Św. Jacek Odrowąż - Apostoł Północy
Był spadkobiercą słynnego rodu rycerskiego Odrowążów. Żarliwy kapłan i misjonarz, jeden z najpiękniejszych kwiatów zakonu kaznodziejskiego św. Dominika. Współcześni nazwali go płomiennym kaznodzieją, wielkim zdobywcą dusz, siewcą klasztorów, Apostołem Północy. Wszystkie te określenia odnoszą się do św. Jacka, jednego z najsłynniejszych w świecie polskich świętych, którego wspomnienie liturgiczne obchodzimy 17 sierpnia.
Dokładna data jego urodzin nie jest znana, ale najprawdopodobniej przyszedł na świat w 1183 roku w Kamieniu Śląskim na Opolszczyźnie. Do stanu kapłańskiego przygotowywał się pod troskliwą opieką swego stryja, kanonika kapituły krakowskiej i kanclerza księcia Leszka Białego, a późniejszego biskupa krakowskiego Iwona Odrowąża. Jako kanonik kapituły krakowskiej studiował filozofię i teologię na najznakomitszych uniwersytetach średniowiecznej Europy – w Paryżu i Bolonii. Podczas studiów zetknął się po raz pierwszy z wędrownymi kaznodziejami, związanymi z żebraczym zakonem św. Dominika...
Uczeń św. Dominika
Wydarzeniem, które wpłynęło na całe jego życie, było spotkanie ze świętym Dominikiem. Pod wrażeniem jego świętości i cudownych działań, postanowił wstąpić do zakonu kaznodziejskiego. Święty Jacek osobiście przyjął z rąk św. Dominika habit zakonny. W 1221 roku Jacek Odrowąż złożył na jego ręce wieczyste śluby zakonne. Na wieść o tym papież Honoriusz III miał powiedzieć:
Będzie z niego wielkie w północnych krajach wiary prawdziwej objawienie. Po opuszczeniu Rzymu, w drodze do Polski prowadził misje w Karyntii, Styrii, Czechach i na Morawach. Po dotarciu do Krakowa wraz z towarzyszami, którzy także w tym samym czasie przyjęli habit z rąk św. Dominika, zamieszkał na Wawelu, na dworze biskupim, by po kilku miesiącach przenieść się w okolice kościółka Świętej Trójcy, gdzie wkrótce rozpoczęto budowę nowego kościoła i klasztoru dominikańskiego. Ich konsekracja nastąpiła zimą 1222 r. Św. Jacek przywiózł od św. Dominika przesłanie, aby pracę ewangelizacyjną łączyć z modlitwą różańcową i zawierzeniem Matce Najświętszej. Dawało mu to niezwykłą moc apostolską.