Prezydent elekt Paragwaju, a zarazem były biskup Fernando Lugo przeprosił Kościół za to, że wybrał politykę zamiast posługi kapłańskiej. „Jeśli moja postawa i moje nieposłuszeństwo prawu kanonicznemu zadały ból, szczerze proszę członków Kościoła o wybaczenie” – oświadczył Lugo.
Na falach katolickiego radia „Fe y alegría” (Wiara i radość) wyraził nadzieję, że stosunki państwo-Kościół za jego prezydentury ułożą się dobrze.
W wyborach prezydenckich, które odbyły się 21 kwietnia, Lugo zdobył 40,8 proc. głosów, zaś jego główna rywalka Blanca Ovelar 30,8 proc. Tym samym Paragwaj będzie miał pierwszego od 1947 r. szefa państwa, który nie wywodzi się z wszechwładnej dotychczas Partii Colorado. Swoją funkcję Lugo obejmie 15 sierpnia.
58-letni o. Fernando Armindo Lugo Méndez był zakonnikiem w Zgromadzeniu Słowa Bożego (werbistów), a w latach 1994-2005 biskupem ordynariuszem diecezji San Pedro, położonej w najuboższym rejonie Paragwaju. Po rezygnacji z posługi biskupiej zajął się polityką. Stanął na czele centrolewicowej koalicji. Jego decyzję z radością przyjęły ugrupowania lewicowe. Natomiast przewodniczący stowarzyszenia właścicieli ziemskich Paragwaju wyraził zaniepokojenie z tego powodu, gdyż były ordynariusz San Pedro wspierał wieśniaków nie posiadających swojej ziemi w zajmowaniu cudzej własności.
Z powodu swego zaangażowania, sprzecznego z prawem kanonicznym, które zakazuje duchownym czynnej działalności politycznej, w 2006 r. Lugo poprosił władze kościelne o przeniesienie do stanu świeckiego. Jednak w lutym ub.r. Stolica Apostolska ukarała go suspensą a divinis, czyli zakazem sprawowania czynności kapłańskich.
Źródło: KAI