Szwajcaria, która od 1815 r. roku jest neutralna, ceni sobie długą tradycję trzymania broni w domu. 13 lutego w kraju odbyło się głosowanie w sprawie zaostrzenia przepisów dotyczących warunków posiadania i sprzedaży broni oraz amunicji. 56,3 proc. głosujących odrzuciło legislację, opracowaną przez lobby chcące rozbrojenia Szwajcarów.
Zwolennicy zaostrzenia przepisów tłumaczyli, że chcą ograniczyć liczbę samobójstw (największą w Europie) oraz przemoc domową. Przeciwnicy powoływali się na długą tradycję przetrzymywania broni w domu.
Szacuje się, że na mniej niż 8 mln obywateli przypada od 2.3 mln do 4.5 mln sztuk broni palnej. Mogą to być zwykłe pistolety, broń automatyczna, myśliwska, sportowa itp. Szwajcaria zajmuje trzecie miejsce na świecie, po USA i Jemenie, jeśli wziąć pod uwagę ilość broni przypadającej na jednego mieszkańca.
Zgodnie z inicjatywą, podjętą przez centrolewicowe partie, grupy wyznaniowe i organizacje kobiece, wszyscy żołnierze, którzy ukończyliby służbę wojskową mieliby oddawać broń i amunicję do magazynów wojskowych. Nie zabieraliby jej do domu, jak to się praktykuje od setek lat. Projekt przewidywał również utworzenie centralnego, a nie kantonowego, rejestru broni oraz wprowadzenie zakazu sprzedaży broni automatycznej.
Posiadanie broni przez każdego obywatela jest podstawą szwajcarskiej tożsamości narodowej od pokoleń. Szwajcarzy są przekonani, że obce państwa mogą zagrozić niewielkiemu narodowi w każdej chwili. Dlatego, każdy obywatel powinien mieć broń pod ręką i w razie konieczności bronić kraju.
Trzymiesięczna służba wojskowa jest obowiązkiem każdego mężczyzny w wieku od 18 do 32 lat. Po jej odbyciu, przenoszony jest on do rezerwy wraz z karabinem maszynowym i pięćdziesięcioma sztukami amunicji. Każdy dorosły Szwajcar z takim ekwipunkiem zgłasza się co roku na specjalne szkolenie.
Źródło: The Time, AS