W ciągu siedmiu lat gwałtownie wzrosła liczba amerykańskich nastolatek, stosujących doustne środki antykoncepcyjne. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez ośrodek badawczy Thomson Reuters. Uzyskane wyniki będą miały istotne znaczenie w debacie dot. pakietu usług gwarantowanych w ramach obowiązkowego, powszechnego systemu ubezpieczeń zdrowotnych.
Badania wykazały, że w 2009 r. osiemnaście procent amerykańskich nastolatek w wieku od 13 do 18 lat stosowało doustne środki antykoncepcyjne. W latach: 2002 – 2009 zaobserwowano gwałtowny wzrost liczby recept wydawanych na środki antykoncepcyjne. W ramach państwowej opieki zdrowotnej medycy wypisali o 29 proc. takich recept więcej, natomiast prywatnie – aż o 50 proc. więcej.
Badania oparto na danych pochodzących z baz Thomson Reuters MarketScan Commercial i Multi-State Medicaid Database, obejmujących ponad 3 mln kobiet „w wieku od 13 do 33 lat, które pozostawały zarejestrowane dłużej niż sześć miesięcy w roku i korzystały z refundacji na leki na receptę w latach 2002 – 2009".
Badania wykazały, że wzrost stosowania antykoncepcji doustnej rośnie z wiekiem kobiet. W 2009 r. z doustnych środków antykoncepcyjnych korzystało 3,7 procent 13-latek z Medicaid i 2,8 procent nastolatek, objętych prywatnym ubezpieczeniem. W przypadku osiemnastolatek, dane pokazują gwałtowny wzrost. Już 27,1 procent osób, objętych Medicaid i 30,5 procent osiemnastolatek, mających prywatne polisy ubezpieczeniowe korzystało z doustnych środków antykoncepcyjnych.
– Ta tendencja wzrostowa będzie interesującym wskaźnikiem w obecnej debacie na temat tego, czy środki antykoncepcyjne powinny być refundowane w ramach podstawowej opieki zdrowotnej – uważa Bill Marder z Thompson Reuters.
Źródło: LifeSiteNews.com, AS
Komentarz PiotrSkarga.pl:
Widać jak potrzebne są wysiłki w celu ukazywania prawdy o chemicznej antykoncepcji. Zwłaszcza o jej działaniu poronnym oraz o wpływie na zdrowie kobiet.