Dwie wielkie amerykańskie firmy komputerowe: Apple i Google podjęły działania w celu zdyskredytowania tzw. poprawki nr 8, która ma być poddana pod głosowanie powszechne w Kalifornii, przy okazji wyborów prezydenckich w listopadzie tego roku. Poprawka ta ma wprowadzić do konstytucji stanowej ochronę tradycyjnego małżeństwa, rozumianego jako związku jednego mężczyzny z jedną kobietą – donosi portal LifeSiteNews.com.
Propozycja wprowadzenia do konstytucji stanowej tzw. poprawki małżeńskiej pojawiała się w następstwie arbitralnej decyzji Sądu Najwyższego z Kalifornii, który 15 maja tego roku de facto zalegalizował tzw. małżeństwa homoseksualne. Sędziowie zignorowali wyniki głosowania mieszkańców stanu z 2000 r., kiedy to Kalifornijczycy opowiedzieli się za przyjęciem poprawki nr 22, która podtrzymywała definicję małżeństwa rozumianego jako związek pomiędzy jednym mężczyzną a jedną kobietą i zakazywała uznawania tzw. małżeństw osób tej samej płci.
Firma Apple – znana na świecie przede wszystkim z produkowanych przez siebie komputerów Macintosh – ogłosiła pod koniec ub. tygodnia, że przeznaczy 100 tys. dolarów na kampanię na rzecz odrzucenia poprawki nr 8 oraz nie uznania głosów za poprawką nr 22.
„Firma Apple była jedną z pierwszych firm kalifornijskich, która proponowała równe prawa oraz korzyści swoim pracownikom - partnerom tej samej płci - i jesteśmy głęboko przekonani, że na podstawowe prawa osoby - łącznie z prawem do zawarcia związku małżeńskiego - nie powinna mieć wpływu orientacja seksualna” – czytamy na oficjalniej stronie internetowej korporacji Apple. „Firma Apple postrzega to jako kwestię praw człowieka a nie kwestię polityczną i dlatego publicznie opowiada się przeciw poprawce nr 8” – deklaruje firma komputerowa.
Z kolei Google na swoim oficjalnym blogu zamieszcza oświadczenie następującej treści: „Jako firma internetowa Google jest aktywnym uczestnikiem debat politycznych związanych z dostępem do informacji, technologii i energii. Ponieważ nasza firma posiada bardzo zróżnicowaną grupę ludzi oraz opinii – demokraci, republikanie, konserwatyści i liberałowie, przedstawiciele wszystkich wyznań i bezwyznaniowcy, heteroseksualiści i geje – w zasadzie nie zajmujemy stanowiska w kwestiach wykraczających poza naszą dziedzinę, w szczególności zaś w kwestiach społecznych. Kiedy pojawiała się propozycja głosowania nad poprawką nr 8 przy okazji wyborów było mało prawdopodobne, aby firma Google zajęła stanowisko w tej kwestii. Chociaż istnieje wiele zastrzeżeń do tej propozycji – pociąga ona za sobą dalszą ingerencję rządu w życie osobiste – to jednak przede wszystkim dyskryminacyjny charakter poprawki, która będzie miała wpływ na wielu naszych pracowników spowodował, że Google zdecydowała się oficjalnie sprzeciwić poprawce nr 8. Szanując jednocześnie silne przekonania osób znajdujących się po obu stornach sporu postrzegamy ten problem przede wszystkim jako kwestię równości. Mamy nadzieję, że kalifornijscy wyborcy nie będą głosować za poprawką nr 8 – nie powinniśmy pozbawiać nikogo fundamentalnego prawa - niezależnie od jego lub jej seksualności - do poślubienia osoby, którą kocha”.
Jak zauważa portal LifeSiteNews, „ślubami osób tej samej płci” zainteresowana jest nieliczna grupa homoseksualistów. To głównie nadgorliwi sędziowie oraz legislatorzy - wbrew opinii większości obywateli - dążą do wymuszenia akceptacji homoseksualizmu w instytucjach, systemie prawnym i edukacyjnym.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS