Znane naukowe wydawnictwo amerykańskie Wiley-Blackwell wstrzymało planowany na ten miesiąc oficjalny debiut długo zapowiadanej i częściowo już wydrukowanej czterotomowej „Encyklopedii cywilizacji chrześcijańskiej". Powodem decyzji jest krytyka ze strony grupy naukowców związanych z tym projektem wydawniczym. Uznali oni, że encyklopedia jest... zbyt chrześcijańska i należy ją poprawić– donosi wpływowy krytyk i filozof Edward Feser na łamach portalu internetowego National Review Online.
Głównym powodem do niepokoju wyrażonego przez obsesyjnie politycznie-poprawnych naukowców są m.in.
historyczne odniesienia do ludobójstw, jakich dopuszczali się muzułmanie na chrześcijanach. Podobnych zastrzeżeń nie wzbudziły przy tym wzmianki o zdarzeniach, w których ofiarami byli muzułmanie.
Krytykom nie podoba się także użyta w dziele nomenklatura. Dlatego domagają się zastąpienia lub całkowitego pozbycia się konkretnych terminów, a nawet całych fragmentów odnoszących się do, ich zdaniem, niedopuszczalnych pojęć. Nie chcą widzieć na kartach książki takich słów jak
„Antychryst", „Niepokalane poczęcie", „Zmartwychwstanie", „ewangelizm". Nie podoba się im także termin
"BC/AD” (angielski skrót: przed narodzeniem Chrystusa/po narodzeniu Chrystusa) jako wyznacznik czasowy. Sugerują, by w książce znalazły się materiały, w których
o chrześcijaństwie mówiłoby się w sposób szyderczy.
George Thomas Kurian, główny redaktor encyklopedii, poinformował już współpracowników i recenzentów, że wydawnictwo chce poprawić dzieło, a wydrukowane już egzemplarze zniszczyć. Zdaniem Kuriana decyzja wydawnictwa, które straci przy tym olbrzymie pieniądze, jest bezprecedensowa i jego zdaniem to „prawdopodobnie pierwszy przypadek masowego palenia książek w 21 wieku".
Kurian zapowiedział dochodzenie prawa przed sądem w pozwie grupowym o naruszenie warunków umowy.
Źródło: KAI