Zniszczono kościoły i wielu ludzi straciło życie – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Kaigama. – Nie widać znaków, że to wszystko może się skończyć bez zdecydowanej interwencji rządowej. Nigdy nie przestaliśmy uświadamiać chrześcijanom, by zdawali sobie sprawę z kwestii związanych z bezpieczeństwem: kiedy idą do kościoła, muszą być uważni. Podobnie muszą zwracać uwagę, gdy przebywają we własnych domach. Wypowiadamy zdecydowane «nie» chęci zemsty i nadal głosimy pokój mając nadzieję, że my wszyscy w Nigerii, muzułmanie i chrześcijanie, będziemy potrafili pracować i żyć szczęśliwie razem. Oto nasze stanowisko: «nie» dla przemocy i odwetu. Chcemy żyć w pokoju”.
O tragicznej sytuacji w Nigerii mówił także w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ks. bp. Lucius Iwejuru Ugorji, ordynariusz Umuahii. Przypomniał, że sekta Boho Haram przedstawiła ultimatum, zgodnie z którym chrześcijanie z Północy winni w ciągu trzech dni przenieść się na Południe. Wyjaśniał, że na co dzień między „normalnymi chrześcijanami a normalnymi muzułmanami nie ma żadnych nieporozumień” a winni zaostrzającej się sytuacją są „pozbawieni skrupułów politycy próbują wykorzystywać różnice na tle religijnym, by realizować swój egoistyczny program polityczny”. Poza tym cały czas zagrożeniem są ekstremiści i fanatyczni muzułmanie, którzy sieją zamęt, przyczyniając się tym samym do niszczenia nie tylko własności, lecz także życia ludzi. Islamska sekta Boko Haram grupuje właśnie takich ludzi. Jej członkowie podejmują terrorystyczne działania wymierzone przeciwko różnym wspólnotom żyjącym na Północy kraju. Ich czyny są nierozumne, świadczą o całkowitej znieczulicy – dodaje hierarcha.
Biskup Ugorij jest zdania, że „najlepszym rozwiązaniem dla Nigerii jest to, by w dalszym ciągu była ona jedna, niepodzielna”. By była krajem silnym jednością, gdzie każdy może cieszyć się wolnością i należnymi mu prawami, gdzie obowiązuje wolność wyznania i prawo do zamieszkiwania jakiejkolwiek części Nigerii. Jedynie w chwilach, kiedy ludzie czują, że ich życie i własność są zagrożone w niektórych rejonach kraju (szczególnie na Północy), wtedy zaczynają agitować za powstaniem republiki południowej Nigerii – wyjaśnia. Po dramacie, do jakiego doszło w związku z ostatnimi zamachami, w kraju panują nastroje złości, frustracji i rozczarowania. Ale mimo wszystko życie toczy się dalej. Nawet do kościoła św. Teresy w Madalli, gdzie wybuchła bomba, ludzie w dalszym ciągu przychodzą na modlitwę. Tak jak wcześniej. Społeczność w Nigerii stanowczo potępiła zamachy bombowe wymierzone przeciwko chrześcijanom w dniu Bożego Narodzenia. Uznała je za haniebne, skandaliczne. Teraz modli się o wieczny odpoczynek dla zabitych i o pociechę i wsparcie dla osieroconych – mówi ks. bp Ugorij.
Źródło: „Nasz Dziennik”, Radio Watykańskie
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy