Brytyjska gazeta „The Daily Telegraph” donosi, że tzw. antykoncepcja awaryjna jest rozdawana uczennicom w prawie 1000 szkół bez wiedzy rodziców. Tak przynajmniej wskazują statystyki.
Pigułki poronne „dzień po” rozdawane są już 11-letnim dziewczynkom za pośrednictwem „zdrowotnych klinik zaufania” tworzonych w szkołach drugiego stopnia. Przykładowo w Oxfordshire rozdano w ciągu ostatnich sześciu lat 1081 pigułek powodujących poronienie.
Jak wskazują statystyki w Wielkiej Brytanii z roku na rok wzrasta odsetek dziewczynek zachodzących w ciążę. Sytuację tę miały zmienić specjalne „kliniki” szkolne tworzone właśnie w szkołach drugiego stopnia, a ostatnio pilotażowo nawet w szkołach podstawowych.
Z danych rządowych wynika, że w sumie w kraju utworzono blisko 1000 poradni zdrowia, których pracownicy mogą rozprowadzać bezpłatnie środki antykoncepcyjne uczniom bez wiedzy i zgody rodziców.
Od 2000 r. rząd promuje tego typu usługi zdrowotne dla nieletnich jako część swojej polityki, która ma na celu z jednej strony – wczesną edukację seksualną, z drugiej – upowszechnianie środków antykoncepcyjnych wśród nieletnich. Najnowsze zalecenia dla władz szkolnych wymagają od nich, aby w koledżach instalowano automaty z prezerwatywami oraz systematycznie przeprowadzano testy na choroby przenoszone drogą płciową.
– Badania pokazują, iż uczynienie pigułek poronnych „dzień po” bardziej dostępnymi nie czyni najmniejszej różnicy dla odsetku niepożądanych ciąż i aborcji – stwierdził ostatnio Norman Wells, szef Family Education Trust. – W rzeczywistości może to się okazać nawet gorsze w skutkach. Szkolne kliniki zaufania umożliwiają chłopcom wywieranie większej presji na dziewczyny, by współżyły z nimi, gdyż "mama nie musi o tym wiedzieć" – podkreślił.
Alison Burton, przedstawicielka lokalnej służby zdrowia w Oxfordshire, odpowiedzialna m.in. za tworzenie „klinik zaufania” w szkołach, potwierdziła, że pigułki poronne będą nadal rozprowadzane wśród nastolatek, jednak jak dodała młodzi ludzie szukający porady i wsparcia są zachęcani do rozmowy o tym z rodzicem, opiekunem lub zaufaną osobą.
Źródło: telegraph.co.uk, AS