Pojawiły się nowe religijne napięcia między sunnitami i szyitami, które grożą wybuchem „regionalnej zimnej wojny” na Bliskim Wschodzie – ostrzegł przed wizytą w Teheranie turecki minister spraw zagranicznych Ahmet Davutoglu.
Jesteśmy zdeterminowani, by uniknąć regionalnej zimnej wojny. Regionalne sekciarskie napięcia byłyby samobójstwem dla całego regionu– mówił minister spraw zagranicznych Turcji Ahmet Davutoglu.
Wizyta tureckiego ministra spraw zagranicznych w Teheranie zbiegła się z rosnącym napięciem na Bliskim Wschodzie. Tureccy dyplomaci wysyłają poważne sugestie mówiące o tym, że może dojść do konfliktu między irackimi szyitami i grupą sunnitów po wycofaniu się Stanów Zjednoczonych. Konflikt może nawet rozprzestrzenić się na sąsiadów i wciągnąć Syrię.
Istnieją pewne kręgi, które chcą rozpocząć zimną wojnę na osi napięcia między sunnitami i szyitami, której skutki będą trwać przez dziesięciolecia. Podniosę tę kwestię podczas wizyty w Teheranie – zapowiadał minister przed odlotem do Iranu.
Turcja uważa,że na Bliskim Wschodzie powstaje niezwykle niebezpieczna sytuacja. „Ankara – wg słów ministra – staje się świadkiem narastającej polaryzacji nie tylko w Iraku i Syrii, ale w każdym zakątku regionu”.
Minister spraw zagranicznych Turcji zapowiedział, że spotka się z każdym podmiotem któremu zależy na tym,by zapobiec niepożądanemu rozwojowi sytuacji. Davutoglu przypomniał, że region i jego mieszkańcy dość się nacierpieli i cierpią dalej z powodu skutków wojny iracko-irańskiej w 1980 r., jak również z powodu zajęcia przez Saddama Husajna Kuwejtu w 1990 r. Turcja nie chce kolejnych konfliktów w regionie, dlatego zamierza prowadzić rozmowy ze wszystkimi ośrodkami władzy. Nie chce także dopuścić do przejęcia w Iraku władzy przez sekciarskie odłamy islamu, obawiając się czystek etnicznych i rozprzestrzenienia konfliktu na sąsiednie państwa.
Turcja obawia się wzrostu irańskich wpływów w Iraku, które mogą doprowadzić do zamieszek między sunnitami, szyitami i kurdami, doprowadzając w końcu kraj do podziału.
Turecki minister podkreślił, że to, iż udaje się na rozmowy do Teheranu i tak jest historycznym wydarzeniem. Davutoglu zapowiedział, że zamierza spotykać się z irańskimi przywódcami i intelektualistami dwa razy w roku w ramach umowy z irańskim ministrem spraw zagranicznych Ali Akbar Salehi. Zapowiedział także, że w najbliższym czasie spotka się z władzami Rosji i USA, by omówić sytuację w regionie. Wizyty te mają mieć miejsce w połowie stycznia i na początku lutego. Rozmowy mają być prowadzone także w ramach Rady Współpracy Zatoki Perskiej.
Źródło: Stonegate Institute, AS.