Samorządy zwlekają z przygotowaniem planu działań jednostek adopcyjnych na przyszły rok. Jak zwykle chodzi o pieniądze – nie wiadomo bowiem jakie kwoty skieruje rząd do poszczególnych województw. To może spowodować chaos a nawet wstrzymanie procedur adopcyjnych.
Od 1 stycznia 2012 samorządy wojewódzkie przejmą od powiatów te z publicznych placówek, które w ciągu roku przeprowadziły co najmniej dziesięć adopcji. Mają też podpisać umowy z placówkami niepublicznymi, które mają na koncie co najmniej 20 takich procedur. Nowy system miał sprawić, że więcej dzieci w szybszy sposób znajdzie rodziców. Może się jednak okazać, że system nie zadziała. . Na planowane w każdym województwie ośrodki adopcyjne urzędy marszałkowskie mają zbyt mało pieniędzy. A nie wiedzą, jakie wsparcie dostaną od państwa.? Samorządy wstrzymują się więc albo planują ich działanie w okrojonej skali lub zaledwie na kilka miesięcy – informuje „Rzeczpospolita”.
Dzięki nowym przepisom większą się szanse na adopcje tych dzieci i zainteresowanych rodzin, na których terenie nie było powiatowej placówki. W dodatku zajmą się tym pracownicy, którzy mają dobre wyniki. Według marszałków województw kosztować to będzie w sumie nawet 32 mln zł, ale samorządy nadal nie dostały od rządu podstawowych informacji. Brak powiadomienia o skali dofinansowania zawiesza w próżni wiele decyzji – m.in. o wynajęciu odpowiednich lokali, zakupie sprzętu i wyposażenia, przeprowadzeniu ewentualnych remontów i prac adaptacyjnych, zatrudnieniu pracowników itp. Część samorządowców wielokrotnie ostrzegała, że okroją zlecone im ustawowe zadania do wysokości przekazanych środków.
Co więcej, Konwent Marszałków wystąpił do ministra pracy i polityki społecznej zwracając uwagę, że liczne zapisy ustawy kłócą się z innymi przepisami, więc sposób powołania ośrodków, jak również decyzje, które w nich będą zapadać, mogą się okazać nieważne. O forsowanie zmian w zapisach ustawy zwrócił się do parlamentarzystów z Wielkopolski prezydent Poznania Ryszard Grobelny. A rada miejska w Stargardzie Szczecińskim podjęła uchwałę o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie, jak ma się nakładanie nowych zadań bez zapewnienia na nie pieniędzy do ustawy zasadniczej – donosi „Rzeczpospolita”. Wciąż nie wiadomo więc, jak procedury adopcyjne będą wyglądały w przyszłym roku.
Źródło: rp.pl