Nowa Zelandia: Kościół krytykuje udostępnianie tabletek wczesnoporonnych

2008-05-09 00:00:00

Nowozelandzki bp Peter James Cullinane, ordynariusz diecezji Palmerston, North ostro skrytykował pomysły Okręgowego Zarządu Zdrowia w Auckland, który chce dać młodym dziewczynom szeroki dostęp do tabletek wczesnoporonnych, tzw. pigułek "dzień po".

Zdaniem hierarchy, dostęp do pigułek antykoncepcyjnych może sprawić, że "kobiety, a w szczególności młode dziewczyny będą bardziej skłonne ulegać naciskowi, by uprawiać niechciany seks".

W ten sposób 71-letni duchowny skomentował doniesienia dziennika "New Zealand Herald”, który napisał kilka dni temu, że władze czterystutysięcznego Auckland chcąc zredukować liczbę niechcianych ciąż i aborcji wśród nastolatek, zamierzają udostępnić im środki antykoncepcyjne za darmo. Obecnie wczesnoporonne tabletki aptekarze mogą sprzedawać bez recepty i nie wymagają przy tym zgody rodziców w przypadku niepełnoletnich dzieci.

Według nowego projektu, obok darmowej pigułki Lavonelle, aptekarze dawać będą także prezerwatywy i broszury na temat zdrowia seksualnego i zasad antykoncepcji. Kilka lat temu reklama pigułki Lavonelle, produkowanej przez koncern Schering, wywołała wśród katolików oburzenie. W Wielkiej Brytanii do kupna specyfiku zachęcał slogan "Niepokalana Antykoncepcja. Jeśli w ogóle".

Realizacja planu szerokiej dostępności pigułek kosztować ma największe z miast Nowej Zelandii około 300 tysięcy dolarów nowozelandzkich rocznie.

Według Brendana Malone’a, rzecznika katolickiej organizacji Family Life International, propozycja szerokiego dostępu do pigułek antykoncepcyjnych to "zwodnicza" odpowiedź na problem ciąż i aborcji u nieletnich. – Pigułka ta może działać jak tabletka aborcyjna. Jeśli doszło do zapłodnienia, płód jest usuwany z organizmu, ponieważ błona śluzowa macicy nie powala mu się zagnieździć – wyjaśnia.

Według danych nowozelandzkiego ministerstwa zdrowia, dziewczyny poniżej 16 roku życia stanowiły w 2004 roku 0,3 proc wszystkich rodzących matek w kraju. W 2006 w Nowej Zelandii przeprowadzono 17 934 aborcji, z czego 0,6 proc. wśród nastolatek poniżej 15 roku życia, a 22,2 proc. wśród dziewczyn w wieku od 15 do 19 lat.

Nową Zelandię zamieszkuje ponad 4 miliony ludzi, z czego ok. 80% jest pochodzenia europejskiego, pozostali to Maorysi oraz przedstawiciele różnych ludów Oceanii i Azji.

Źródło: KAI
Wiosną 2004 roku 54-letnia Francuzka Bernadette Marie Helene Vernamat wybrała się z pielgrzymką do Libanu, do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały Różaniec przy grobie świętego. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie. Tak działa ten wyjątkowy mnich z Libanu, za wstawiennictwem którego łaskę uzdrowienia otrzymały już tysiące osób.
Rankiem 16 lipca 1251 r., gdy Szymon Stock odmawiał piękną, ułożoną przez siebie modlitwę Flos Carmeli, wedle jego własnej relacji jaką zdał ojcu Piotrowi Swayngtonowi, swojemu sekretarzowi i spowiednikowi: "nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: "Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!
Cookies

Niniejszy serwis wykorzystuje pliki cookies do poprawnego funkcjonowania zawartych w nim treści oraz do innych celów, takich jak dopasowywanie i wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Możesz wybrać, które kategorie plików będą używane - w ustawieniach.