- Męczeństwo jest niejako charyzmatem Kościoła w Iraku. Przez wieki ta ziemia wydała bardzo wielu męczenników - powiedział abp. Louis Sako, chaldejsko-katolicki arcybiskup Kirkuku w wywiadzie udzielonym Marii Popielewicz dla "Naszego Dziennika".
Jak Ksiądz Arcybiskup określiłby wiarę chrześcijan w Iraku?
- Obecnie jest znacznie silniejsza. Oni nas zabijają, ale nasza wiara jest silna. Proszę sobie wyobrazić, że mimo iż zginęło tylu chrześcijan, tylu zostało uprowadzonych i często ich los jest nieznany, nikt nie przeszedł na islam. Nikt. Myślę, że to cud. Znam 13-letniego ucznia, który został porwany i zmuszano go do przyjęcia islamu. Ale on odmawiał, mówiąc, że "kto się zaprze Jezusa, tego Jezus się zaprze", i że jest gotowy umrzeć jako chrześcijanin. Uniknął śmierci, bo uwolnili go amerykańscy żołnierze. Znam wiele takich przypadków. Znam lekarza pediatrę w Kirkuku. Ma dwoje dzieci: syna i córkę, które również studiują medycynę. Był porwany i przez dwa miesiące torturowany. Był bliski śmierci. Ale nie wyparł się Jezusa, jego wiara jest bardzo silna. To cierpienie umacnia wiarę chrześcijan. Oni są bardzo pobożni, modlą się w domach, choć nie wiedzą, czy dzieci, które idą rano do szkoły, wrócą bezpiecznie do domu.
Męczeństwo jest wpisane w życie irackich chrześcijan...
- Męczeństwo jest niejako charyzmatem Kościoła w Iraku. Przez wieki ta ziemia wydała bardzo wielu męczenników. W języku arabskim słowo "męczennik" oznacza też "świadek". Dlatego chrześcijanie tutaj mają głęboką świadomość, że jeżeli chce się świadczyć, to być może zostanie się męczennikiem. Nasza liturgia też bardzo podkreśla ten charyzmat. Codziennie modlimy się za wstawiennictwem naszych męczenników, mamy specjalną celebrację im poświęconą, z procesją do ołtarzy męczenników, ze śpiewem hymnów o męczennikach. Pamięć o nich jest dla nas wyzwaniem, by tu zostać, i błogosławieństwem. Oni uczą nas, że wieczność to nie jest marzenie czy coś odległego, ale że to są relacje z tymi, których kochamy.
[...]
Pełny tekst:
"Nasz Dziennik"