Niebieska karta w szkole może prowadzić do nadużyć

2011-11-10 00:00:00
Niebieska karta w szkole może prowadzić do nadużyć


Szkoła może założyć dokument wskazujący na przemoc w rodzinie – donosi „Rzeczpospolita”. Już nie tylko policjanci i pracownicy socjalni mogą założyć tzw. niebieską kartę (NK), nowe prawo daje takie możliwość każdemu nauczycielowi. Eksperci ostrzegają, że może to prowadzić do wielu nadużyć. Niebieskiej karty w szkole broni Katarzyna Hall, minister edukacji.

Założenie niebieskiej karty rozpoczyna procedurę, od której nie można odstąpić – przypomina prof. Brunon Hołyst. Kryminolog zauważa, że może ona stygmatyzować rodzinę, dlatego nauczyciele nie powinni mieć prawa do zakładania NK. Zwłaszcza że relacje między nimi, a rodziną ucznia nie zawsze są idealne.

Także Elżbieta Czyż z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka zaznacza, że nauczyciele nie powinni wypełniać niebieskiej karty, gdyż nie są do tego odpowiednio przygotowani.– Może się zdarzyć, że na zięcia doniesie rozżalona teściowa, a na ojca matka w trakcie rozwodu. Nauczyciel zaś nie ma możliwości zweryfikowania takich informacji. Tymczasem w NK wpisuje się m.in., czy dziecko jest kopane, zmuszane do kontaktów seksualnych, ale także czy jest popychane, czy ma ograniczane kontakty – zauważa. Według niej, może się zdarzyć, że zwykły domowy „szlaban", na który dziecko poskarży się w szkole, zostanie potraktowany jako przestępstwo.

Katarzyna Hall, minister edukacji, uważa natomiast, że ważniejsze niż nadgorliwie założenie karty bez odpowiedniego uzasadnienia jest to, aby nie zostało przeoczone żadne krzywdzone dziecko.

Nauczyciel ma wypełniać niebieską kartę w obecności rodziców, jednak nie musi być przy tym psycholog. Dokument trafia do specjalnego gminnego zespołu , który podejmuje decyzję, co dalej zrobić. W najgorszym razie może się to skończyć odebraniem praw rodzicielskich – zauważa „Rzeczpospolita”.

Źródło: Rzeczpospolita

Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!