Przeinformowanie

2011-04-19 00:00:00
Przeinformowanie

Marto, tak dużo chcesz, a trzeba tylko jednego…”. Wielu ludzi przeżywa dziś prawdziwe udręki jedynie z tego powodu, że rozbudzono w nich zbyt wielkie apetyty. Przyczynił się do tego sztucznie wylansowany styl życia. Wielu z nas patrzy na swoich sąsiadów i skręca się z zazdrości. Ich życie staje się jedną wielką pogonią za materialnym „spełnieniem”, cały horyzont myśli wypełnia doczesność. Zbyt wielkie apetyty rozbudziła także cała rzesza większych i mniejszych autorytetów, idoli etc., którzy od dłuższego czasu utwierdzają ludzi w przekonaniu, by żyli w oczekiwaniu na coś wielkiego, co ma się wydarzyć. Już ma przyjść, właśnie nadciąga! W przypadku Polaków było to wieloletnie oczekiwanie na mniej lub bardziej enigmatyczne „zwycięstwo Solidarności”. Miało nadejść w nagrodę za cierpienia lat komunizmu. Jest taka piosenka, która dobrze oddaje klimat rozczarowania i żalu z powodu tego, że upragnione zwycięstwo się spóźnia: „Dzień dobry, Polsko! Odpowiedz mi, kiedy nadejdą te lepsze dni…”. Smutny, pełen goryczy tekst. Tymczasem ważne jest nie to, co zamierzamy, jak dalece chlubne są nasze plany i jak szlachetne zamierzenia, bo nie jesteśmy w stanie zaplanować sobie przyszłości. Panem czasu jest Chrystus. Ważne jest, jacy naprawdę jesteśmy. Kim jesteśmy. Czy dajemy dobry przykład, czy jesteśmy świadkami Chrystusa.

Ks. Józef Hermanowicz, więzień sowieckich łagrów, w swoich wspomnieniach przytacza jako jedno ze swoich najgorszych przeżyć na dalekiej Północy chwilę, gdy zmuszono go do pozbycia się sutanny. „Na każdej przechadzce marzłem bardzo. Dopiero na wiosnę 1949 r. dostałem więzienną «fufajkę» – krótki waciak. Zabroniono mi wtedy chodzić w sutannie, aby nie obrażać uczuć bezbożników…”. Bezbożnicy zawsze są sutanną przerażeni.

Widok księdza w sutannie przed Pałacem Prezydenckim, pod krzyżem, w noc ataku na ten znak zwycięstwa, działał na atakujących wręcz piorunująco. Opowiadał mi o tym jeden z kapłanów (notabene nie chodzi na co dzień w sutannie). Doświadczenie tej nocy było dla niego ogromnym wstrząsem. Widział ludzi zamroczonych agresją i dziką furią, którzy w jednej chwili przytomnieli, uspokajali się, gdy ich wzrok napotykał człowieka, który nie wstydzi się swej bezwzględnej przynależności do Chrystusa. Słowa zamierały im na ustach, spuszczali oczy. Stadne odruchy ustępowały miejsca ludzkiemu wstydowi, zażenowaniu. Sutanna działała jak egzorcyzm. awsze tak jest. Sutanna to prosty jednoznaczny znak. Nie zawsze trzeba coś mówić, by być świadkiem Prawdy. Wystarczy być tym, czym Bóg nas ustanowił, dając powołanie. Stosownie do tego się zachowywać, ubierać etc. Czasem milczenie ma większą wagę niż słowa. W świecie przeinformowania, dewaluacji wszelkich ustnych deklaracji ważne jest, kim jesteśmy, co mamy innym do przekazania. Czy chcemy ich zmiażdżyć, przytłoczyć, czy podnieść. Wzrok jest często mniej zmęczony niż umysł, w który zapada ogromna ilość informacji słownych. Obrazy łatwiej się przebijają, szybciej porządkują skołatane myśli i uczucia.


Matka Boża z Guadalupe przemówiła obrazem, gdy na terenach Meksyku panował w umysłach i sercach ogromny zamęt. Misjonarze nie mogli przebić się ze swoimi naukami. Niepokalana okazała, kim jest, pokazując swój wizerunek, pełen symboli, które w jednej chwili przeszyły serca Indian wiarą w prawdziwego Boga i wdzięcznością Bogu. Gdy odrzucimy zgiełk informacji, będziemy mogli usłyszeć, co mówi do nas Bóg. Zobaczymy, co On chce nam przekazać. Wtedy też dostrzeżemy, że rozczarowanie i smutek, iż wciąż nie chce przyjść ten „lepszy świat” – sprawiedliwości, pokoju, dobrobytu – są związane z naszą pomyłką. Bo on nie przyjdzie, dopóki będziemy lekceważyć Boga. Kiedyś w Polsce mawiało się: „Bez Boga ani do proga”. Wszelkie oczekiwania, projekty i ambicje są ogromnym złudzeniem, gdy w ich centrum nie ma Boga. Są wznoszeniem wieży Babel. „Beze Mnie nic nie możecie uczynić” – powiedział Pan Jezus. Dzisiejszy czas rozczarowań i klęsk jest tak naprawdę błogosławiony, bo pozwala wrócić do tej Prawdy. Bóg nie jest częścią naszego wnętrza, nie jest uczuciem, jakie żywimy wobec Niego, nie jest immanentny. Jest obiektywny, realny, niezależny od nas i naszych wewnętrznych uczuć, nieskończenie nas przewyższa. Należą Mu się przede wszystkim cześć, chwała, szacunek, oddanie, zaufanie. Tylko służąc Mu z największą czcią i słuchając Go, możemy pracować nad wskrzeszaniem Polski, nad podnoszeniem jej z upadku. Tylko wtedy nasza nadzieja nie dozna zawodu.

Za: "Niedziela"
Już w najbliższą sobotę 10 maja w Hotelu „Gromada Centrum” w Warszawie przy Placu Powstańców Warszawy 2 odbędzie się druga konferencja poświęcona niezwykle aktualnemu problemowi – narastającej fali antykultury, która zwalcza ład społeczny i otwarcie toczy wojnę przeciw cywilizacji życia. Konferencja pt. „Jak przełamać antykulturę? W drugą rocznicę śmierci śp. Krzysztofa Karonia” ma na celu konsolidację środowisk katolickich i patriotycznych do przeciwdziałania zagrożeniom niesionym przez lewackie rewolucje. Organizatorem warszawskiej konferencji jest Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, a partnerami są prawicowe organizacje i mass media.
Prognozy demograficzne dla Polski brzmią katastroficznie. Jesteśmy jednym z najszybciej wyludniających się narodów w Unii Europejskiej. W 2024 roku urodziło się tylko 252 tysiące młodych Polaków, podczas gdy zmarło 408 tysięcy osób. W najbliższy wtorek 29 kwietnia w Elblągu w Klubie „Polonia Christiana” Marcin Musiał poprowadzi wykład i dyskusję na temat „Jak ratować Polskę przed katastrofą demograficzną?”.
W Poniedziałek Wielkanocny o godzinie 7.35 zmarł Papież Franciszek. Ojciec Święty miał 88 lat i był 266. biskupem Rzymu. Jorge Mario Bergoglio SJ urodził się 17 grudnia 1936 roku w Buenos Aires, w stolicy Argentyny. Od 13 marca 2013 roku zasiadł na Stolicy Piotrowej, mając wówczas 76 lat. Wiadomość o śmierci Papieża Franciszka przekazał z kaplicy Domu Świętej Marty kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego kard. Kevin Farrell.
Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, spokoju, zdrowia i radości życzą Zarząd i Członkowie Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi Wielkanoc A.D. 2025
W sobotę 12 kwietnia wielotysięczny pochód przeszedł ulicami Krakowa pod Wawel by uczcić tysiąclecie Korony Polskiej. Marsz zorganizowany został przez powstały w Krakowie Społeczny Komitet im. Bolesława Chrobrego, w którego skład weszło także Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi. Organizując milenijne obchody chcemy nie tylko przypomnieć o doniosłych chwilach w dziejach naszej Ojczyzny, ale także wskazać młodemu pokoleniu, jak ważne są idee jednoczące naród wokół Korony i poczucia wspólnoty całego społeczeństwa.