Nominacje kardynalskie Benedykta XVI wyraźnie wzmacniają kardynałów z Zachodu

2012-01-12 00:00:00
Nominacje kardynalskie Benedykta XVI wyraźnie wzmacniają kardynałów z Zachodu

John Allen z The National Cathlic Reporter komentuje niedawne nominacje kardynałów. Zauważa, że Ojciec Święty Benedykt XVI dopuścił do godności kardynalskiej wielu włoskich technokratów, pracujących już w kurii watykańskiej. Nie uprzywilejował on w sposób szczególny jakiegoś „bloku ideologicznego”,  ale widać, że podczas przyszłego konklawe, dokonującego wyboru nowego papieża, dominować będą purpuraci zachodni.  

Nominacje kardynalskie to jeden z najważniejszych aktów papieskich. Kardynałowie, którzy nie ukończyli 80 r. życia tworzą „kolegium elektorów", które wybierze  następcę Stolicy Apostolskiej. Niedawne nominacje Benedykta XVI (22 nowych kardynałów) mają ogromne znaczenie, zważywszy na to, że Ojciec św. w kwietniu b.r. skończy 85 lat – chociaż naturalnie nie ma na razie żadnych niepokojących sygnałów dot. jego zdrowia, to jednak jest to taki wiek, w którym trzeba myśleć o tym, co przyniesie każdy następny dzień.  
 
Oto pięć istotnych spostrzeżeń dotyczących mianowania 22 nowych kardynałów, w tym 18, którzy nie ukończyli 80 r. życia, a więc będą mogli wziąć udział w przyszłym konklawe.
 
Powszechnie zauważono, że Benedykt XVI, w pewnym sensie na nowo „zitalianizował” Watykan i papiestwo. Być może wynika to z faktu, że obecny papież spędził ponad 30 lat w Rzymie i po prostu bardzo dobrze czuje się w otoczeniu włoskich dostojników. 
 
Przed ostatnimi nominacjami 24 na 108 kardynałów pochodziło z Włoch. Papież mianował kolejnych siedmiu Włochów, zwiększając ich udział procentowy w konklawe z 22 do 25 proc. To największy krajowy blok w Kolegium Kardynałów. Drugi silny blok narodowy tworzą Amerykanie. Spośród tej grupy 11 kardynałów będzie najpewniej uprawnionych do wyboru przyszłego papieża. 
 
Dominacja Włochów, nie musi jednak zwiększyć prawdopodobieństwa, że następny papież będzie Włochem. Wiadomo wszak, że zwykle włoscy kardynałowie są podzieleni i trudno im się zdecydować na jednego kandydata. Jest więc wielce prawdopodobne, że scenariusz powtórzy się w czasie następnego konklawe. Dla przykładu – kardynał Angelo Scola z Mediolanu cieszy się ogromnym wsparciem w pewnych kręgach, ale niektórym Włochom nie podobają się jego głębokie więzi z ruchem „Komunia i Wyzwolenie”. Kardynał Gianfranco Ravasi, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury jest powszechnie podziwiany za erudycję i siłę oddziaływania na kulturę świecką, ale tak naprawdę nie ma poparcia wśród włoskich „kręgów".
 
„W każdym razie – pisze Allen – jedno wydaje się pewne: biorąc pod uwagę liczbę włoskich elektorów, trudno sobie wyobrazić, by następny papież mógł być wybrany bez wyraźnego wsparcia silnego bloku włoskiego.” 
Kolejne spostrzeżenie Allena jest takie, że część nominatów (10) już w tej chwili pełni służbę w Watykanie. W sumie 34 spośród 108 dotychczasowych kardynałów elektorów pracuje w Kurii Watykańskiej. Wziąwszy pod uwagę nowych nominatów okazuje się, że aż 44 urzędników watykańskich wchodzi w skład Kolegium Elektorów, które wraz z nowymi kardynałami będzie liczyć  126 dostojników kościelnych, mających prawo głosu (to jest 35 proc.).
 
Silna reprezentacja watykańskich urzędników w Kolegium Kardynałów zwiększa prawdopodobieństwo wyboru na papieża człowieka Kurii, może zmniejszyć uprzedzenia wobec wyboru osoby, która do tej pory pracowała w Watykanie.
 
Warto także zauważyć, że Benedykt XVI pominął w swoich nominacjach  abp Rino Fisichellę, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Popierania Nowej Ewangelizacji, który był typowany przez wielu obserwatorów do nowej godności. Abp Fisichella pełnił kiedyś funkcję Przewodniczącego Papieskiej Akademii Życia, z której musiał jednak zrezygnować po skandalu, jaki wybuchł w związku z brazylijską dziewięciolatką. Dziewczynka została zgwałcona. Matka wraz z lekarzami podjęła starania o zezwolenia na aborcję. W efekcie miejscowy kardynał ekskomunikował wszystkich, którzy do aborcji się przyczynili. Z jego postępowaniem nie zgodził się abp Fisichella, co doprowadziło do wzrostu napięcia w Papieskiej Akademii Życia, której członkowie domagali się rezygnacji Fisichelli. 
 
Projekt „nowej ewangelizacji" jest źrenicą w oku Benedykta – pisze Allen. Bardzo mu na niej zależy, dlatego wielu obserwatorom wydało się to dziwne, że przewodniczący nowej dykasterii został pominięty w nominacjach. 
Podczas swojej niedawnej wizyty w Beninie, w ramach drugiej pielgrzymki do Afryki, papież, Benedykt XVI chwalił kontynent afrykański za pełnienie funkcji „duchowego płuca" ludzkości i wskazał na jego ogromne znaczenie dla przyszłości Kościoła katolickiego.
 
Nie znalazło to jednak odzwierciedlenia w nominacjach kardynalskich. Wcześniej spekulowano, że do godności kardynalskiej zostaną dopuszczeni co najmniej dwaj Afrykańczycy: abp Telesphore George Mpundu z Lusaki w Zambii i abp Cyprian Kizito Lwangi Kampali z Ugandy. Tak się jednak nie stało. W chwili obecnej jest jedenastu Afrykańczyków w Kolegium Elektorów. Dokładnie tyle samo, ile Amerykanów, chociaż wyznawców Chrystusa  w Afryce jest dwa razy więcej niż w USA. W listopadzie liczba afrykańskich elektorów spadnie do dziesięciu, bo na emeryturę uda się kardynał Francis Arinze z Nigerii, który ukończy 80 lat. 
 
Ogólnie rzecz biorąc – zdaniem Allena – nowe nominacje ugruntują przewagę  Zachodu w Kolegium Kardynałów. Tylko 3 z 18 elektorów pochodzi z krajów rozwijających się – jeden z Brazylii, jeden z Indii i jeden z Chin (Hong Kong). W tym sensie, Kolegium Kardynalskie będzie niereprezentatywną instytucją, zważywszy, że dwie trzecie z 1,2 miliarda katolików na świecie żyje na Południu. 
 
Amerykański komentator zauważa, że ludzie często zakładają, iż kiedy papież wybiera nowych kardynałów, to ulega pokusie mianowania osób, które myślą podobnie jak on, by jego dotychczasowa polityka była później kontynuowana. Tymczasem Benedykt XVI niekoniecznie wybrał osoby o skrajnie konserwatywnym podejściu do teologii i polityki.
 
Chociaż z pewnością nie są to „liberałowie,”  to jednak nie widać dominacji jakiejś szczególnej grupy, za wyjątkiem włoskich technokratów, którzy bardziej są pragmatycznymi menadżerami niż twardymi teologami. 
Są pośród tej grupy kardynałowie, będący silnymi obrońcami tożsamości katolickiej jak np. ks. Timothy Dolan z Nowego Jorku i ks. Thomas Collins z Toronto. 
 
Wśród nominatów jest co najmniej dwóch „umiarkowanych” teologów: abp João Braz de Aviz z Brazylii, przewodniczący watykańskiej Kongregacji do Spraw Religijnych, który sympatyzował przez lata z teologią wyzwolenia w Ameryce Łacińskiej i który ma głębokie powiązania z ruchem Focolari. 
 
Wśród nominacji kardynalskich na szczególną uwagę zasługuje jednak metropolita nowego Jorku, arcybiskup Timothy Dolan, który tydzień przed konsystorzem (18 lutego b.r.) ukończy 62 lata. Jest najmłodszym kardynałem, robiącym karierę w zawrotnym tempie. Ks. Dolan został biskupem pomocniczym Saint Louis w 2000 roku. W ciągu ostatniej dekady był dwukrotnie awansowany: stał się arcybiskupem Milwaukee w 2002 roku, a następnie został arcybiskupem Nowego Jorku w 2009 roku . Jest przewodniczącym Konferencji Episkopatu USA. Wizytował seminaria po skandalu w Irlandii i ściśle współpracował z Benedyktem XVI w sprawie zwalczania negatywnych konsekwencji tego skandalu. Papież uczynił dla niego wyjątek, mianując go abp Nowego Jorku, zanim jego poprzednik – kard. Edward Egan - odszedł na emeryturę. Kard. Egan obecnie ma 79 lat. Widać wyraźnie, że przyszły kard. cieszy się przychylnością papieża.
 
 
Źródło: National Catholic Reporter, AS.
 
W Poniedziałek Wielkanocny o godzinie 7.35 zmarł Papież Franciszek. Ojciec Święty miał 88 lat i był 266. biskupem Rzymu. Jorge Mario Bergoglio SJ urodził się 17 grudnia 1936 roku w Buenos Aires, w stolicy Argentyny. Od 13 marca 2013 roku zasiadł na Stolicy Piotrowej, mając wówczas 76 lat. Wiadomość o śmierci Papieża Franciszka przekazał z kaplicy Domu Świętej Marty kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego kard. Kevin Farrell.
Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, spokoju, zdrowia i radości życzą Zarząd i Członkowie Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi Wielkanoc A.D. 2025
W sobotę 12 kwietnia wielotysięczny pochód przeszedł ulicami Krakowa pod Wawel by uczcić tysiąclecie Korony Polskiej. Marsz zorganizowany został przez powstały w Krakowie Społeczny Komitet im. Bolesława Chrobrego, w którego skład weszło także Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi. Organizując milenijne obchody chcemy nie tylko przypomnieć o doniosłych chwilach w dziejach naszej Ojczyzny, ale także wskazać młodemu pokoleniu, jak ważne są idee jednoczące naród wokół Korony i poczucia wspólnoty całego społeczeństwa.
We wtorek 1 kwietnia na Uniwersytecie Wileńskim można było zobaczyć unikatowe eksponaty – jeden z dwóch zachowanych egzemplarzy „Katechizmu” Matynasa Mažvydasa oraz pelerynę i biret Piotra Skargi – pierwszego rektora uczelni, która w chwili założenia nosiła nazwę Akademia i Uniwersytet Wileński Towarzystwa Jezusowego. W tym roku wileński uniwersytet świętuje 446 rocznicę wydania aktu fundacyjnego przez króla Stefana Batorego.
Nazywany jest Szaleńcem Niepokalanej. Wiedział, że Maryja jest papierkiem lakmusowym, który mówi o prawdziwości naszego katolicyzmu. Był przekonany, że jeśli ktoś zawierzy Maryi, nigdy się nie zawiedzie. O heroiczności i niegasnącym zapale św. Maksymiliana Kolbego opowie redaktor naczelny „Przymierza z Maryją" już we wtorek 8 kwietnia 2025 roku podczas spotkania Klubu „Polonia Christiana" we Wrocławiu.