Polacy częściej wybierają rozwód niż separację

2009-05-15 00:00:00

Z roku na rok liczba orzekanych separacji wzrasta, choć w świadomości społecznej taka możliwość rozwiązania kryzysu w małżeństwie jeszcze się nie zakorzeniła – stwierdziła prof. Elżbieta Holewińska-Łapińska z Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości podczas konferencji naukowej nt. „Ochrony małżeństwa i rodziny w prawie kanonicznym i w prawie polskim”. Odbyła się ona 14 maja na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. W polskim prawie, instytucję separacji przywrócono przed niespełna 10 laty.

Sukces nie jest wielki – uważa prof. Holewińska, ale też przypomina, iż trzeba czasu, aby normy prawne zaczęły kształtować zachowania społeczne. O ile w 2000 r. orzeczono 1340 separacji, to w 2008 r. było ich już 5289. Wyjątkowe pod względem liczby orzeczeń separacji były lata 2005-2006, ale ich wysoką liczbę (11,6 tys. i 8 tys.) wiąże ona z likwidacją Funduszu Alimentacyjnego i tym, że część małżeństw, aby uzyskać świadczenia, decydowała się nie tylko na tzw. fikcyjne rozwody, ale i fikcyjne separacje.

Prof. Holewińska przypomniała, że wprowadzenie możliwości separacji miało na celu wyzwolenie z konfliktu sumienia osoby, które nie akceptują rozwodów. Miała to być także szansa na pojednanie małżonków w tych sytuacjach, gdzie tzw. rozkład pożycia małżeńskiego nie był trwały. – W takich sytuacjach znacznie łatwiej znieść separację, niż ponownie zawierać małżeństwo. Rzadko która sprawa o zniesienie separacji trwa dłużej niż 15 minut – dodała. Z badań przeprowadzonych przez prof. Holewińską wynika, iż od przywrócenia w prawie polskim instytucji separacji, ok. 2 proc. orzeczonych separacji zostało zniesionych.

Prelegentka przytoczyła również dane statystyczne, z których wynika, że corocznie ok. 70 proc. zawieranych w Polsce małżeństw to tzw. małżeństwa konkordatowe (kościelne ze skutkami cywilnymi). – Jeśli zawierający je przestrzegaliby zasad swojej wiary o nierozerwalności małżeństwa, to w sytuacjach rozpadu pożycia małżeńskiego powinni wybierać separację. Tymczasem w okresie od 1 stycznia 2000 do końca 2008 r. w Polsce orzeczono 45 046 separacji i 514 534 rozwodów – mówiła prof. Holewińska. – Trudno założyć, że w Polsce rozwodzą się tylko ateiści – dodała.

Poza tym – jak wynika z jej badań – osoby wnioskujące o separację rzadko (jedynie w 9 proc. przypadków) powołują się na względy światopoglądowe. Dla niektórych separacja to „ostatnie ostrzeżenie” przed złożeniem wniosku o rozwód.

Fakty te – zdaniem prof. Holewińskiej – świadczą o tym, że nadzieje wiązane z instytucją separacji nie zostały jeszcze spełnione. Wskazała też na zachodzące w Polsce zmiany modelu życia rodzinnego, a zwłaszcza lawinowy wzrost odsetka urodzeń pozamałżeńskich. O ile w 1980 r. urodzenia pozamałżeńskie stanowiły 4,8 proc, w 1990 – 6,2 proc., w 2000 – 12 proc, to w 2008 r. stanowiły już 20 proc.

W Polsce orzekanie separacji jest możliwe od niespełna 10 lat. Wcześniej było możliwe w okresie zaborów oraz w okresie międzywojennym. Separację zlikwidowano 31 grudnia 1945 r. Od 1 stycznia 1946 r. weszło w życie prawo małżeńskie, które przewidywało jedynie rozwód, a z instytucji separacji zrezygnowano. Powodem tych zmian – jak podkreśla prof. Holewińska – było dążenie do ograniczenia i wyeliminowania wpływu Kościoła na życie obywateli i wprowadzenie świeckiego modelu życia małżeńskiego.

Próby przywrócenia instytucji separacji pojawiły się w 1964 r. Propozycję tę złożył ówczesny poseł z Koła Poselskiego Znak Tadeusz Mazowiecki, ale nie stała się ona przedmiotem dyskusji w Sejmie. Dopiero po zmianie sytuacji politycznej, przed 20 laty, możliwy był powrót do tych propozycji.

Dyskusję na temat przywrócenia separacji w prawie polskim rozpoczął w 1992 r. prof. Adam Strzembosz, prezes Sądu Najwyższego w latach 1990-1998.

Źródło: KAI
„Proroctwa nie lekceważcie. Przepowiednie dla Polski” Pawła Kota i Adama Kowalika to fascynująca podróż po proroctwach, które Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna skierowali do nas za pośrednictwem polskich i zagranicznych wizjonerów.
Dlaczego we współczesnym świecie próbuje się pokazać wspólność celów ruchu syjonistycznego z chrześcijaństwem? Dlaczego „chrześcijański syjonizm” ma tak duży wpływ na decyzje polityczne o wymiarze globalnym, angażujące w politykę Izraela wiele państw świata, w tym Stany Zjednoczone? Czy „chrześcijański syjonizm”, mocny raczej w środowiskach ewangelickich, ma swoich zwolenników także w Polsce? Odpowiedzi na te pytania szukać można w nowym kwartalniku, który Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi przygotowało dla czytelników szukających rzetelnych informacji, które trudno znaleźć w innych mass mediach.
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!
W pierwszy piątek miesiąca lipca, o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.
„Korzenie ruchu obrońców życia w Polsce” - pod takim tytułem w rzeszowskim Klubie „Polonia Christiana” prelekcję wygłosi dr Paweł Momro - jeden z autorów monografii poświęconej działalności społecznej na rzecz prawa do życia w Polsce. Tym razem spotykamy się w sobotnie przedpołudnie w kawiarni Niebo w Mieście. Zapraszamy!