Po katastrofie smoleńskiej Rosjanie wrzucili nagie ciała ofiar do foliowych worków, położyli na nie ubrania i włożyli do metalowych trumien, które zalutowano. Miesiąc później do Polski trafiły osobno niezidentyfikowane szczątki, które zostały skremowane bez uprzedniego przebadania.
Prof. Michael Baden, światowej sławy patolog wyjaśnia, że trzeba było przeprowadzić identyfikację, analizując DNA, gdyż właśnie to badanie jest najbardziej wiarygodne. - Tego typu badania są wprawdzie długotrwałe i kosztowne, ale należało je zrobić. Jeżeli nie wykonali ich Rosjanie, to polski rząd był zobligowany, żeby przeprowadzić je w Polsce. Nie mogę zrozumieć, dlaczego polski rząd zaniechał badań i zgodził się na kremację szczątków. To działanie na szkodę własnych obywateli, na szkodę państwa - podkreśla prof. Baden, dodając, że spopielenie zwłok niszczy DNA i uniemożliwia dalsze badania. - Przypominam, że ani jeden fragment ciała z badania z zamachu na WTC nie został skremowany. Przeprowadzałem analizy po ekshumacji rodziny Romanowów i samego cara Mikołaja II. Rosjanie zlecili badania DNA każdego, nawet najdrobniejszego szczątka, by mieć stuprocentową pewność, że jest to carska rodzina - wyjaśnia.
Prof. Baden nie został dopuszczony do badań ciał posła Przemysława Gosiewskiego oraz prof. Janusza Kurtyki. - Do tej pory, przez czterdzieści lat mojej pracy, nigdy mi nie odmówiono udziału w badaniach, które przeprowadzałem, m.in. w Zimbabwe czy Izraelu. Po raz pierwszy odmowa spotkała mnie w Polsce. I tylko tutaj - zaznacza światowej sławy naukowiec.
"Prawda o katastrofie smoleńskiej miała być na zawsze pogrzebana w foliowych workach razem z ciałami ofiar, by nikt nigdy nie dowiedział się o tym, co naprawdę wydarzyło się na lotnisku Siewiernyj" - czytamy na portalu niezalezna.pl.
Źródło: niezalezna.pl
Copyright © by STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ IM. KS. PIOTRA SKARGI | Aktualności | Piotr Skarga TV | Apostolat Fatimy