwał do zweryfikowania tego, co jest nadużyciem. „Nie łudźmy się, nie dotrzemy do wiernych przez muzykę, która nie ma inspiracji religijnych, chociażby była napisana przez wybitnych kompozytorów, nawet głęboko wierzących” – stwierdził kard Stanisław Dziwisz.

Poniżej pełny tekst listu metropolity krakowskiego:


VII LIST ARCYBISKUPA METROPOLITY KRAKOWSKIEGO

O Muzyce Kościelnej

O koncertach w świątyniach Archidiecezji Krakowskiej


Drodzy księża,
Moi kochani organiści i dyrygenci chórów,
Drodzy diecezjanie,

Już po raz siódmy piszę do Was list z okazji wspomnienia św. Cecylii, patronki muzyki kościelnej. Zawsze przy tej okazji zwracam się ze szczególnym podziękowaniem dla Was, ale i z zadaniem do realizacji, jakie stoi przed nami wszystkimi, by w nadchodzącym roku zwrócić szczególną uwagę na konkretny aspekt naszego wspólnotowego życia. Tym razem chcę poruszyć ważny i trudny zarazem temat, który bardzo żywo dotyczy naszej Archidiecezji. Chciałbym, byśmy w tym roku zatrzymali się nad sprawą koncertów organizowanych w kościołach Archidiecezji Krakowskiej. Tych wydarzeń jest bowiem bardzo wiele. Zatrzymać się na takim tematem nie jest łatwo, tym bardziej, że coraz wyraźniejsze jest łamanie w tym względzie przepisów prawa kościelnego.

Zauważyłem bowiem, że w naszych świątyniach ma miejsce wiele koncertów muzyki religijnej, ale niestety odbywają się także koncerty muzyki świeckiej. Nieuszanowana jest sakralność miejsca. Zapominamy, że kościół nie jest miejscem, w którym może zmieścić się każdy rodzaj muzyki. Proszę, przyjmijcie moją tegoroczną refleksję nie jako wyrzut, ale jako zachętę do poprawnego prowadzenia, poprzez muzykę, drogi ewangelizacji. Chcę także jasno powiedzieć, że nie jestem przeciwny koncertom muzyki kościelnej w naszych kościołach, ale zdecydowanie mówię „nie” dla praktyk wykorzystywania sakralnego miejsca do celów niezgodnych z zamierzeniem. Nic, co świeckie, nie powinno bowiem mieć miejsca w naszych świątyniach. To jest miejsce dedykowane świętemu Bogu. Apelował już św. Pius X w swoim „Motu proprio”, a to wezwanie jest nadal aktualne. Nic nie straciło na ważności. Więcej, przez Sobór Watykański II wyraźnie została doceniona rola i zadanie muzyki kościelnej, która jest integralną częścią uroczystej liturgii, (KL 112). Zaś szczególnie sprawom koncertów poświęcony został późniejszy dokument.

W 1987 roku Kongregacja Dyscypliny Sakramentów wydała dokument „O koncertach w kościele”, który miał służyć dla właściwego zrozumienia koncertów organizowanych w świątyniach katolickich. Niestety, dokument ten poza teorią nie wszedł właściwie w życie. Precyzuje on, pod jakimi warunkami można zorganizować koncert w kościele, przypomina o konieczności sakralnego programu, w bardzo szczegółowy sposób przypomina, dlaczego w świątyniach katolickich organizować można tylko koncerty muzyki sakralnej. Zatrzymuje się nad istotą takiego wydarzenia, które z natury rzeczy ma służyć ewangelizacji, także poprzez komentarze poprzedzające i wprowadzające w to kulturalne wydarzenie.

W naszej Archidiecezji koncerty są organizowane bez formalnej zgody biskupa, choć czasem po konsultacjach z odpowiedzialnymi za muzykę kościelną. Być może powinno się zwrócić szczegółowo uwagę na ten aspekt organizowanych koncertów. Bowiem są takie przypadki - niestety nie jest ich mało - że organizowane są koncerty muzyki świeckiej i to za zgodą proboszcza czy rządcy kościoła. Jeszcze bardziej oburza fakt, że organizowane są przy przyzwoleniu organisty bądź dyrygenta chóru, którzy odpowiedzialni są wprost za muzykę kościelną w poszczególnych parafiach. Do wielkich nadużyć zaliczyć należy także pobieranie opłat za organizację koncertów w świątyni i biletowanie tychże.

Watykański dokument nic nie stracił na ważności od momentu opublikowania w 1987 roku, co więcej, nadal czaka na realizację i to także w naszej Archidiecezji. Proszę, zapoznajcie się z nim wszyscy szczegółowo. Bardzo proszę zweryfikować to, co jest nadużyciem. Nie łudźmy się, nie dotrzemy do wiernych przez muzykę, która nie ma inspiracji religijnych, chociażby byłaby napisana przez wybitnych kompozytorów, nawet głęboko wierzących. Być może i oni sami źle z takim repertuarem czuliby się w świątyni. Świecki repertuar wykonywanej w świątyniach muzyki nie jest godny świętości miejsca. Takie próby nie są godne świątyni pobłogosławionej, dedykowanej na wyłączną własność Boga i przeznaczonej do kultu. Muzyka musi odpowiadać godności świątyni. I, co więcej, koncerty muzyki religijnej, które poprzedzone są specjalnym komentarzem, mogą być drogą ewangelizacji. One są sposobem głoszenia Dobrej Nowiny. Nie spłycajmy więc jej głoszenia.

Proszę, przyjmijcie ten mój list i rozważcie ważną sprawę, jaką jest organizacja koncertów w kościołach naszej Archidiecezji. Trzeba odnowić ową świadomość piękna muzyki kościelnej - w skarbcu Kościoła jest jej bardzo wiele - takiej muzyki, która została stworzona dla Kościoła i sprawowanej w nim liturgii. Tylko taką warto propagować w naszych świątyniach. Proszę, nie idźmy w organizacji koncertów na populizm. Niech nasze świątynie rozbrzmiewają pięknym śpiewem wiernych, polifonią dawną i nową śpiewaną przez nasze chóry, bogatą literaturą organową oraz grą na innych instrumentach, która jest liturgicznie poprawna. Zawsze niech towarzyszy nam świadomość, że wykonywana na liturgii i koncertach muzyka ma płynąć z inspiracji duchem chrześcijańskim. Ma to być muzyka religijna, a nigdy świecka. Dla tej drugiej mamy bowiem wiele sal koncertowych w naszych miastach i miejscowościach, i tam jest jej właściwe miejsce.

Z serca Wam wszystkim błogosławię na trud dbałości o piękno, jakość i świętość muzyki kościelnej, na dbałość o zachowanie sakralności miejsca, jakim są nasze świątynie.

Kard. Stanisław Dziwisz
Arcybiskup Metropolita Krakowski

Kraków, 22 listopada 2011 roku
We wspomnienie św. Cecylii, patronki muzyki kościelnej


Źródło: franciszkańska3.pl

Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!