Coraz więcej dzieci wychowuje się w sfeminizowanym świecie - taki wniosek można wyciągnąć z Diagnozy Szkolnej 2009. Według badania aż 8,5 proc. ojców polskich uczniów wyjechało za granicę do pracy, a to oznacza, że blisko 400 tys. dzieci jest pozbawionych męskiej opieki.
Jak twierdzą autorzy badań, do pracy za granicę wyjeżdżają głównie ojcowie. Swoje domy opuściło aż 8,5 proc. z nich i 3,2 proc. polskich matek. A to, jak twierdzi współautor badań psycholog społeczny Janusz Czapiński, rodzi konsekwencje dla ich dzieci. "Wyjazd ojca oznacza dla dziecka po prostu brak ojca. To tak samo, jakby rodzice się rozstali" - mówi psycholog.
Braku mężczyzn w wychowywaniu dzieci nie nadrabiają ani szkoła, ani przedszkole. Według ostatniego raportu Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli 80 proc. nauczycieli to kobiety, a liczba mężczyzn w szkołach z roku na rok maleje.
Wszystko to oznacza, że coraz więcej dzieci w Polsce wychowuje się w świecie zdominowanym przez panie. "Dorastając, nie mają szans zaobserwować męskich wzorców" - mówi Robert Fudali, pedagog z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Problem dotyczy głównie chłopców. "Dziecko uczy się, podpatrując zachowania dorosłych. Kiedy w jego otoczeniu nie ma mężczyzn, nie ma skąd czerpać wiedzy na temat ich sposobu zachowania się wobec innych ludzi czy radzenia sobie z problemami" - dodaje Fudali.
Konsekwencją wychowywania się dzieci w kobiecym świecie zdaniem ekspertów mogą być problemy w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami, ale też niższa samoocena niż u rówieśników wychowanych w poczuciu bezpieczeństwa pełnej rodziny.
Klara Klinger
Całość:
dziennik.pl