W czwartek odbyło się posiedzenie Zespołu Parlamentarnego Obrony Chrześcijan. Sytuację w Nigerii przedstawił specjalny gość - nigeryjski biskup Hiacynt Egobo.
W posiedzeniu uczestniczyli parlamentarzyści, eksperci i przedstawiciele organizacji pozarządowych. Głównym gościem czwartkowego posiedzenia był biskup Hiacynt Egobo z Wikariatu Apostolskiego Bomadi. Towarzyszył mu brat Damian Krzysztof Lenckowski. - Nigeria cierpi. Wykrwawia się. Nasz kraj jest bogaty w ludzi i złoża naturalne. Od czasu, gdy prezydentem kraju został chrześcijanin, muzułmanie chcą wywrócić ten porządek. Dlatego atakują chrześcijan. Przemoc i terror są wszechobecne w Nigerii, szczególnie na północy kraju ? mówił biskup.
- Muzułmanie chcą sprowokować chrześcijan do akcji odwetowych, ale my ich nie atakujemy. Jednym z wielkich problemów jest islamska sekta Boko Haram, współpracująca z Al Kaidą. Wiedzę zdobywają w Jemenie, tam się szkolą - dodaje zwierzchnik wikariatu. Nigeryjski duchowny wspominał także o grudniowych zamachach i niedawnych atakach na wiernych przebywających w kościołach w Jos. - Potrzebujemy pomocy. Zadanie podstawowe to zdemaskowanie tych ludzi, którzy wyrządzają całe to zło. Również na arenie politycznej. W imieniu każdego Nigeryjczyka apeluję do Was, przybądźcie do nas i pomóżcie nam. Ludzie uciekają z północy na południe. Nawet prezydent nie jest w pełni bezpieczny. Chrześcijanie na północy są bezkarnie zabijani!
W Światowym Indeksie Prześladowań przygotowanym przez "Open Doors" Nigeria z miejsca 23-go wskoczyła na 13. Według różnych szacunków, w kraju tym zginęło w ubiegłym roku za wiarę co najmniej 300 osób. Niektóre źródła wskazują nawet na 1000 ofiar. Ksiądz Waldemar Cisło z "Pomocy Kościołowi w Potrzebie"wskazał w trakcie obrad, że zignorowanie przez zachodnie władzy trudnej sytuacji wewnętrznej w Nigerii może doprowadzić w tym kraju do wojny domowej.
źródło: opendoors.pl
mat