Rada ds. Rodziny KEP o in vitro

2008-05-21 00:00:00
Rada ds. Rodziny KEP o in vitro

O konsekwencjach medycznych i etycznych zapłodnienia in vitro mówił bioetyk, ks. dr Artur Filipowicz podczas obrad Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski 20 maja br. w Warszawie. Przytoczył dane, według których na świecie żyje obecnie ponad 2 mln osób poczętych dzięki metodzie sztucznego zapłodnienia. Wyliczył też negatywne skutki zastosowania metody in vitro.

Pierwsza osoba, która urodziła się dzięki sztucznemu zapłodnieniu, przyszła na świat w 1978 r. Od tamtej pory powstało wiele metod sztucznego zapłodnienia, w tym m.in. bardzo kontrowersyjne – gdy pobiera się niedojrzałe komórki jajowe z abortowanych płodów żeńskich (czyli na świat przychodzą dzieci „matek”, które nigdy się nie urodziły) lub gdy niedojrzałe męskie plemniki „dojrzewają” w jądrach szczurzych.

Problemem etycznym są także embriony, które się zamraża - w Polsce jest ich około 55 tys., w USA i Wielkiej Brytanii po około milionie. Po określonym czasie embriony są niszczone, czasem dokonuje się na nich eksperymenty medyczne.

Ks. Filipowicz podkreślił, że nie przeprowadzono jak dotychczas badań nad tym, jakie skutki zdrowotne dla matek i dzieci ma zastosowanie metody sztucznego zapłodnienia in vitro. Od 2000 r. gromadzone są jednak w klinikach w Stanach Zjednoczonych, Australii oraz niektórych krajach Europy dane, według który można określić zagrożenia dla zdrowia i życia matki i dziecka, poczętego sztuczną metodą zapłodnienia.

Wśród noworodków, które przyszły na świat dzięki in vitro, zaobserwowano dwa razy większą śmiertelność: u 40 na 100 dzieci pojawiają się wady wrodzone, a także choroby nowotworowe, a u 60 proc. dzieci występuje porażenie mózgowe. Dzieci te rodzą się z wyższą wagą, ale mają gorszy rozwój fizyczny, są też z nimi większe problemy wychowawcze.

Z kolei dla matki obciążeniem jest stymulacja hormonalna, która może doprowadzić do hyperstymulacji jajników, co grozi powikłaniami zagrażającymi życiu. Zwiększa się też ryzyko powstawania torbieli, nowotworów jajnika, ciąż mnogich i przedwczesnych porodów.

Zaobserwowano również skutki psychiczne: u dzieci, które dowiedziały się jaką metodą zostały poczęte, jest to "syndrom ocaleńca", a u matek - „syndrom in vitro”, polegający na tym, że neurotycznie koncentrują się na powodzeniu zabiegu, co wywołuje napięcia emocjonalne, stres, wzrost konfliktów małżeńskich, zerwanie relacji z otoczeniem, nadopiekuńczość wobec dziecka.

Ponadto możliwości, jakie daje metoda in vitro, czyli np. macierzyństwo zastępcze, prowadzi do zaburzeń więzi rodzinnych – nie wiadomo kto jest matką, a kto babcią, kto ojcem, czy dziadkiem.

Ks. Filipowicz przytoczył też argumenty zwolenników metody in vitro. Ich zdaniem każdy człowiek ma prawo do potomstwa, a in vitro to umożliwia; bezpłodność jest chorobą, a na 10 małżeństw jedno jest bezpłodne; medycyna ma obowiązek leczyć bezpłodność, a ponieważ procedura jest kosztowna (12-15 tys. zł za jeden cykl, a zwykle cykli trzeba przeprowadzić trzy), państwo powinno refundować in vitro.

Argument o leczeniu bezpłodności metodą in vitro jest nieprawdziwy – podkreślał jezuita. – Po urodzeniu dziecka, bezpłodność nadal występuje.

Zdaniem bioetyka, trzeba pamiętać, że Kościół sprzeciwiając się metodom sztucznego zapłodnienia, nie tyle deklaruje, co jest dobre moralnie, a co złe, ile informuje. – Ocena oparta jest na zgodności czynów człowieka i tego, kim człowiek jest – powiedział ks. Filipowicz. – Kościół zakazuje czynów moralnie złych, bo one godzą w godność człowieka.

Duchowny podkreślił, że sztuczna prokreacja nie szanuje człowieka, bo traktuje dziecko jak przedmiot, środek do zapewnienia szczęścia rodzicom. – Dziecko jest osobą, którą się przyjmuje, a nie produktem, który można zamówić – tłumaczył, przywołując precedensy, gdy rodzice "zamawiali" płeć dziecka lub nawet stopień jego okaleczenia - jak w przypadku pary karłów, którzy chcieli, by ich dziecko było bardzo niskie.

Jezuita przypomniał, że Polacy - według danych CBOS ze stycznia br. - w większości są za stosowaniem metody in vitro. Popiera ją 60 proc. ankietowanych a jedynie 26 proc. jest przeciwko.

Podczas spotkania Rady ds. Rodziny, małżeństwo Agnieszki i Michała Pietrusińskich przedstawiło metodę leczenia niepłodności, zwaną naprotechnologią. Ta stosunkowo nowa i mało znana w Polsce metoda polega na dostosowaniu leczenia do cyklu miesięcznego kobiety. Do tej pory w naszym kraju jest tylko jedna instruktorka naprotechnologii - Agnieszka Pietrusińska - oraz jeden specjalizujący się w tej metodzie lekarz.

Podczas dwudniowego spotkania - 19 i 20 maja - w którym brali udział diecezjalni duszpasterze rodzin i doradcy życia rodzinnego, mówiono także o zadaniach parafialnych poradni rodzinnych, sytuacji duszpasterstwa rodzin na emigracji oraz najważniejszych problemach polskich rodzin.

Źródło: KAI
Przyjaciele „Przymierza z Maryją” to wspólnota istniejąca przy Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi od ponad trzech lat. Gromadzi ona najbardziej oddanych Czytelników pisma, którzy w sposób szczególny postanowili pomagać w rozwoju naszego dwumiesięcznika. Ciebie też, Drogi Czytelniku, zapraszamy do tego grona – do rodziny Przyjaciół „Przymierza z Maryją”!
W pierwszy piątek miesiąca lipca, o godzinie 15.00 w Bazylice Bożego Ciała w Krakowie odbędzie się comiesięczna wspólna Modlitwa Różańcowa w intencji Apostołów Fatimy i Przyjaciół „Przymierza z Maryją”.
„Korzenie ruchu obrońców życia w Polsce” - pod takim tytułem w rzeszowskim Klubie „Polonia Christiana” prelekcję wygłosi dr Paweł Momro - jeden z autorów monografii poświęconej działalności społecznej na rzecz prawa do życia w Polsce. Tym razem spotykamy się w sobotnie przedpołudnie w kawiarni Niebo w Mieście. Zapraszamy!
W sobotę 28 czerwca obchodzimy uroczystość Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. To doskonały moment, aby zwrócić się do Matki Bożej z wiarą w to, że na końcu Jej Niepokalane Serce zatriumfuje! Jest to szczególnie ważne dzisiaj, kiedy świat ponownie balansuje na krawędzi globalnego konfliktu...
Apostolat Fatimy jest wspólnotą gromadzącą od 22 lat najbardziej oddanych Przyjaciół i Sympatyków Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. To m.in. dzięki nim Stowarzyszenie może prowadzić misję budzenia sumień Polaków i szerzenia Orędzia Matki Bożej Fatimskiej. Warto dołączyć do niej zwłaszcza dziś, w uroczystość Bożego Ciała i tym samym dać kolejne świadectwo przywiązania do katolickich wartości.