Przewodniczący izby wyższej parlamentu Indonezji, Irman Gusman, zaapelował do rządu swojego kraju o zapewnienie ochrony mniejszościom religijnym. Według polityka przypadki nietolerancji godzą w wizerunek Indonezji jako kraju wielokulturowego.
Gusman jest pierwszym tak wysoko postawionym politykiem w Indonezji, który zdecydował się publicznie wystąpić w obronie mieszkających w tym kraju wyznawców innych niż islam religii. W kraju o największej na świecie liczbie muzułmanów najliczniejszą z mniejszości są chrześcijanie, stanowiący ponad 10 proc. ludności.
Szef jednej z izb parlamentu wymienił niedawne ataki na katolickie miejsca kultu w prowincji Środkowej Jawy, w tym na maryjny ośrodek pielgrzymkowy w mieście Surakarta. Przytoczył też stałą odmowę przez burmistrza miasta Bogor w prowincji Zachodniej Jawy zezwolenia na ponowne otwarcie kościoła Taman Yasmin należącego do indonezyjskiej federacji protestanckiej. „Policja winna podjąć zdecydowane działania i postawić przed sądem osoby czy grupy atakujące kościoły, meczety albo świątynie” – cytuje słowa Gusmana Radio Watykańskie.
Polityk swój apel uzasadniał koniecznością budowania dobrego wizerunku Indonezji w oczach świata. W obronę wziął nie tylko chrześcijan, ale też zdecydowanie mniej licznych w tym kraju buddystów, hinduistów oraz wyznawców sekty Ahmadiyya.
W zeszłym tygodniu doszło do spotkania prezydenta Indonezji Susilo Bambanga Yudhoyono z grupą ok. 3 tys. chrześcijan różnych wyznań. Szef indonezyjskiego państwa podziękował za szerzenie orędzia pokoju, ale prezydent w żaden sposób nie poruszył tematu często napotykanych trudności z uzyskaniem zezwolenia na wzniesienie czy rozbudowę miejsc kultu.
Źródło: Radio Watykańskie