"Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego określa (...) charakter państwa jako neutralny światopoglądowo, świecki, zgodny jednak z tradycjami i współczesnymi polskimi uwarunkowaniami społecznymi, ale odpowiadający wymaganiom współczesnego państwa demokratycznego. W państwie o takim charakterze w sali posiedzeń Sejmu obecnej kadencji może znajdować się krzyż, jednak nie jako znak religijny, ale jako znak kultury, która jest źródłem tożsamości narodu polskiego, jego trwania i rozwoju" - ocenił w swojej ekspertyzie dr Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego.
Prawnicy z KUL dr. Dariusz Dudek i ks. dr. Piotr Stanisz, również potwierdzili stanowisko zdrowego rozsądku. Ugruntowany, długotrwały kompromis i konwenans prawny posłów kilku kadencji, polegający na akceptacji obecności krzyża w sali posiedzeń Sejmu od 1997 roku, stanowi postać urzeczywistnienia wartości i zasad konstytucji w polskiej praktyce parlamentarnej" - argumentowali w ekspertyzie. "Uchwała Sejmu z 2009 roku, potwierdziła akceptację obecności krzyża w przestrzeni publicznej, w tym na sali posiedzeń, w oparciu o wartości i normy przyjęte w konstytucji, z pełnym poszanowaniem konstytucyjnych zasad relacji pomiędzy państwem a Kościołem (...) Żądanie wydania przez marszałka Sejmu zarządzenia nakazującego usunięcie krzyża łacińskiego z sali posiedzeń Sejmu nie ma podstaw prawnym" - czytamy w dokumencie.
Prof. Lech Morawski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu potwierdził, że każdy ma prawo być niekatolikiem oraz dawać wyraz swoim przekonaniom i na tym właśnie polega tolerancja i przestrzeganie indywidualnych praw człowieka, ale nikt nie ma prawa żądać, by katolicka większość żyła wedle tych zasad, których ona nie uważa za słuszne, bo to oznaczałoby rażące naruszenie jej prawa do samostanowienia w swoim własnym państwie (...) "to właśnie na tym prawie opiera się obecność krzyża w polskim Sejmie i wielu instytucjach publicznych w naszym kraju" - napisał prof. Morawski. "Uznać należy, że wniosek grupy posłów nie jest w żadnym punkcie uzasadniony i nie zmierza do rozwiązania żadnego problemu konstytucyjnego, a wyłącznie do wywołania awantury politycznej" - stwierdził prawnik.
Prof. Roman Wieruszewski z Instytutu Nauk Prawnych PAN również jest zdania, że "że krzyż w sali obrad Sejmu nie narusza zasad bezstronności, m.in. gdyż nie wywiera wpływu na kształt decyzji sejmowych i nie wpływa na wizerunek Sejmu jako organu światopoglądowo bezstronnego".
W piśmie Ruchu Palikota do marszałek Ewy Kopacz przygotowanym jeszcze przed pierwszym posiedzeniem Sejmu napisano, że krzyż w sali obrad Sejmu został umieszczony „sprzecznie z prawem”. Wnioskodawcy uważali też, że obecność symbolu religijnego w tym miejscu jest niezgodna z konstytucją.
Krzyż zawieszony w klasie szkolnej lub w urzędzie nie przeszkadza aż 89 proc. Polaków – wynika z listopadowego raportu Centrum Badania Opinii Społecznej. Krzyże w budynkach publicznych nie przeszkadzają większości badanych we wszystkich analizowanych grupach społeczno-demograficznych.
Raz jeszcze dziękujemy wszystkim, którzy za pośrednictwem strony
protestuj.pl wyrazili swój sprzeciw wobec antychrześcijańskich pomysłów Ruchu Palikota.
PiotrSkarga.pl, wpolityce.pl
Wykorzystano fotografię autorstwa Krzysztofa Białoskórskiego (sejm.gov.pl)