Putin wygrywa z Obamą

2012-01-30 00:00:00
Putin wygrywa z Obamą

Rosja nie stanowi zagrożenia dla państw zdrowych. Problem w tym, że większość sąsiadujących z Rosją państw to dziś organizmy chore – z Przemysławem Żurawskim vel Grajewskim, politologiem, pracownikiem UŁ, ekspertem Centrum Europejskiego w Natolinie, rozmawia Waldemar Żyszkiewicz 


– Obraz świata, ukazywany przez media głównego nurtu, często ma wymiar sensacji lub wakacyjnej egzotyki. Jakby to, co się dzieje dookoła, nas nie dotyczyło. Czy rzeczywiście Polska jest wyspą?
 
– Wprost przeciwnie. Jesteśmy krajem silnie zakotwiczonym w regionie Europy Środkowowschodniej, dość przypomnieć, że w minionym burzliwym stuleciu Polska odzyskiwała i traciła niepodległość zawsze w towarzystwie. A o statusie i politycznej przynależności naszego kraju przesądzały zmiany układu sił w tej części kontynentu. Tak było w latach 1918, 1939, 1945, wreszcie w roku 1989.
 
– Teraz jesteśmy członkiem ponadregionalnej struktury NATO…
 
– …co oznacza, że nasza przynależność do świata Zachodu zależy od tego, czy Stany Zjednoczone zachowają zdolność do wywiązania się ze złożonych, nie tylko przecież nam, gwarancji bezpieczeństwa. O ile bezpieczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej zależało przede wszystkim od rozwoju sytuacji w Europie, o tyle współcześnie na stabilność naszego regionu i związane z tym bezpieczeństwo Polski znaczny wpływ mogą mieć wydarzenia globalne, takie jak możliwa wojna w Zatoce Perskiej czy ewentualny konflikt w Korei. Nie, nie jesteśmy izolowani od świata.Gdyby szukać wyrazistego obrazu, to trzeba mówić raczej o naczyniach połączonych, nie o wyspie.
 
– Czy trafnie rozpoznajemy, co się wokół nas dzieje?
 
– Myślę, że informacji nam nie brakuje, choć media głównie szukają sensacyjnego wymiaru rzeczywistości. Ale to nie tylko nasza polska specjalność, bo tabloidyzacja jest zjawiskiem globalnym. Natomiast zbyt często naszą wiedzę o tym, co dzieje się w świecie, kształtują największe zachodnie agencje prasowe, dla których ważniejsze są walki frakcyjne w Kurdystanie niż sytuacja na Litwie czy Ukrainie. Za mało mamy informacji własnych, istotnych z polskiego punktu widzenia, przefiltrowanych przez nasze doświadczenie historyczne. Łatwiej przecież o korespondenta z Brukseli niż z Kiszyniowa, a polska młodzież też woli studiować w krajach UE niż w krajach sąsiadujących z nami od wschodu.
 
– Czego zabrakło: determinacji, dalekosiężnej strategii?
 
– Przede wszystkim ambicji na miarę wyzwań. Wielka Emigracja z księciem Adamem Jerzym Czartoryskim robiła wszystko, aby Brytyjczycy patrzyli na Rosję polskimi oczyma, a dziś w polskich mediach znane od lat rosyjskie czy ukraińskie wyrażenia, nazwiska, nazwy miast pojawiają się w transkrypcji angielskiej, a nie naszej, fonetycznie przecież dokładniejszej.
 
– Sytuacja świata u progu roku 2012 wydaje się daleka od stabilności. Co może wyniknąć z tych geopolitycznych ruchów?
 
– Globalnej niestabilności sprzyja kilka elementów, z których na pierwszy plan wysuwa się słabe przywództwo USA. Prezydent Obama rządzi w czasach kryzysu, który przekłada się na politykę zagraniczną, obciążoną w dodatku wieloletnim wysiłkiem wojennym. Amerykanie mają dość wojny. Wprawdzie operacja w Iraku została niedawno zakończona, ale działania w Afganistanie jeszcze trwają, co ośmiela potencjalnych przeciwników. Należy przypuszczać, że inaczej niż za prezydentury George’a W. Busha, nawet poważne naruszenie interesów amerykańskich nie spotkałoby się dziś z wojskową ripostą. Dochodzi do tego poważna zapaść Unii Europejskiej, niepokojąca, choć trwająca już o dłuższego czasu i w pewnym sensie naturalna.
(...)

– Można spotkać się z opiniami, że wydatki Federacji Rosyjskiej na wojsko w porównaniu z USA czy Chinami nie są duże.
 
– Przekonywanie, że wydatki Rosji na zbrojenia są niewielkie, stanowi jeden z trwałych elementów rosyjskiej propagandy. W ocenie Andrzeja Wilka, eksperta ds. wojskowych w Ośrodku Studiów Wschodnich, ten kamuflaż stosuje się celowo, aby nie podsycać nadmiernie obaw sąsiadów przed tym wielkim i ekspansywnym krajem. Jednocześnie podzielam pogląd specjalistów zachodnich, którzy twierdzą, że Rosja nie stanowi zagrożenia dla państw zdrowych. Szukając obrazowej analogii: pijany chuligan pobije osobę niepełnosprawną, ale zdrowego, postawnego mężczyzny nie zaatakuje. Problem jednak w tym, że większość państw sąsiadujących z Rosją to organizmy chore, jak choćby Polska, która jest w tej chwili państwem niesprawnym i pogrążonym w chaosie. A Rosja, niestety, posiadła zdolność skutecznego podtrzymywania tego stanu.
 

Tekst jest zapisem fragmentu wywiadu Waldemara Żyszkiewicza z Przemysławem Żurawskim vel Grajewskim. Całt tekst rozmowy dostępny jest na: 

waldemar-zyszkiewicz.pl
piszesie.salon24.pl
 
Anioł Stróż jest przy nas zawsze. Posłuszny poleceniu samego Pana Boga, wiernie trwa przy nas przez całe nasze życie. Jest z nami dniem i nocą, towarzyszy nam rano oraz wieczorem i wciąż toczy bój o nasze zbawienie. My jednak często zapominamy o jego obecności… Aby to zmienić Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi prowadzi kampanię „Aniele Stróżu, czuwaj nade mną!”, do udziału w której zachęcamy każdego.
28 grudnia, w uroczystość Świętej Rodziny, w sanktuarium św. Józefa w Kaliszu, zostanie odprawiona Msza Święta w intencji wszystkich osób biorących udział w naszej kampanii „Najświętsza Rodzino, bądź naszą obroną!”
Nasz kalendarz „365 dni z Maryją” z motywem przewodnim: „Papiestwo – skała, na której stoi Święty Kościół” pomoże Ci chwalić Boga i Najświętszą Maryję Pannę oraz na nowo odkryć duchowe skarby Kościoła. Zadzwoń do nas pod numer 12 423 44 23 lub odwiedź stronę www.365dni.kalendarzmaryjny.pl i odbierz swój egzemplarz z wizerunkami Fatimskiej Pani oraz dwunastu papieży Kościoła Katolickiego!
27 listopada obchodzimy 195. rocznicę objawień Najświętszej Maryi Panny w paryskim domu Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia. Siostra Katarzyna Labouré otrzymała wtedy od Matki Bożej jasne polecenie: – Postaraj się o wybicie medalika według tego wzoru. Wszyscy, którzy będą go nosili, dostąpią wielkich łask, szczególnie jeśli będą nosili go na szyi. Tych, którzy we mnie ufają, wieloma łaskami obdarzę.
„Szkoła przestaje być placówką oświatową, a staje się pobytową placówką psychologiczno-pedagogiczną. Zanika jej podstawowa misja: przekazywanie wiedzy, stawianie wymagań i przygotowanie do życia w dojrzałym społeczeństwie. Konsekwencją tego jest również zagrożenie dla autonomii nauczycieli i de facto zagrożenie dla edukacji domowej, którą próbuje się ograniczyć”, czytamy w specjalnej petycji dotyczącej ratowania polskiej szkoły do Prezydenta RP Karola Nawrockiego przygotowanej przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi.