Szymon z Lipnicy

2007-06-05 00:00:00
Szymon z Lipnicy

Św. Szymon z Lipnicy - zakonnik, kaznodzieja, asceta. Żył w XV w., zmarł nagle podczas zarazy, która wybuchła w Krakowie. Czy ta postać, zdawałoby się tak odległa, może być dziś dla kogoś inspiracją? A jednak - cotygodniowe nabożeństwa, podczas których odczytywane są intencje wznoszone za pośrednictwem błogosławionego Szymona, przeciągają się niekiedy nawet do dwóch godzin. Wśród intencji znajdują się prośby po niemiecku, hiszpańsku, angielsku, francusku... i wiele z nich zostaje wysłuchanych. 3 czerwca 2007 r. w Rzymie, Szymon z Lipnicy został kanonizowany.

"Szymon pokazuje współczesnemu człowiekowi - żyjącemu często w zgiełku, pośpiechu i pogoni za sobą i samorealizacją - coś bardzo ważnego: że można ofiarować swoje życie. Można znaleźć radość i spokój w ciszy i modlitwie. Można poświęcić się służbie innym poprzez codzienne spełnianie swoich obowiązków, wierność swojemu powołaniu" - stwierdza o . Wiesław Murawiec, postulator procesu kanonizacyjnego z ramienia prowincji o.o. bernardynów. Przypomina, że św. Szymon głosił kazania, wykładał, przepisywał księgi i spowiadał, a zmarł podczas zarazy opiekując się chorymi i chodząc do nich z Najświętszym Sakramentem.

Uczeń św. Jana Kapistrana?

Szymon z Lipnicy urodził się ok. 1438 r. w Lipnicy koło Bochni. Jego rodzice, Grzegorz i Anna, byli prawdopodobnie ludźmi dość ubogimi. Niewykluczone, że ojciec pracował jako piekarz. Niewiele wiemy o dzieciństwie i młodości Szymona. Jego biografowie z XVII w. podkreślają wielką pobożność i zamiłowanie do nauki już od najwcześniejszych lat. Czy tak było? - z pewnością musiał być zdolny i zdeterminowany, skoro w 1454 r. zapisał się na Wydział Sztuk Wyzwolonych Akademii Krakowskiej i zamieszkał w studenckiej bursie. Zapłacił tylko 1 grosz wpisowego, choć bogatsi studenci uiszczali 6. Zapewne nie było go stać na więcej. W 1547 r. ukończył wydział z tytułem bakałarza. W tym samym roku podjął decyzję wstąpienia do bernardynów.

Ten nowo powstały konwent przyjmował wówczas prawdziwą lawinę powołań. Od sierpnia 1453 do maja 1454 r. w Krakowie gościł jeden z najznakomitszych kaznodziei epoki - św. Jan Kapistran, franciszkański reformator, wikariusz generalny Zakonu Braci Mniejszych obserwantów, znanych w Polsce jako "bernardyni". Jego kazaniom towarzyszyły liczne cuda i uzdrowienia. Przychodziły tłumy. Nawoływanie do pokuty znalazło szeroki odzew, m.in. w wielu powołaniach. Niewykluczone, że miało również wpływ na decyzję Szymona z Lipnicy. Oprócz niego mniej więcej w tym czasie do bernardynów wstąpiło ponad 100 studentów i bakałarzy oraz kilku profesorów Akademii Krakowskiej.

W towarzystwie świętych

Czy świętość to sprawa czysto indywidualna? Chyba trudno jest oderwać świętość Szymona z Lipnicy od świętości jego otoczenia. Znalazł się w gronie osób wyjątkowych, zakonników żyjących duchem pierwotnej gorliwości św. Franciszka. Stanisław z Chobrza, Leonard z Sącza, Antoni z Radomska i ci, których znamy już tylko imiona - Bernard, Aleksy, Filip, Gabriel, Władysław - ci wszyscy zmarli w opinii świętości ludzie stali się współbraćmi Szymona.

Życie w klasztorze było wymagające. Oprócz Eucharystii, szeregu modlitw, w tym również modlitw nocnych i rozważań, czas wypełniały zakonnikom liczne prace - kaznodziejów, lektorów, wykładowców uniwersyteckich, wychowawców, skryptorów (przepisujących teologiczne dzieła), malarzy miniaturzystów, ogrodników, czy rzemieślników.

Po rocznym nowicjacie, Szymon z Lipnicy złożył śluby zakonne i rozpoczął studia teologiczne w ramach przygotowań do kapłaństwa. Były to rzetelne studia. Święcenia przyjął najprawdopodobniej ok. 1462 r. Pracował przepisując dzieła teologiczne, a przede wszystkim głosząc kazania. Jako kaznodzieja zyskał sławę. Nawiązywał zresztą do stylu, tonu i sformułowań św. Jana Kapistrana i św. Bernardyna ze Sieny. Był pierwszym bernardynem, któremu powierzono funkcję kaznodziei katedralnego. Pełnił też rozmaite funkcje w zakonie, m.in. wizytatora klasztorów. W związku z powierzonymi sobie zadaniami odwiedził Rzym. Odbył też pielgrzymkę do Ziemi Świętej.

Był człowiekiem modlitwy. Jak podkreśla o. Murawiec często przychodził do kaplicy w nocy. Wtedy miał czas i poczucie, że nic już mu nie przeszkadza. Prowadził życie pokorne, unikał rozgłosu i zaszczytów. W klasztorze podejmował często pogardzane fizyczne prace. Bardzo rzetelnie podchodził do swoich codziennych obowiązków. Zawsze starannie przygotowywał się do kazań i umiał przez nie poruszać ludzkie serca.

Zmarł 18 lipca 1482 r. w Krakowie podczas zarazy. Miał niewiele ponad 40 lat. Zachorował pielęgnując chorych i szukając ich po domach. Pochowany został w kościele bernardynów w Krakowie i w zasadzie tuż po śmierci miał już miejsce pierwszy przypisywany mu cud. Było to jeszcze w czasie zarazy, której on sam padł ofiarą. Jak przypomina o. Murawiec, chodziło o trzech młodych kleryków, którzy również zachorowali i których w chorobie pielęgnowała jedna z sióstr z trzeciego zakonu. Dowiedziała się ona o śmierci Szymona i przekonana o jego świątobliwości zaproponowała braciom modlitwę o uzdrowienie za jego wstawiennictwem.

Szymon działa!

Kolejne cuda i łaski p
osypały się "jak z rękawa", tak, że - jak przypomina o .Murawiec - powstała nawet specjalna komisja klasztorna, która miała je notować. W zachowanym rękopisie z lat 1482 - 1520 "Miracula" znaleźć możemy opisy poszczególnych uzdrowień, z uwzględnieniem krakowskich ulic i domów, w których się dokonały. Do Szymona zwracały się bardzo często matki przewidujące komplikacje przy porodzie lub trudności z donoszeniem dziecka. Szymon pomagał. Wśród opisów łask znajdujemy nawet przekazy o cudownych ożywieniach urodzonych martwo dzieci.

Rozwijający się kult sprawił, że 24 lutego 1685 r. bullą papieża Innocentego VIII Szymon ogłoszony został błogosławionym. Od końca XVIII w. rozpoczęto starania o kanonizację. Proces zahamowany został jednak przez stulecie rozbiorów a następnie II Wojnę Światową i rządy komunistyczne w Polsce.

Nie ustał jednak kult krakowskiego świętego. Do czasów obecnych zanotowano aż kilkaset przypisywanych mu cudów i łask. W kaplicy św. Szymona w kościele o.o. bernardynów w Krakowie stoi specjalna skrzynka, do której wrzucać można prośby kierowane za wstawiennictwem świętego zakonnika. Jak podkreślają ojcowie bernardyni - próśb tych jest coraz więcej. Pojawiają się też intencje po angielsku, hiszpańsku, włosku, niemiecku, czy francusku...

W czasie II wojny światowej o. Romuald Gustaw zapoczątkował tradycję cotygodniowych nabożeństw, tzw. "Czwartków z Szymonem" (czwartek - na pamiątkę dnia jego śmierci). Tradycja ta podjęta została na nowo w 2003 r. z inicjatywy gwardiana klasztoru, o .Fidelisa Maciołka. Po Mszy św. następuje specjalne nabożeństwo z ucałowaniem relikwii świętego i odczytaniem zgromadzonych podczas tygodnia próśb. Jest ich tak wiele, że czasem nabożeństwo przeciąga się nawet do dwóch godzin.

Prośby są najróżniejsze. "Bardzo wiele od studentów - o pomyślne zdanie egzaminów, obronę pracy magisterskiej, czy doktorskiej" - opowiada o. Murawiec. Św. Szymon sam był przecież studentem, a potem wykładowcą w Krakowie i czczony jest jako patron młodzieży akademickiej. Uważany jest również za szczególnego patrona kobiet oczekujących dziecka. Wśród intencji znajdują się też prośby o jedność małżeństwa i bardzo wiele próśb o uzdrowienie. "I te cuda się zdarzają" - podkreśla o. Murawiec. Przypomina, np. o cudownym uzdrowieniu sprzed ok. półtora roku. Mieszkanka Nowej Huty chorowała na raka. Jej mąż, w przededniu operacji, po Mszy św. w jednym z krakowskich kościołów wstąpił na chwilę do bernardynów, wówczas gdy akurat odbywało się czwartkowe nabożeństwo z bł. Szymonem. Jak opowiada - modlił się wówczas gorąco o uzdrowienie żony i następnego dnia w trakcie badań okazało się, że objawy jej choroby ustąpiły.

Życie zaczyna się po śmierci

Starania o kanonizację Szymona z Lipnicy udało się na nowo podjąć dopiero w ostatnich latach. W 2004 r. Kongregacja do Spraw Świętych w Rzymie oraz Postulatura Generalna Zakonu Braci Mniejszych wydały dokumentację kanonizacyjną zakonnika. W 2006 r. potwierdzono cud za wstawiennictwem Szymona - uzdrowienie w 1943 r. Marii Piątek, krakowskiej farmaceutki, chorej na zator mózgowy, sparaliżowanej i pozbawionej mowy.

3 czerwca 2007 r. w Rzymie Szymon wraz z trzema innymi błogosławionymi - Jerzym Preczą - kapłanem z Malty, Karolem od św. Andrzeja (Janem Andrzejem Houben) - pasjonistą z Irlandii i Marią Eugenią od Jezusa (Anną Eugeią Milleret de Brou) - zakonnicą francuską - został ogłoszony przez papieża Benedykta XVI świętym. Uznany został zatem za przykład do naśladowania i wzór dla całego Kościoła powszechnego. [...]

KAI

Na pierwszej audiencji dla członków Kolegium Kardynalskiego Ojciec Święty wyjaśnił motywy, jakie stały za wyborem imienia Leona XIV. Wybrany 8 maja na papieża i biskupa Rzymu Leon XIV, podczas spotkania z kardynałami, przypomniał też, że „wszyscy papieże są jedynie pokornymi sługami Boga i braci”.
Już w najbliższą sobotę 10 maja w Hotelu „Gromada Centrum” w Warszawie przy Placu Powstańców Warszawy 2 odbędzie się druga konferencja poświęcona niezwykle aktualnemu problemowi – narastającej fali antykultury, która zwalcza ład społeczny i otwarcie toczy wojnę przeciw cywilizacji życia. Konferencja pt. „Jak przełamać antykulturę? W drugą rocznicę śmierci śp. Krzysztofa Karonia” ma na celu konsolidację środowisk katolickich i patriotycznych do przeciwdziałania zagrożeniom niesionym przez lewackie rewolucje. Organizatorem warszawskiej konferencji jest Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, a partnerami są prawicowe organizacje i mass media.
Prognozy demograficzne dla Polski brzmią katastroficznie. Jesteśmy jednym z najszybciej wyludniających się narodów w Unii Europejskiej. W 2024 roku urodziło się tylko 252 tysiące młodych Polaków, podczas gdy zmarło 408 tysięcy osób. W najbliższy wtorek 29 kwietnia w Elblągu w Klubie „Polonia Christiana” Marcin Musiał poprowadzi wykład i dyskusję na temat „Jak ratować Polskę przed katastrofą demograficzną?”.
W Poniedziałek Wielkanocny o godzinie 7.35 zmarł Papież Franciszek. Ojciec Święty miał 88 lat i był 266. biskupem Rzymu. Jorge Mario Bergoglio SJ urodził się 17 grudnia 1936 roku w Buenos Aires, w stolicy Argentyny. Od 13 marca 2013 roku zasiadł na Stolicy Piotrowej, mając wówczas 76 lat. Wiadomość o śmierci Papieża Franciszka przekazał z kaplicy Domu Świętej Marty kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego kard. Kevin Farrell.
Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, spokoju, zdrowia i radości życzą Zarząd i Członkowie Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi Wielkanoc A.D. 2025