W ramach obchodów Dnia Świętości Życia w wielu polskich miastach odbyły się manifestacje w obronie życia dzieci nienarodzonych. W piątek wieczorem ulicami Warszawy przeszedł Marsz Świętości Życia. W tym samym dniu obrońcy życia maszerowali także w Radomiu. Niedzielny Marsz dla życia zakończył czterodniowy Festiwal Życia w Zielonej Górze.
Warszawa
Warszawski Marsz Świętości Życia wpisał się w tradycję stołecznych obchodów Dnia Świętości Życia (25 marca). Pod hasłem „Światło dla Życia” wierni przeszli ulicami miasta, aby zamanifestować swoje przywiązanie do obronny życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Patronat honorowy nad marszem, objęli: metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz oraz ordynariusz warszawsko-praski abp Henryk Hoser.
Marsz poprzedziły Msze św. w obu warszawskich diecezjach. Eucharystii w Katedrze Św. Michała Archanioła i Św. Floriana Męczennika na warszawskiej Pradze przewodniczył abp Henryk Hoser. W tym samym czasie w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej Patronki Warszawy na Starym Mieście wierni uczestniczyli we Mszy św. pod przewodnictwem bp. Tadeusza Pikusa.
Po Mszach św., spod obu świątyń wierni wyruszyli w kierunku Placu Zamkowego, gdzie połączyli się w jeden ogólnowarszawski Marsz Świętości Życia. Tam odczytano m.in. fragmenty Ewangelii. Następnie, wierni przemaszerowali z zapalonymi pochodniami, zniczami „Światło dla Życia” i transparentami na Pl. Piłsudskiego. Tam, pod Krzyżem Papieskim licznie zgromadzeni odmówili modlitwę w intencji życia oraz podziękowali za dar beatyfikacji i pontyfikatu Jana Pawła II.
Jednym z organizatorów Marszu był Arkadiusz Urban, przedstawiciel Zakonu Rycerzy Jana Pawła II. Jak przyznał, organizowanie takich Marszów jest koniecznością. –
Dzieci nienarodzone nie mają możliwości bronienia się, nie mają prawa głosu i każdy kto jest w stanie podjąć to wyzwanie i ma świadomość tej zbrodni, która się dzieje czyli zabijania nienarodzonych, jest w obowiązku stanąć w obronie tych dzieci, które same nie są w stanie się obronić – powiedział Urban.
Współorganizator Marszu przyznał, że właśnie poprzez uczestnictwo w takim wydarzeniu można najlepiej zamanifestować swoje poglądy. –
Jest to wypowiedź w formie pewnego dania świadectwa, w łagodnym i otwartym nastroju. Po to, aby z jednej strony zamanifestować swój sprzeciw wobec zabijania dzieci nienarodzonych, a drugiej, aby przekonać innych, którzy jeszcze nie rozumieją, że jest to po prostu zbrodnia – stwierdził.
Patronat nad Marszem objęli także franciszkanie: –
Obecnie, z inicjatywy naszego zakonu trwa Rok Kolbiański. Jest on nie tylko okazją do tego, aby przypominać, że św. Maksymilian był obrońcą życia i godności człowieka. Jako duchowi spadkobiercy o. Kolbego chcemy także w czynny sposób uczestniczyć w obronie tego życia – podkreślił rzecznik prasowy Roku Kolbiańskiego o. Marek Wódka OFMConv.
Radom

W piątek 25 marca spod katedry w Radomiu wyruszył kolejny Radomski Marsz dla Życia. Ponad 300 osób wraz z biskupem ordynariuszem Henrykiem Tomasikiem, klerykami WSD, oraz przedstawicielami wielu ruchów religijnych – w tym Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. ks. P. Skargi – przeszło do kościoła oo. bernardynów, gdzie zostało odprawione nabożeństwo Drogi Krzyżowej i Msza św. Liturgii przewodniczył bp Henryk Tomasik, na którego ręce złożono "Księgę Życia" i deklaracje "Duchowej adopcji". Ostatnim elementem Marszu dla Życia była modlitwa i zapalenie zniczy przy pomniku Maryi Matki Życia.
Zielona Góra
Tysiąc osób wzięło udział w Marszu dla Życia w Winnym Grodzie. Parafie, wspólnoty, stowarzyszenia i całe rodziny chciały pokazać, że cieszą się życiem i dziękują za ten dar Bogu. W poprzednich latach marsz gromadził po ok. 300 mieszkańców.
Program Festiwalu Życia trwającego od 24 do 27 marca był w tym roku bardzo bogaty. Było przedstawienie kleryków z Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu, pokaz kinowy filmu „Bella”, modlitwa o cud poczęcia, a także specjalna zbiórka krwi.
W niedzielę w samo południe bp Stefan Regmunt odprawił Mszę św. w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela. –
Po Mszy św. wyjdziemy na ulicę, żeby złożyć świadectwo, że chcemy stać na straży życia, a także wspomagać tych wszystkich, których życie jest zagrożone – mówił w homilii biskup, który szedł potem z mieszkańcami miasta w marszu. –
Każde istnienie ma swoją misję do spełnienia. Nie szukamy wrogów, ale mówimy, że jesteśmy za życiem i chcemy je popierać. Chcemy cieszyć się życiem i chcemy to życie które dostaliśmy od Boga rozwijać – kontynuował.
W trakcie Mszy św. kilkanaście osób złożyło przyrzeczenie Dzieła Duchowej Adopcji i teraz przez 9 miesięcy będą modlić się za dziecko zagrożone aborcją.
W Marszu dla Życia wzięła udział rekordowa liczba osób. Były balony z napisem „Życie jest cudem”, kolorowe flagi i wiele transparentów: „Sercem żyj i innym daj żyć”, „Życie jest cudem”, „Życie jest the Best”, „Studenci za życiem”.
Piotr Drewniak niósł flagę z napisem: „Kochaj życie”. –
Jestem tutaj bo chcę pokazać, że każde nawet to najmniejsze życie jest ważne. Za rzadko Polacy cieszą się swoim życiem i swoich bliskich. Niestety doceniamy je wtedy kiedy ktoś straci życie, albo poważnie zachoruje – zauważył w rozmowie z KAI.
Rodzina Ewy i Tomasza Pogorzelskich przyszła z trójką dzieci: Amelką, Jasiem i Marysią. Byli ubrani we własnoręcznie wykonane koszulki z napisem: „Rodzina jest święta”. –
Ludzie zapominają, że rodzina jest święta. Staramy się na co dzień dążyć do tego, aby być świętymi na wzór rodziny z Nazaretu – wyjaśniali.
W marszu uczestniczyli nie tylko zielonogórzanie, ale także przedstawiciele z m.in. Przylepu, Zawady, Jakubowa, Jasienia, Lubska i Świebodzina.
Źródło: KAI, diecezja.radom.pl