Obłudna IV Rzeczpospolita

2007-07-26 00:00:00

Z przedwyborczych deklaracji PiS pod hasłem "Katolicka Polska w chrześcijańskiej Europie" w praktyce nie zostało zrealizowane nic. Trudno bowiem nazwać, skądinąd słuszne, zwalczanie postkomunistycznego układu polityczno-medialno-biznesowego przywracaniem chrześcijańskich zasad w społeczeństwie. Zresztą już w tym przypadku widać, że motywacje PiS nie są chrześcijańskie.
 
Zwalczanie patologii odbywa się bowiem w imię etatyzmu, a nie zasady pomocniczości, która stanowi jeden z fundamentów chrześcijańskiego porządku społecznego. Zamiast likwidować przerośniętą i zbiurokratyzowaną administrację państwową oraz upraszczać przepisy prawa, rządząca koalicja powołuje coraz to nowe agendy kontroli i nadzoru i uchwala kolejne restrykcyjne przepisy.

Jednak zwiększanie państwowych form represji wobec patologii życia społecznego nie wystarczy do powstrzymania zepsucia obyczajów, czyli tych norm, które są niepisanymi regulatorami społecznych zachowań. Często efekt może być odwrotny, ponieważ nadmiar biurokratycznych procedur i prawnych regulacji sprzyja powstawaniu korupcji, którą wymusza samo życie. Na przykład oczekiwanie przez kilka lub kilkanaście miesięcy na pozwolenie na budowę lub operację w szpitalu w wielu wypadkach zmusza ludzi do podejmowania nielegalnych działań, aby ten okres skrócić. Na dłuższą metę takie zachowania stają się zwyczajową normą, której żadne przepisy prawne, ani urzędowe kontrole nie wytępią.

Moralna odnowa życia publicznego, o której tyle mówiono przed wyborami, mogłaby nastąpić jedynie dzięki wprowadzeniu zasady pomocniczości do rządzenia państwem oraz zasad płynących z Dekalogu do przepisów prawnych.
Jednak, ani jedno, ani drugie nie nastąpiło. Zasada pomocniczości zakłada, że struktura społeczna wyższego rzędu nie powinna pozbawiać kompetencji struktur niższego rzędu, ale jedynie je wspierać tam, gdzie sobie nie dają rady. Wprowadzenie tej zasady w życie wymagałoby jednak "odchudzenia" państwowych struktur i uproszczenia zbyt szczegółowych regulacji prawnych.
Oczywiście wiązałoby się to z przerzuceniem odpowiedzialności za wiele dziedzin, które są w gestii państwa (a przed epoką komunizmu były w gestii organizacji prywatnych), bezpośrednio na obywateli, ale takie działanie zaczęłoby wymuszać moralną odnowę życia społecznego.

Już sama odpowiedzialność za jakąś dziedzinę domaga się od człowieka odpowiednich zachowań. W przypadku, gdy te zachowania są niewłaściwe, ich negatywne konsekwencje dotykają każdego osobiście. Na przykład, nieuczciwy lekarz na skutek swej działalności traciłby pacjentów i dochody, gdyby za swoje postępowanie ponosił odpowiedzialność nie tylko prawną, ale również ekonomiczną. Zła opinia byłaby wystarczającą sankcją, aby uczciwie wykonywać swój zawód.

Patologiczne zachowania w życiu społecznym często wynikają z poczucia bezkarności związanego z nikłą wykrywalnością nadużyć i brakiem bezpośredniego ponoszenia skutków własnej nieuczciwości. Takie poczucie bezkarności jest typowe dla państwowych molochów, w których ostateczną odpowiedzialność za złe działania konkretnych osób ponosi anonimowe państwo. Stąd państwo powinno dążyć do przenoszenia w sferę prywatną tych świadczeń, które zamiast służyć dobru osób z nich korzystających sprzyjają powstawaniu zjawisk patologicznych.

Również dzięki zasadzie pomocniczości państwo rzeczywiście stałoby się tanie, gdyż rezygnując z pewnych zobowiązań obniżyłoby koszty swego funkcjonowania, a za tym powinno pójść obniżenie podatków (w szczególności możliwość odliczeń podatkowych na dzieci) i pozostawienie większej ilości pieniędzy w rękach obywateli, którzy teraz bezpośrednio ponosiliby odpowiedzialność za ich właściwe wydatkowanie dla dobra swojego i swoich rodzin.

Niestety zamiast wdrażać zasadę pomocniczości, PiS wspiera hipertrofię państwa, jakby w przekonaniu, że coraz bardziej restrykcyjne prawo wyręczy cnotę sprawiedliwości wśród obywateli.
Również gdy chodzi o przywracanie zasad Dekalogu w prawie stanowionym, to obecny rząd nie ma się czym pochwalić. Wystarczy wspomnieć postawę liderów PiS wobec konstytucyjnej ochrony prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, gdzie właśnie na skutek ich politycznych matactw taki zapis nie znalazł się w konstytucji. Sprawą mniej znaną, ale równie bulwersującą było wycofanie przez posłów PiS poparcia dla projektu ustawy mającej wprowadzić całkowity zakaz produkcji i dystrybucji pornografii.

Ostatnie deklaracje w sprawie nie przyjmowania przez Polskę Karty Praw Podstawowych należy uznać za słuszne, ale pojawia się pytanie czy nie pozostaną one tylko pustymi frazesami, gdy przyjdzie już do konkretnych ustaleń w kwestii nowej konstytucji europejskiej.

Dwa lata, które mijają od ostatniej kampanii wyborczej do Sejmu pokazują coraz bardziej obłudę wielu polityków PiS, którzy instrumentalnie potraktowali katolickich wyborców wyłącznie dla zdobycia władzy, nie spełniając nic ze swoich przedwyborczych obietnic.

Zamiast moralnej odnowy mamy do czynienia ze stagnacją, za którą postępuje hedonistyczna rewolucja obyczajowa i relatywistyczny ferment intelektualny. Prędzej czy później ogarnięta hipertrofią struktur państwowych IV RP runie na skutek swej moralnej obłudy, gdyż nie będzie w stanie powstrzymać prądów podkopujących jej kruche etatystyczne fundamenty.

Można więc słusznie przypuszczać, że po obłudnej IV Rzeczpospolitej nadejdzie V Rzeczpospolita, ale opanowana już przez nową lewicę spod znaku tęczy, a nie sierpa i młota.
Klub „Polonia Christiana” w Lublinie zaprasza na debatę pt. „Neomarksistowski eksperyment na narodzie. Wyzwania na 2025 rok”, która odbędzie się w sobotę 11 stycznia 2025 roku o godzinie 17:00. Gościem specjalnym klubowego spotkania będzie prof. Ryszard Zajączkowski, filozof związany z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim (KUL) i założyciel Stowarzyszenia Inicjatyw Naukowych.
W piątek 3 stycznia wieczorem, w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej, odbędzie się inauguracja polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Na ten dzień swoje protesty zapowiedzieli rolnicy z całej Polski, sprzeciwiający się destrukcyjnej polityce UE w zakresie rolnictwa czy tzw. Zielonego Ładu. Wbrew oczekiwaniom rolników do Warszawy nie przybędzie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, firmująca pogłębiający się w Europie chaos ekonomiczny i społeczny.
2025 rok będzie niewątpliwie rokiem, w którym lewackie środowiska będą chciały osiągnąć jeden z swoich ideologicznych celów – wprowadzenie (pod pretekstem zwiększania świadomości na temat zdrowia) edukacji seksualnej według własnej wizji. Czym takie eksperymenty kończą się widzimy, czytając wiadomości z krajów zachodniej Europy o demoralizujących zajęciach prowadzonych już nawet w przedszkolach i pierwszych klasach szkół podstawowych. W styczniu obrońcy normalności w polskich szkołach organizują protesty w obronie polskiej szkoły – w stolicach Małopolski i Pomorza Zachodniego.
Kontynuując inicjatywę SKCh im. Ks. Piotra Skargi i grupy Apostolatu Fatimy, spotykamy się w najbliższy piątek 3 stycznia 2025 r. na wspólnej modlitwie. Gorąco zachęcamy Państwa do dołączenia, co można uczynić osobiście (w Krakowie) lub zdalnie za pośrednictwem transmisji na żywo przez serwis YouTube.
Miło nam poinformować, iż w mijającym roku 2024 do siedziby naszego Stowarzyszenia ponownie napłynęły bardzo liczne życzenia z okazji Świąt Narodzenia Pańskiego. Wśród nadawców życzeń, za które składamy serdeczne Bóg zapłać, nie zabrakło biskupa, kapłanów z różnych parafii, jak też i i licznego grona świeckich, w tym Apostołów Fatimy.